REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Instytut Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy

Dołącz do grona ekspertów
Instytut Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy

Doradztwo podatkowe

Najskuteczniejsza firma doradztwa podatkowego oraz Największa firma doradztwa podatkowego w IX i X Rankingu firm i doradców podatkowych Dziennika Gazeta Prawna w kategorii duże firmy.

www.isp-modzelewski.pl

Opublikowano wreszcie nowelizację nowelizacji przepisów dotyczących faktur ustrukturyzowanych. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Ministra Finansów (które podatnicy przyjęli z ulgą i zadowoleniem), nie usunięto zasadniczych błędów tej koncepcji, a proponowane zmiany mają charakter wręcz kosmetyczny. Czyli dalej forsowany jest absurdalny, kosztowny, szkodliwy politycznie i w sumie niewdrażalny projekt niewiadomego autorstwa, który doprowadzi do całkowitej destrukcji systemu rozliczeń i dokumentowania sprzedaży i zakupów w obrocie gospodarczym – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski z Instytutu Studiów Podatkowych. 
Niedawno dowiedzieliśmy się oficjalnie, że odroczony do dnia 1 lutego 2026 r. termin wprowadzenia powszechnego obowiązku wystawiania tzw. faktur ustrukturyzowanych nie będzie już odraczany, mimo że nie powstał jeszcze nawet projekt zasadniczej przebudowy tej koncepcji, co zapowiedział oficjalnie minister finansów. 

REKLAMA

Pomysł autorstwa Trybunału Sprawiedliwości UE, aby pracownik fizycznie wystawiający puste faktury w imieniu pracodawcy musiał zapłacić VAT z tych faktur, jest zapewne nie ostatnim kuriozum jurysdykcyjnym w jego historii – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski. Zdaniem profesora można oczywiście zrozumieć pogląd (który nie przyjął się w przypadku naszych sądów), że nie można obciążać na podstawie art. 108 ust. 1 ustawy o VAT formalnego wystawcę tego dokumentu, gdy pracownik wystawiający fakturę jest oczywistym oszustem, który w sposób udowodniony fałszował te dokumenty; należy więc obciążyć go z tego tytułu. 
Od prawie piętnastu lat resort finansów korzysta z usług doradczych (chyba nie za darmo) co najmniej jednej „międzynarodowej” czyli anglosaskiej firmy doradczej, która faktycznie rządzi polityką podatkową – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski. Zdaniem Profesora Modzelewskiego, to jeden z objawów "faktycznego wakatu" na stanowisku ministra finansów.

