REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Tomasz Król

prawnik - prawo pracy, cywilne, gospodarcze, administracyjne, podatki, ubezpieczenia społeczne, sektor publiczny

prawnik - prawo pracy, cywilne, gospodarcze, prawo administracyjne, podatki, ubezpieczenia społeczne, sektor publiczny

W 2025 r. renta socjalna 1780,96 zł, a potem 1901,70 zł brutto. Do obu tych kwot stały dodatek 2520 zł. Nie wiemy jednak od kiedy i ile wyniesie drugi dodatek do renty (tym razem dla rencistów niezdolnych do pracy). Bo to najbardziej interesuje rencistów - od kiedy dodatek dla rencistów niezdolnych do pracy. I jaka jest wysokość tego dodatku. Czekamy na tą informację.
Zmiana polega na rezygnacji przez ZUS z wydawania orzeczeń niezbędnych np. do otrzymania renty przez komisje lekarskie. Składają się dziś z 3 lekarzy. Obecnie mamy za mało lekarzy na rynku. Dlatego rząd wprowadzi od 1 stycznia 2025 r. w miejsce komisji lekarskich orzeczenia jednego lekarza rozpatrującego odwołania np. rencistów. 67% czytelników w szybkiej internetowej sondzie, uznało to za dobry ruch rządu.

REKLAMA

Sąd Okręgowy w Szczecinie stanął po stronie tysięcy emerytów poszkodowanych przez Państwo 10 lat temu. Już po wyborze przez od 150 000 zł - 200 000 emerytów wcześniejszych emerytur (np. w 2012 r.), dowiedzieli się, że państwo obniżyło im w okresie po 2013 r. emerytury powszechne o emerytury wcześniejsze. Ta niekorzystna regulacja została więc wprowadzona jak już byli na wcześniejszych emeryturach. Sąd Okręgowy nakazał ZUS przeliczyć emerytury poszkodowanych 150 000 - 200 000 osób zgodnie z rozstrzygnięciem Trybunału Konstytucyjnego (wyrok z dnia 4 czerwca 2024 roku (sygn. akt SK 140/20). Sąd Okręgowy uznał za nieistotne, że rząd nie opublikował tego wyroku. W artykule publikujemy cały wyrok z SO.
Nie można pójść do ZUS (a potem do sądu) z wnioskiem o ponowne przeliczenie emerytury tylko na podstawie argumentu "Bo zmieniła się kwota bazowa". Emeryci starają się wtedy powoływać na art. 114 ustawy omówionej w tekście. Ale przepis ten wymaga zaistnienie nowych okoliczności, które były znane przed przyznaniem emerytury. Logika przepisu jest taka - zostało coś pominięte przy przyznawaniu emerytury (emeryt nie doniósł dokumentów, ZUS o nich nie wiedział). Emeryt donosi dokumenty, ZUS wylicza raz jeszcze emeryturę. Nowe tabele emerytalne, kwoty bazowe nie są podstawą do takiego przeliczenia. To nie są dokumenty, o których mowa w art. 114 ustawy emerytalnej.  

