Ten sposób na dodatkowe dni wolne od pracy robi prawdziwą furorę. Nie trzeba brać urlopu

REKLAMA
REKLAMA
- Tak się „kurują” na zwolnieniu lekarskim
- Ciemna strona teleporad, czyli L4 w opcji „dodaj do koszyka”
- Furorę robi teraz „mostkowanie”
- Kontrolerzy zastawiają coraz lepsze sidła na zdrowych chorych
Tak się „kurują” na zwolnieniu lekarskim
- Jedna z pracownic aktywnie reklamowała i sprzedawała swoje wypieki poprzez media społecznościowe, wprost wskazując na dostępność i cennik. Inna wykonywała usługi masażu, a kolejna wykorzystała zwolnienie lekarskie, żeby móc się przebranżowić i w domu wykonywała odpłatnie manicure - mówił jakiś czas temu Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy z zajmującej się problematyką absencji chorobowych firmy Conperio. Byli też tacy, którzy oddawali się… zakrapianej rekreacji.
REKLAMA
Ciemna strona teleporad, czyli L4 w opcji „dodaj do koszyka”
REKLAMA
Jest podaż, jest popyt. Skoro zamiast urlopu można wziąć zwolnienie lekarskie, zawsze znajdzie się medyk, który wyciągnie pomocną dłoń. - W naszym kraju powstały wyspecjalizowane portale oferujące sprzedaż L4 w popularnej opcji „dodaj do koszyka”. W ostatnim roku obserwowaliśmy narastający problem związany z nadmiernym lub nieuzasadnionym wystawianiem zwolnień lekarskich– wskazuje ekspert. - Znane są nam przypadki medyków, którzy wystawiają w ciągu roku ponad 800 zwolnień dla jednego podmiotu, narażając pracodawcę na straty w wysokości blisko 1,5 mln zł– mówi Mikołaj Zając.
Wystarczy kilka kliknięć i rozmowa z lekarzem online, by w ciągu pięciu minut otrzymać e-ZLA, bez konieczności wychodzenia z domu czy przeprowadzenia fizycznego badania. Dochodzi do sytuacji, w których niekiedy L4 wystawiane są wyłącznie na podstawie konwersacji pacjenta z przedstawicielem podmiotu wystawiającego zwolnienia chorobowe na czacie. W praktyce oznacza to, że część pracowników, którzy czują się zdrowi, korzysta z teleporady wyłącznie po to, by „zorganizować” sobie dodatkowe dni wolne.
Furorę robi teraz „mostkowanie”
Ostatnio hitem stało się „mostkowanie". Wystarczy kilka dni na L4 by połączyć ustawowe wolne z weekendem i w ten sposób zyskać niemal dwa tygodnie wolnego, bez wykorzystywania urlopu.
- Coraz częściej zwolnienia nie są wynikiem rzeczywistych problemów zdrowotnych, lecz wygodnym sposobem na zaplanowanie jeszcze bardziej wydłużonej majówki – wskazuje Mikołaj Zając. - Pracownicy w tym czasie wyjeżdżają za miasto, remontują mieszkania, grillują. Firmy zostają z problemem, nagłą absencją, stratami na produkcji i zakłóceniami w organizacji pracy.
Kontrolerzy zastawiają coraz lepsze sidła na zdrowych chorych
REKLAMA
Ale kłamstwo ma krótkie nóżki. Zdrowi chorzy coraz częściej wpadają w sidła kontrolerów, którzy przykręcają śrubę, bo lewe L4 to straty dla firm. W namierzaniu naciągaczy kontrolerzy są coraz bardziej skuteczni. Pomaga im w tym specjalna aplikacja.
System automatycznie analizuje zachowania absencyjne pracowników, dostarcza menedżerom analityczne dane, wskazuje nieprawidłowości, podejrzane przypadki i sugeruje skierowanie danej osoby do kontroli terenowej.
Tak było chociażby w przypadku pracownika, który w pierwszym kwartale roku pobrał cztey zwolnienia. Po analizie aplikacji okazało się, że zwolnienia pobrane w lutym zbiegły się z czasem ferii zimowych w danym województwie. Wątpliwości wzbudził również fakt, iż zwolnienia występujące jedno po drugim zostały wystawione przez dwóch różnych lekarzy, w dwóch różnych placówkach medycznych. Menedżer zdecydował, że następne zwolnienie, które pobierze ten pracownik zostanie skierowane do kontroli. Ta wykazała nieprawidłowości – pracownik mimo wskazania „1-chory powinien leżeć” wykonywał pracę polegającą na naprawie auta w garażu.
– To nie tylko sposób na walkę z nieuczciwymi praktykami, ale też realne wsparcie dla działów HR i kadr w analizie kosztów absencji oraz planowaniu pracy. Niezwykle ważna jest tu także rola team liderów. To osoby o znacznym stażu w firmie, reprezentujące pracodawcę, od których postawy i podejścia do problematyki absencji chorobowej w danym przedsiębiorstwie zależy bardzo dużo, szczególnie w kontekście jej monitorowania i skutecznego obniżania wśród członków załogi – podsumowuje Mikołaj Zając.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA