Ubywa aptek, a sezon grypowy nadchodzi. Gdzie będę największe kolejki po leki, sprawdź na mapach
REKLAMA
REKLAMA
- Aptek w Polsce niby dużo, ale pacjenci by zrealizować receptę stoją w kolejkach
- Statystycznie mało pacjentów na aptekę, ale te odległości
- Dużo aptek i nawet niedaleko, ale i tak kolejki największe
Niekoniecznie, prawie połowa tych aptek z puli całego województwa zlokalizowana jest w samej Warszawie. Dane GUS dotyczące dostępności aptek wskazują na duże dysproporcje zarówno pomiędzy województwami, jak i między największymi miastami Polski.
REKLAMA
Aptek w Polsce niby dużo, ale pacjenci by zrealizować receptę stoją w kolejkach
Najnowsze dostępne dane GUS-u mówią o 11,5 tys. aptek ogólnodostępnych na terenie Polski. W porównaniu z rokiem 2022 ich liczba zmniejszyła się o 1,6%.
Czy sytuacja jest zła? W ostatnim, zeszłorocznym raporcie OECD mówiącym o dostępności aptek Polska zajmuje wysoką pozycję.
Nasz kraj z wynikiem 35 aptek na 100 000 mieszkańców uplasował się w górnej połowie zestawienia, powyżej średniej dla państw OECD z wynikiem 28 aptek na 100 000 mieszkańców. Wskaźnik ten waha się od 9 w Danii do 97 w Grecji, przy czym Grecja wyraźnie odstaje od pozostałych państw. Ale czy to oznacza, że w Polsce rzeczywiście łatwo jest kupić leki?
Statystycznie mało pacjentów na aptekę, ale te odległości
Liczba aptek bardzo mocno waha się w zależności od województwa. Najwięcej notuje mazowieckie, przed śląskim i wielkopolskim, a stawkę zamykają lubuskie i opolskie. Dokładny podział aptek względem województw przedstawia poniższa mapa:
REKLAMA
Liczba aptek w województwie nie jest oczywiście uniwersalnym wskaźnikiem dostępności aptek dla mieszkańców. W grę wchodzą tu takie czynniki wielkość danego regionu oraz jego zaludnienie. W przeliczeniu na mieszkańca statystyki zyskują zupełnie inny układ.
Według analiz gethome.pl statystycznie najmniej pacjentów przypada na każdą aptekę w województwie lubelskim, wielkopolskim i łódzkim. Tu sytuacja jest zatem najlepsza. Najwięcej osób na placówkę przypada natomiast w mazowieckim, warmińsko-mazurskim i pomorskim. Liczba mieszkańców na aptekę w każdym z województw prezentuje się następująco:
O ile więc w zurbanizowanej Wielkopolsce oba parametry (liczba aptek oraz liczba pacjentów na aptekę) korelują z sobą, o tyle Mazowsze zajmuje w obu kategoriach pozycje przeciwstawne. W gęsto zaludnionym centrum Polski osób na aptekę przypada tyle co na słabo zaludnionych Warmii i Mazurach. Jeszcze więcej pacjentów obsłużyć musi jednak każda z aptek na Wybrzeżu.
Dużo aptek i nawet niedaleko, ale i tak kolejki największe
Zarówno na liczbę aptek w województwie, jak i na średnią liczbę pacjentów w aptece mocno rzutują największe ośrodki.
Poprawić ten stan rzeczy ma znowelizowane w 2023 r. prawo farmaceutyczne, które pozwala otworzyć nową aptekę nie bliżej niż 500 m (gdy średnia liczba mieszkańców gminy przekracza 3000 osób na aptekę) lub nawet 1000 m od już istniejącej placówki (kiedy ludność nie przekracza 3000 osób), chyba że specjalną zgodę wyda minister zdrowia. Zmiana struktury rozmieszczenia aptek to jednak proces rozpisany na lata, a jak sytuacja wygląda dziś?
REKLAMA
W największych miastach na każdą aptekę przypada mniej pacjentów niż w odpowiednich województwach. Największe różnice w ujęciu bezwzględnym dotyczą Poznania i Katowic, najmniejsze Krakowa i Warszawy. Jednocześnie Warszawa, która ma najwięcej aptek spośród miast Polski, zajmuje ostatnie miejsce w rankingu statystycznych kolejek – po Krakowie i Gdańsku. Z kolei najdogodniejszy dostęp do aptek mają mieszkańcy Poznania, Lublina i Łodzi.
Na strukturę dostępności aptek wyraźnie rzutuje specyfika dwóch największych aglomeracji. Monocentryczna Warszawa mieści rekordową 1/3 placówek swojego regionu. Z kolei Katowice – najmniej, bo tylko 10%. Pozostałe apteki konurbacji górnośląskiej znajdują się w granicach administracyjnych innych, sąsiadujących miast.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.