REKLAMA

Ministerstwo Sprawiedliwości we współpracy z MEN opracowało nowelizację przepisów wprowadzających nakaz sprawdzania m.in. rodziców pod kątem bycia przez nich przestępcami seksualnymi. Sprawdzali to dyrektorzy szkół i przedszkoli w rejestrach takich przestępców, a sami rodzice przynosili zaświadczenia o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego. Dodatkowo musieli za te zaświadczenia płacić. Czas na zmiany tych zasad. Oficjalnie prowadzi je Ministerstwo Sprawiedliwości, ale istotną rolę pełni też Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN), do którego spłynęło dużo zawiadomień o wadliwości nowych przepisów od dyrektorów szkół i przedszkoli, nauczycieli i zbulwersowanych rodziców. 
Wielu Polaków ironicznie się uśmiecha nawet nie na wysokość zasiłku pielęgnacyjnego (215,84 zł), tylko na to, że nie było podwyżki od 2019 r. Wszyscy wiemy jak wielka jest skumulowana inflacja za okres 2019 r. - 2024 r. Nawet przy 215,84 zł koszt wszystkich zasiłków pielęgnacyjnych dla budżetu to rocznie prawie 2,6 mld zł. Zasiłek pobiera przeszło 1 mln Polaków każdego miesiąca. Podwyżka o 100 zł do 315,84 zł wydaje się symboliczna. Ale dla budżetu, to dodatkowy roczny koszt 1,2 mld zł. Na podwyżkę 200 zł potrzebne jest 2,4 mld zł, a na 300 zł aż 3,6 mld zł. 
Z uwagi na trudną sytuację budżetową (straty powodziowe zwiększyły trudności) tylko osoby mające świadczenia waloryzowane automatycznie (bez decyzji polityków) zyskają w 2025 r. Liderem korzyści jest świadczenie pielęgnacyjne, które zyskało na ogromnej podwyżce pensji minimalnej (10%!). Przegrani to zasiłek pielęgnacyjny (0 zł podwyżki), zasiłek rodzinny (0 zł podwyżki). Najnowszym przegranym jest chyba bon senioralny (2150 zł). To nowe świadczenie zawiera zapisy wykluczające jego otrzymanie, gdy opiekun emeryta ma przyznane świadczenie pielęgnacyjne.
Przeszło 10 lat temu Sejm uchwalił przepisy, które karały osoby na wcześniejszej emeryturze (od 2013 r.). Kara w ZUS była i do dziś jest taka - świadczenia wypłacone w czasie korzystania z niej pomniejszały późniejsze wypłaty emerytury powszechnej. Trybunał Konstytucyjny w czerwcu 2024 r. rozpoznał niekonstytucyjność i wskazał, którzy emeryci mają prawo do wyrównań (za okresy przeszłe) i podwyżek (na przyszłość). 
Biuro Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych wyjaśniło jak stosować przepisy o wydawaniu zaświadczeń dla osób niepełnosprawnych. Od kilku miesięcy to nowy element systemu orzeczeń o niepełnosprawności.  
Rak staje się chorobą przewlekłą. Można z nią żyć wiele lat. Powoduje to problemy z otrzymywaniem od ZUS rent dla osób, które przeszły leczenie nowotworu i na dziś nie mają wznowienia tej choroby. Dla ZUS taka osoba jest zdrowa w rozumieniu przepisów o rentach (nie ma prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy). Dla sądów nie jest to tak prosta sprawa.
Rząd potwierdził, że nastolatek będący osobą niepełnosprawną ma przedłużane orzeczenie także w szczególnym przypadku jakim jest ukończony 16. rok życia przed 30 września 2024 r. - jest to graniczna data w procesie przedłużania ważności orzeczeń osób niepełnosprawnych. Rząd wprowadził nowy system przydłużania ważności orzeczeń, w którym na czas załatwienia tego "stare" orzeczenie zachowuje swoją ważność. W przypadku 16-latków problemem jest to, że wiek 17 lat oznacza wygaśnięcie ważności, co powoduje wątpliwości "jak przedłużyć ważność dokumentu, który wygasł". 
Błąd w nowych przepisach polega na tym, że osoba niepełnosprawna (pracownik) nie ma prawnego obowiązku okazania zaświadczenia pracodawcy. Ten w efekcie może mieć kłopoty z dofinansowaniem od PFRON. Tu nie chodzi o złośliwość pracownika, jakiś konflikt. Tylko brak wiedzy niepełnosprawnego pracownika, że to zaświadczenie jest ważne dla pracodawców. Kwota dofinansowania, która tu wchodzi w grę to nawet do 4140 zł miesięcznie (od 1 lipca 2024 r., o ile zmiany uchwali Sejm, wciąż nie ma zapowiadanego projektu w parlamencie).
