REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
dr Arletta Bolesta

Adwokat kościelny

O mnie

Studia magisterskie na Wydziale Teologii przy PAT (obecnie Uniwersytet Jana Pawła II) w Krakowie

Studia licencjacko-doktoranckie w Instytucie Prawa Kanonicznego przy PAT (UJPII)

Studia doktoranckie na Wydziale Teologii PAT (UJPII)

Aplikacja adwokacka w Sądzie Rottenburg a/N

Adwokat kościelny: Częstochowa, Rzeszów, Elbląg, a także przed innymi sądami w kraju i za granicą m.in. w krajach niemieckojęzycznych (dla stron mieszkających w PL)

Prymas Polski zatwierdził jako adwokata kościelnego przy Metropolitalnym Trybunale w Gnieźnie. Adwokat kościelny w Sądzie K. Diecezji Bielsko-Żywieckiej.

Pełnomocnik: Kraków

Autor publikacji z dziedziny prawa kanonicznego i teologii oraz licznych artykułów na forach internetowych.

Kontakt:

Kancelaria Porad Kościelno-Prawnych
tel.: 693 876 173 (do godz. 19.00)
mail: a.bolesta@op.pl
strona www.: https://rozwody-koscielne.eu/
forum, na którym poruszam kwestie z zakresu kościelnego procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa: http://www.bolestasoft.pun.pl

Człowiek winien „dojrzeć” do podjęcia decyzji odnośnie wszczęcia kościelnego procesu o stwierdzenie nieważności jego małżeństwa. Czasami jest to podyktowane faktem, iż osoba jest emocjonalnie wyczerpana dotychczasowym, bądź wychodzi z założenia, iż nie zamierza w przyszłości wstępować w nowy związek małżeński. W niniejszym artykule spróbujemy jednak powiedzieć, dlaczego warto w miarę szybko podjąć starania o proces.
Przyczynkiem do napisania tego artykułu była przeprowadzona niedawno rozmowa: czy adwokat może przygotowywać stronę i świadków do procesu. W swoim artykule stoję na stanowisku, iż jest to jedna z czynności adwokata. Ukażę tego racje, chociaż jak widać może wzbudzać to kontrowersje.

REKLAMA

Najczęściej spotykanym tytułem prawnym, na podstawie którego przebiegają kościelne procesy o stwierdzenie nieważności małżeństwa, jest tytuł niezdolność natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich (kan. 1095 nr 3 KPK). Pod analizowaną wadę woli podpadają różnego rodzaju zaburzenia.
Na przykładzie tej wady konsensu małżeńskiego widać w pewien sposób rozwój prawa. W przeszłości bowiem jakieś zaburzenie nieznane nauce było pomijane przez prawo jako niekwalifikujące daną sprawę do wyroku pozytywnego. Z biegiem jednak czasu i wraz z rozwojem nauk zmieniało się też orzecznictwo. Myślę, iż takim jednym z bardziej wyrazistych przykładów może być kwestia zaburzenia odżywiania.

