Katastrofa w ZUS. Czy zabraknie pieniędzy na emerytury i renty?
REKLAMA
REKLAMA
- W kasie ZUS może zabraknąć 80 miliardów złotych
- Więcej emerytów niż pracujących
- Czy ZUS może przestać wypłacać emerytury do 2029 roku?
- Czarny scenariusz
- Konieczna jest odpowiednia polityka prorodzinna
To już demograficzna zapaść? Wedle wyliczeń zawartych w opracowanej przez ZUS „Prognozie wpływów i wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych” w ciągu zaledwie czterech, od 2025 do 2029 roku, populacja naszego kraju zmniejszy się z 35,5 do 36,6 mln osób. To blisko 900 tysięcy.
REKLAMA
W kasie ZUS może zabraknąć 80 miliardów złotych
REKLAMA
Czy ta populacyjna zapaść oznacza dla ZUS zapaść finansową? Jak wynika z raportu przytaczanego przez „Fakt”, ujemne saldo FUS ma się utrzymywać się przez cały okres przedstawionej prognozy. Tylko w tym roku na wypłaty rent i emerytur ma zabraknąć aż 80 miliardów złotych, alarmuje dziennik. Czy to oznacza, że seniorzy mogą nie dostać swoich pieniędzy?
Kluczowa dla wyliczeń jest liczba osób w wieku produkcyjnym, czyli mężczyzn mających 18-64 i kobiety od 18 do 59 lat. Ten wskaźnik do 2029 roku zmaleje o 0,61 mln w porównaniu do roku 2024. Nie lepsze są prognozy dla osób w wieku przedprodukcyjnym 0-17), których będzie mniej o 636 tys. Przybędzie natomiast tych, którzy osiągną wiek emerytalny, a więc poprodukcyjny. W 2029 będzie ich 0,35 mln więcej w porównaniu z końcem ubiegłego roku.
Więcej emerytów niż pracujących
Te dane wskazują na zaburzenie bezpiecznych proporcji między tymi, którzy pracują i tymi którzy zawodową aktywność już zakończyli. Obecnie, ci w wieku produkcyjnym stanowią 58,1 proc., ale w 2029 będzie to już 57,9 proc. Co gorsza, w tej demograficznej układance stale ma spadać także udział populacji poniżej 18. roku życia. Z kolei osoby w wieku poprodukcyjnym będą stanowić aż 25,3 proc. W 2024 roku wskaźnik ten wynosił 23,7 proc.
Co to oznacza dla finansowych zasobów ZUS? Nie tylko na bieżąco wpływające składki, ale nawet tal zwany suwak bezpieczeństwa wszystkich wydatków z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych nie pokryją.
Jak wynika z najnowszej prognozy, w wariancie pośrednim deficyt roczny FUS w 2025 roku, w relacji do PKB, wyniesie 2,2 proc. (w kwotach zdyskontowanych inflacją na 2023 r. wyniesie 80,1 mld zł), a w 2029 r. 2,8 proc. PKB (w kwotach zdyskontowanych inflacją na 2023 r. wyniesie 115,3 mld zł). Wydolność FUS (rozumiana jako iloraz wpływów i wydatków) w 2029 r. jest mniejsza niż w 2025 r. o 4,1 pkt. proc. — wyjaśnia „Fakt”.
Czy ZUS może przestać wypłacać emerytury do 2029 roku?
REKLAMA
Jak wygląda mechanizm zależność demografii do sytuacji finansowej Funduszu Ubezpieczeń Społecznych? Tłumaczy to, cytowany przez dziennik, prezes ZUS Zbigniew Derdziuk. -Istotny wpływ ma liczba osób pobierających emerytury i renty finansowane z FUS oraz liczba ubezpieczonych. Ta ostatnia, zgodnie z publikowanymi prognozami, wyraźnie zmaleje, bo aż o 236 tys., czyli 1,4 proc.
Z drugiej jednak strony z „Prognozy wpływów i wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na lata 2025-2029” wynika, że w tym samym okresie zmaleje liczba pobierających renty z tytułu niezdolności do pracy, a procent uprawnionych do rent rodzinnych będzie stabilny.
Każdego roku i fundusz rentowy i fundusz wypadkowy mają generować nadwyżki. To pozwoli na pokrycie od 15,7 od 22,5 proc. deficytu rocznego, wynikającego z funduszu emerytalnego i funduszu chorobowego. Deficyt w budżecie ZUS zostanie zasilony rosnącymi transferami z budżetu państwa.
Czarny scenariusz
Od lat mamy w Polsce problem z tak zwaną zastępowalnością pokoleń. To wartość współczynnika dzietności na poziomie 2,1, gwarantującego, że w danym społeczeństwie ludzi ani nie będzie ubywać, ani nie będzie przybywać. Statystycznie, 100 kobiet powinno urodzić 210 dzieci.
Jak wynika z danych resortu cyfryzacji przytaczanych przez serwis rankomat.pl, w 2021 roku urodziło się 325 tys. dzieci z Polskim obywatelstwem, w 2022 roku 291 tys., a w 2023 roku już tylko 257 tys. Niecałe 40 lat temu w 1987 roku na świat przyszło ponad 607 tys. dzieci. Nawet jeszcze na początku lat dwutysięcznych nie było tak źle, jak dziś – w 2001 urodziło się ponad 368 tys. dzieci.
Konieczna jest odpowiednia polityka prorodzinna
Zdaniem ekspertów, do 2060 roku polska populacja będzie liczyć jedynie 32,9 mln osób. Zmniejszy się w porównaniu do obecnej o prawie 13 proc. - Dane demograficzne są nieubłagane i niewiele wskazuje na to, aby dało się powstrzymać starzenie się polskiego społeczeństwa − podają dalej. Jedynymi rozwiązaniami, które mogą poprawić ten stan jest odpowiednia polityka prorodzinna, np. wsparcie dla rodzin z dziećmi, poprawa warunków życia – zwiększenie dostępu do mieszkań czy poprawa jakości opieki zdrowotnej -wskazują eksperci rankomat.pl
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA