REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Instytut Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy

Dołącz do grona ekspertów
Instytut Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy

Doradztwo podatkowe

Najskuteczniejsza firma doradztwa podatkowego” oraz „Największa firma doradztwa podatkowegow IX i X Rankingu firm i doradców podatkowych Dziennika Gazeta Prawna w kategorii duże firmy.

www.isp-modzelewski.pl

Pytanie zadane w tytule niniejszego tekstu nie dotyczy bynajmniej problemu marginalnego – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski. Podatnicy wciąż sprzedają elementy majątkowe, zwłaszcza środki trwałe, które mają swoją historię sięgającą czasów „przedunijnych”. Są to towary, które nabył bezpośrednio sam sprzedawca lub dokonał tego ich poprzednik prawny, bo sprzedawca powstał w wyniku przekształcenia podmiotu istniejącego w 2004 r. a przekształcenie rodzi sukcesję prawnopodatkową.
Ilość głupstw, które napisano na temat tzw. pustych faktur, zapewne należy do tzw. trwałego dorobku doktryny unijnego VAT-u – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski. I wyjaśnia kiedy można takie faktury anulować, skorygować, a kiedy z mocy prawa powstaje obowiązek zapłaty podatku w tych fakturach wykazanego.

REKLAMA

Zmiany wprowadzone w podatku od towarów i usług z początkiem roku (prawdopodobnie przez przypadek) radykalnie zmniejszają opodatkowanie szkół wyższych (choć nie tylko ich). Usługi edukacyjne, które w przypadku tych podmiotów nie dawały prawa do odliczenia, stanowią istotę ich działalności – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski.
Czym jest procedura marży w podatku od towarów i usług? Czy towary zakupione przed 1 maja 2004 r., które następnie były i są przedmiotem dostawy po tej dacie, mogą być objęte tą procedurą? Wyjaśnia prof. dr hab. Witold Modzelewski.