REKLAMA

Podatnicy przestali się interesować przepisami podatkowymi – twierdzi profesor Witold Modzelewski. I tłumaczy dlaczego wiarygodność ustawodawcy podatkowego i przekonanie, że działa on w interesie publicznym, ma kluczowe znaczenie.
Nie można wymagać znajomości prawa od podmiotów, które obiektywnie nie wiedzą i mogą wiedzieć, że uczestniczą w zdarzeniach (stanach) podlegających opodatkowaniu. Zasada nemo censetur ignorare legem (paremia wyrażająca domniemanie, że obywatel zna przepisy prawa własnego kraju) ma w przypadku współczesnego prawa podatkowego, skażonego lobbingiem legislacyjnym i niekompetencją, ograniczone zastosowanie – pisze profesor Witold Modzelewski.      
Składka zdrowotna pobierana jako danina publiczna jest dla zobowiązanego wydatkiem a nie jego „dochodem”, dlatego też nie powinna być podstawą opodatkowania podatkiem dochodowym obciążającym te podmioty – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski. Wskazuje też kilka innych koniecznych zmian w tej składce.
Zdaniem profesora Witolda Modzelewskiego obecny kryzys dochodów budżetowych (zwłaszcza w zakresie VAT) ma swoje źródło we wprowadzonych w ciągu ostatnich lat rozwiązaniach dot. cyfryzacji podatków.
Nieco ironizując można by stwierdzić, że w unijnej doktrynie podatnikiem jest tylko ten, kto działa głównie pod wpływem dobroduszności graniczącej z naiwnością i w dodatku wykazuje się szczególną gorliwością w sprawdzaniu swoich kontrahentów. Aby był on podatnikiem działanie tego podmiotu musi więc charakteryzować się usiłowaniem nieudolnym w doborze partnerów biznesowych. To przecież groteska – komentuje prof. dr hab. Witold Modzelewski.  
Z zaciekawieniem sięgnąłem do publikacji wydanej przez PIE (Polski Instytut Ekonomiczny) dotyczącej „krótkiej historii” VAT w Polsce. Wśród autorów pojawiły się również zacne nazwiska osób znanych z tego, że coś wiedzą o podatkach, co powinno dodatkowo skłaniać do lektury tego niezbyt obszernego opracowania. Czytelnik będzie jednak rozczarowany lekturą, a nawet zaszokowany bałamutną treścią tego „dzieła”, które powstało za państwowe pieniądze - pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski.
Trzeba wciąż bronić systemu prawnego przed destrukcją, ale nie zawsze się to udaje. Teraz najważniejszym zadaniem jest wyrzucenie do kosza nonsensu faktur ustrukturyzowanych, bo katastrofę odroczono tylko o dwa lata – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski. Dzień 1 lipca 2024 r. (pierwotny termin wejścia w życie obligatoryjnego modelu Krajowego Systemu e-Faktur) będzie – zdaniem Profesora - symbolem spektakularnej porażki tych, którzy psują przepisy podatkowe.
W oficjalnym raporcie Ministerstwo Finansów twierdzi, że „luka w VAT” wróciła do poziomu sprzed ośmiu lat, czyli ma znów dwucyfrową wysokość (ok. 16%). Oznacza to, że wszystkie działania uszczelniające podjęte w 2016 roku wywołały nietrwały skutek lub po prostu były tyle samo warte, co „uszczelnienia” lat 2011-2015; przypomnę, że wtedy robiono to przez likwidację opodatkowania w postaci tzw. odwrotnego obciążenia – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski.
Czy unijna wersja VAT jest aż tak patologiczna, że państwa członkowskie były skazane na masową grabież środków publicznych? Zdaniem prof. Modzelewskiego nie, bo część państw UE umiejętnie implementowała dyrektywę VAT. Ale – zdaniem Profesora – nam się to nie udało.
Podatnicy prowadzący działalność gospodarczą często kontestują obowiązki nakładane na podstawie przepisów podatkowych. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z tym w takim natężeniu – może na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku, gdy wprowadzono drakońskie przepisy tzw. popiwku – pisze prof. Witold Modzelewski. Dlaczego tak się dzieje?
Autorzy projektu nowelizacji przepisów, które miały z dniem 1 lipca br. narzucić podatnikom VAT obowiązek wystawiania tzw. faktur ustrukturyzowanych w KSeF, nieco przejrzeli na oczy i dostrzegli podstawowy błąd swojej koncepcji – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski. 
Aby zachęcić podatników do wystawiania faktur podatkowych, nakazano ich podpisywanie nadając im formę umowy. Podatnicy zaakceptowali ten pomysł i dziś faktura VAT jest przede wszystkim dokumentem wywołującym skutki cywilnoprawne. Ale faktura ustrukturyzowana nie nadaje się do roli dokumentu wywołującego te skutki, bo jest w istocie aktem jednostronnym a nabywca (usługobiorca) nie ma nawet wpływu na moment ich wystawienia i nie jest on fizycznie doręczany kontrahentowi. Aby więc zmusić podatników do posługiwania się fakturami ustrukturyzowanymi proponuje się nowelizacje w podatku dochodowym warunkującą … zaliczenie wydatku do kosztów uzyskania przychodu od otrzymania faktur ustrukturyzowanych, co jest już aktem rozpaczy twórców tego pomysłu - pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski.
Od kilkunastu lat znamy w Unii Europejskiej bardzo ważne pojęcie: „uszczelnienia podatków”, w tym zwłaszcza podatków harmonizowanych przez tę organizację. Logika i treść tego pojęcia jest na wskroś oryginalna, bo jest pośrednim przyznaniem się do nieudolności lub szkodnictwa w procesie owej harmonizacji – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski. 
Należy wprowadzić przepis prawa o charakterze uściślającym, który w art. 29a ustawy o VAT dotyczącego podstawy opodatkowania, oraz w art. 86 ustawy o VAT wprowadzi uprawnienie do rozliczania w czasie ujemnego podatku należnego oraz nakaz takiego rozliczania ujemnego podatku naliczonego – postuluje prof. dr hab. Witold Modzelewski
Zwycięzcy w ostatnich wyborach parlamentarnych politycy twierdzą, że muszą przywrócić praworządność po latach „pisowskiego bezprawia”. Mówią o sądownictwie powszechnym, KRS, Trybunale Konstytucyjnym, Sądzie Najwyższym a pomijają konsekwentnie „dorobek” legislacyjny, interpretacyjny i judykacyjny prawa podatkowego ostatnich lat (zwłaszcza 2020-2023), czyli nieznany w przeszłości stan chaosu – pisze profesor Witold Modzelewski. Co można zrobić z chaosem legislacyjnym w prawie podatkowym.
Każdy kto jest właścicielem nieruchomości mieszkalnej musi płacić podatek od nieruchomości. Stawka podatku jest jednak znacznie wyższa, gdy dana nieruchomość jest zajęta na prowadzenie działalności gospodarczej. Kiedy dochodzi do takiego zajęcia i jaką wysokość podatku powinni płacić przedsiębiorcy wynajmujący te nieruchomości. O tym opowie Pan Dawid Kurach, ekspert m.in. od podatku od nieruchomości w Instytucie Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy. 

REKLAMA