REKLAMA

W Kodeksie Prawa Kanonicznego kilkakrotnie możemy spotkać się, albo z takim działaniem, które powoduje nieważność w skutkach, albo ich tylko niegodziwość. Widać to bardzo dobrze na poszczególnych przykładach wymienionych przez kościelne prawo małżeńskie.
Nie zawsze jest akurat tak, iż w kościelnym prawie małżeńskim mamy do czynienia wyłącznie z sytuacją, kiedy następuje orzeczenie (stwierdzenie) nieważności zawartego związku z uwagi na prosty fakt, iż od początku było ono nieważne. Czasami jest zupełnie inaczej – małżeństwo zostaje ważnie zawarte, a jednak stronom przysługuje prawo po odpowiedniej procedurze ponownego jego zawarcia.
W niektórych kościelnych procesach małżeńskich może zaistnieć sytuacja, kiedy jedna ze stron, względnie obie, zamierzają skontaktować się z Najwyższym Trybunałem Sygnatury Apostolskiej (w dalszej części tekstu posługiwać się będziemy skrótem – Sygnatura Apostolska). Zasadniczym pytaniem jest to: kiedy możemy mówić o styczności z tą instytucją.
Symulacja (inny termin to wykluczenie) polega na niechceniu czegoś. W przypadku wykluczenia zgody małżeńskiej będzie to niechcenie zawarcia związku, bądź jak w literaturze specjalistycznej czytamy, chcenie jego niezawarcia. Analogicznie w pozostałych rodzajach symulacji mamy do czynienia z wykluczeniem wierności, jedności, nierozerwalności, i potomstwa.
Są takie tytuły, czyli przyczyny prawne, na podstawie których nie można równocześnie orzec nieważności związku małżeńskiego po tej samej stronie procesowej. Stąd tą niemożliwość nazwałam zasadą niełączenia.
Gdyby strony przed wstąpieniem w związek małżeński odpowiedziały sobie na te pytania, które sama stawiam, pisząc skargę powodową, wówczas uniknęłyby - kolokwialnie mówiąc - przykrości z nieudanego, i co więcej, nieważnego związku małżeńskiego.
Wertując Kodeks Prawa Kanonicznego pod kątem terminów, czasu na dany etap w kościelnym procesie małżeńskim, można wnioskować, iż jest ich niemała ilość, tymczasem do wielu z nich można podchodzić elastycznie.
Małżeństwo należy uznać za ważne, nawet gdy w czasie jego trwania pojawią się jakieś wątpliwości. Oznacza to tym samym, iż po otrzymaniu stwierdzenia nieważności swojego małżeństwa obie strony mogą być przekonane, iż do tego momentu nie żyły w grzesznym związku.
Nie do rzadkości należy konflikt, pretensje, jakie mogą powstać pomiędzy adwokatem a jego klientem, których źródłem jest niezrozumienie, brak należytego wyjaśnienia, na czym polega czynne uczestnictwo w kościelnym procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa, z jednej strony, adwokata kościelnego, a z drugiej, strony, która jest przez niego reprezentowana.
Już w pierwszej fazie kontaktu z klientem, bądź też zetknięcia się jego z kościelnym procesem małżeńskim daje się zauważyć może nie tyle zdziwienie, co bardziej uświadomienie sobie różnicy pomiędzy cywilnym rozwodem i jego przebiegiem a właśnie procesem o orzeczenie nieważności małżeństwa.
Błędem, który może narazić stronę na niepotrzebne dodatkowe działania jest przeniesienie schematu działań z innego sądu do swojego. Dzieje się to wówczas, gdy ktoś z bliskich jest w trakcie albo już po swoim kościelnym procesie, zaś druga strona na zasadzie analogii przenosi schemat jednego procesu, dodajmy – toczącego się zupełnie w innym sądzie – do swojej sprawy.
Podczas kościelnego procesu małżeńskiego albo też już na samym jego początku strona, strony mogą napotkać na pewne przeszkody jego kontynuowania, wszczęcia. W obecnym artykule rozważymy niektóre z nich, aby móc je uniknąć, gdyż winno się zdawać sprawę, iż niejedne z nich powstają niejako na własne życzenie strony.
Sam młody wiek nie jest równoznaczny z nieważnie zawartym związkiem małżeńskim. Pojawia się zatem podstawowe pytanie: czy rzeczywiście wiek nie ma żadnego wpływu na stwierdzenie nieważności kościelnego małżeństwa?
Często można spotkać się z problemem, czy małżeństwo zawarte przez osobę mającą inne poglądy, co więcej naukę inną niż Kościół Katolicki jest ważnie zawarte.
Jak często dany adwokat kościelny odniósł sukces w przeprowadzonych przez siebie sprawach, innymi słowy: ile spraw ma już „wygranych”? Wielokrotnie już spotkałam się z takim zapytaniem od osób będących w trakcie, bądź mających dopiero starać się o wszczęcie kościelnego procesu małżeńskiego.
Często pary wnoszące o stwierdzenie nieważności małżeństwa kościelnego są już po rozwodzie cywilnym. Czy ma to jakiś wpływ na kościelny proces?

REKLAMA