REKLAMA

Najnowsza nowelizacja ustawy o VAT, obowiązująca od początku 2025 roku, wprowadza w Polsce nieznaną w całej ponad trzydziestoletniej historii tego podatku lukę umożliwiającą nieograniczony zwrot tego podatku – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski. Każdy podatnik wykonujący czynności w sensie prawnym poza terytorium kraju, które w Polsce byłyby zwolnione od tego podatku, uzyska z tego tytułu od początku roku zwrot podatku naliczonego - dodaje Profesor.
Pomysł autorstwa Trybunału Sprawiedliwości UE, aby pracownik fizycznie wystawiający puste faktury w imieniu pracodawcy musiał zapłacić VAT z tych faktur, jest zapewne nie ostatnim kuriozum jurysdykcyjnym w jego historii – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski. Zdaniem profesora można oczywiście zrozumieć pogląd (który nie przyjął się w przypadku naszych sądów), że nie można obciążać na podstawie art. 108 ust. 1 ustawy o VAT formalnego wystawcę tego dokumentu, gdy pracownik wystawiający fakturę jest oczywistym oszustem, który w sposób udowodniony fałszował te dokumenty; należy więc obciążyć go z tego tytułu. 
Czy można mieć urojenia podatkowe? Oczywiście tak i mogą z nich wynikać nawet realne w sensie prawnym zobowiązania podatkowe. Nie jest to również zjawisko na wskroś marginalne, bo owe urojenia wynikają z błędnego odczytania i zastosowania norm prawnych, przy czym ów błąd wcale nie musi być czymś nieuświadomionym – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski.
Rzeczywisty deficyt budżetu państwa przekroczy w 2025 roku 300 mld zł – prognozuje prof. dr hab. Witold Modzelewski. Skąd rząd weźmie pieniądze na pokrycie tego deficytu? Czy w kolejnych latach czekają nas podwyżki podatków? Np. podstawowej stawki VAT?
Podmiotowość w prawie podatkowym, zwłaszcza w podatkach pośrednich, była, jest i raczej będzie problemem spornym. Wątek, który zamierzam poruszyć w niniejszym artykule, dotyczy największej grupy podatników, których podmiotowość wiąże się z wykonywaniem przez nich czynności potencjalnie podlegających opodatkowaniu, w którym to wykonaniu może uczestniczyć czynnie więcej niż jeden podmiot - pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski.
Dla większości adresatów czynności wykonanych przez podatników VAT czynnych faktura ustrukturyzowana jako dokument będzie czymś nieznanym – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski. Zdaniem Profesora faktura ustrukturyzowana nie jest obiektywnie jakimkolwiek dokumentem księgowym, bo brak jest jej „doręczenia” dłużnikowi. W drodze wyjątku faktury te można uznać za „doręczone” innym podatnikom VAT czynnym, ale owo podatkowe „doręczenie” nie wywołuje ex lege skutków cywilnoprawnych. 
Opublikowano wreszcie nowelizację nowelizacji przepisów dotyczących faktur ustrukturyzowanych. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Ministra Finansów (które podatnicy przyjęli z ulgą i zadowoleniem), nie usunięto zasadniczych błędów tej koncepcji, a proponowane zmiany mają charakter wręcz kosmetyczny. Czyli dalej forsowany jest absurdalny, kosztowny, szkodliwy politycznie i w sumie niewdrażalny projekt niewiadomego autorstwa, który doprowadzi do całkowitej destrukcji systemu rozliczeń i dokumentowania sprzedaży i zakupów w obrocie gospodarczym – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski z Instytutu Studiów Podatkowych. 
Niedawno dowiedzieliśmy się oficjalnie, że odroczony do dnia 1 lutego 2026 r. termin wprowadzenia powszechnego obowiązku wystawiania tzw. faktur ustrukturyzowanych nie będzie już odraczany, mimo że nie powstał jeszcze nawet projekt zasadniczej przebudowy tej koncepcji, co zapowiedział oficjalnie minister finansów. 
Od prawie piętnastu lat resort finansów korzysta z usług doradczych (chyba nie za darmo) co najmniej jednej „międzynarodowej” czyli anglosaskiej firmy doradczej, która faktycznie rządzi polityką podatkową – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski. Zdaniem Profesora Modzelewskiego, to jeden z objawów "faktycznego wakatu" na stanowisku ministra finansów.
Podatnicy przestali się interesować przepisami podatkowymi – twierdzi profesor Witold Modzelewski. I tłumaczy dlaczego wiarygodność ustawodawcy podatkowego i przekonanie, że działa on w interesie publicznym, ma kluczowe znaczenie.
Nie można wymagać znajomości prawa od podmiotów, które obiektywnie nie wiedzą i mogą wiedzieć, że uczestniczą w zdarzeniach (stanach) podlegających opodatkowaniu. Zasada nemo censetur ignorare legem (paremia wyrażająca domniemanie, że obywatel zna przepisy prawa własnego kraju) ma w przypadku współczesnego prawa podatkowego, skażonego lobbingiem legislacyjnym i niekompetencją, ograniczone zastosowanie – pisze profesor Witold Modzelewski.      
Składka zdrowotna pobierana jako danina publiczna jest dla zobowiązanego wydatkiem a nie jego „dochodem”, dlatego też nie powinna być podstawą opodatkowania podatkiem dochodowym obciążającym te podmioty – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski. Wskazuje też kilka innych koniecznych zmian w tej składce.
Zdaniem profesora Witolda Modzelewskiego obecny kryzys dochodów budżetowych (zwłaszcza w zakresie VAT) ma swoje źródło we wprowadzonych w ciągu ostatnich lat rozwiązaniach dot. cyfryzacji podatków.
Nieco ironizując można by stwierdzić, że w unijnej doktrynie podatnikiem jest tylko ten, kto działa głównie pod wpływem dobroduszności graniczącej z naiwnością i w dodatku wykazuje się szczególną gorliwością w sprawdzaniu swoich kontrahentów. Aby był on podatnikiem działanie tego podmiotu musi więc charakteryzować się usiłowaniem nieudolnym w doborze partnerów biznesowych. To przecież groteska – komentuje prof. dr hab. Witold Modzelewski.  
Z zaciekawieniem sięgnąłem do publikacji wydanej przez PIE (Polski Instytut Ekonomiczny) dotyczącej „krótkiej historii” VAT w Polsce. Wśród autorów pojawiły się również zacne nazwiska osób znanych z tego, że coś wiedzą o podatkach, co powinno dodatkowo skłaniać do lektury tego niezbyt obszernego opracowania. Czytelnik będzie jednak rozczarowany lekturą, a nawet zaszokowany bałamutną treścią tego „dzieła”, które powstało za państwowe pieniądze - pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski.
Trzeba wciąż bronić systemu prawnego przed destrukcją, ale nie zawsze się to udaje. Teraz najważniejszym zadaniem jest wyrzucenie do kosza nonsensu faktur ustrukturyzowanych, bo katastrofę odroczono tylko o dwa lata – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski. Dzień 1 lipca 2024 r. (pierwotny termin wejścia w życie obligatoryjnego modelu Krajowego Systemu e-Faktur) będzie – zdaniem Profesora - symbolem spektakularnej porażki tych, którzy psują przepisy podatkowe.

REKLAMA