Jest obawa, że gminy zrobią w MOPS to samo, co zrobiły z podwyżkami opłat za przedszkola po wprowadzeniu programu "Aktywnie w żłobku” (podniosły w całej Polsce opłaty za żłobek). Tym razem chodzi o nowy dodatek do renty socjalnej. Gminy mogą mieć pokusę podniesienia odpłatności za usługi opiekuńcze poprzez zmiany w tabelach dochodu (tak, aby było trudniej uzyskać zwolnienie z opłat).
Infor.pl otrzymał wyjaśnienia z ZUS w sprawie postępowań przeliczeniowych dla emerytów podlegających wyrokowi TK z czerwca 2024 r. Wynika z nich, że emeryt składa w ZUS wniosek (wzór 1). Czeka na odmowne pismo ZUS i następnie wysyła do sądu odwołanie (wzór 2 - składa się za pośrednictwem ZUS). Oba pisma są bardzo proste. Nie wiemy, jak postąpi sąd cywilny w tak trudnej sprawie jak brak publikacji słynnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 4 czerwca 2024 r.
Rząd podał informacje o wysokości (prognozowanej) wypłat z renty wdowiej. 300,00 zł (pierwsze 18 miesięcy). 600,00 zł (wartość docelowa). Podwyżka wskaźnika 25% do 50% najwcześniej w 2028 r. Kwoty 300,00 zł i 600,00 zł, to miesięczny dodatek dla wdowy albo wdowca według wartości średnich. Rząd nie wyklucza wypłat dużo wyższych (np. 1500,00 zł dodatku miesięcznie).
Wdowa otrzyma świadczenie (np. 30 000 zł) będące udziałem w kapitale wypracowanym przez jej zmarłego męża (emeryta). Uzasadnieniem gwarantowanej wypłaty jest nieskorzystanie przed śmiercią przez męża ze swojego kapitału emerytalnego. Wypłata 30 000 zł dla wdowy (albo innych spadkobierców), to niestety wysoki podatek PIT.
Bon senioralny to oferta zasponsorowania przez budżet do 50 godzin miesięcznie kosztu czynności opiekuńczych (ich wykaz na końcu artykułu) dla osoby 75+ (emeryt albo rencista). Ma obowiązywać od 1 stycznia 2016 r. Lista ograniczeń tego świadczenia jest tak duża, że w mojej opinii nie warto na bon czekać. Usługi senioralne są przeznaczone dla emerytów i rencistów z dochodem do 3500 zł brutto (na początek, wliczamy tu dodatek pielęgnacyjny). Autorzy ustawy w praktyce wyłączyli możliwość korzystania z bonu przez osoby ubogie (te mają usługi opiekuńcze w MOPS) oraz osoby niepełnosprawne ciężej poszkodowane przez los (te mają świadczenie wspierające).  
W jednej z propozycji legislacyjnych rządu jest przyznanie pielęgniarkom prawa do wydawania orzeczeń o niezdolności do samodzielnej egzystencji. Jest to ważne w kontekście dodatku dopełniającego 2520 zł - rząd (i Sejm) wprowadził dla rencistów (pobierających rentę socjalną) wymóg posiadania orzeczenia o niezdolności do samodzielnej egzystencji. Wielu rencistów nie występowało o to orzeczenie. Jest możliwe zalanie odpowiednich komisji wnioskami o nie. Rząd deklarował - niezależnie od prac nad zmianami w ustawie o rencie socjalnej - przyznanie pielęgniarkom prawa do wydawania takich orzeczeń.  
Nie udały się negocjacje rządu z nauczycielami. Zamiast 15% podwyżki w 2025 r. jest 5%. Nie ma wynagrodzeń za wycieczki i dodatku za trudne warunku pracy dla wszystkich nauczycieli (dziś tylko w wybranych placówkach edukacyjnych). Nie wiadomo od kiedy powiązanie pensji nauczyciela z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce.
Szkoły wprowadzają zakazy wejścia rodziców do … szkół. Np. w okolice szatni albo świetlicy. To efekt ustawy Lex Kamilek i wadliwego sposobu interpretowania zapisów tej ustawy przez dyrektorów szkół. Dyrektorzy wymyślili sobie, że mają prawo zakazać rodzicom np. odprowadzenia syna albo córki pod szatnię (nie chodzi o wejście do szatni, tylko odprowadzenie dziecka pod szatnię). Z sygnałów dochodzących do redakcji wynika, że nieprzyjemności mają rodzice, którzy w ogóle chcą wejść do budynku szkoły bez zezwolenia pracownika szkoły. Rodzice rzekomo naruszają "strefy bezpieczeństwa" ustanawianie przez dyrektorów szkół.

REKLAMA