Zwolnienia grupowe 2025: kto powinien pilnie rozglądać się za nową pracą w branży motoryzacyjnej
REKLAMA
REKLAMA
- Popyt na części samochodowe spada od pandemii: dlaczego i jakie są szanse na odwrócenie trendu
- Ostre przepisy o emisji spalin prowadzą do kolejnych zwolnień grupowych
Od 2020 roku w sektorze dostawców części motoryzacyjnych zlikwidowano łącznie ponad 58 tysięcy miejsc pracy. Redukcje dotknęły zarówno duże firmy, takie jak Michelin czy Bosch, jak i mniejsze przedsiębiorstwa, z których część zmuszona była do ogłoszenia upadłości – wynika z analizy Europejskiego Stowarzyszenia Dostawców Motoryzacyjnych (Clepa).
REKLAMA
Popyt na części samochodowe spada od pandemii: dlaczego i jakie są szanse na odwrócenie trendu
REKLAMA
Jak wskazują eksperci Personnel Service, na kryzys w sektorze dostawców części motoryzacyjnych wpłynęły liczne czynniki, w tym spadek popytu po pandemii, wojnie w Ukrainie i rosnącej inflacji. Malejąca sprzedaż nowych pojazdów przez europejskich producentów, doprowadziła do nadwyżki mocy produkcyjnych.
Złożyło się to również z rosnącą konkurencją z Chin, gdzie lokalni producenci części samochodowych zdobywają coraz większy udział w rynku. Ostatni kluczowy czynnik to wysoki koszt pojazdów elektrycznych oraz ograniczenie dotacji na ich zakup w takich krajach jak Niemcy.
– Pomimo inwestycji w technologie z zakresu elektromobilności, wiele firm nie odnotowało oczekiwanego wzrostu popytu. Z danych Clepa wynika, że w 2024 roku zlikwidowano 4680 miejsc pracy związanych z pojazdami elektrycznymi, podczas gdy utworzono tylko 4450 nowych stanowisk. To pokazuje na duży problem w branży, który my jako firma również dostrzegamy – komentuje Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy Z Personnel Service.
– Zapotrzebowanie na pracowników w sektorze automotive jest teraz zauważalnie niższe niż jeszcze kilka lat temu – dodaje Krzysztof Inglot.
Ostre przepisy o emisji spalin prowadzą do kolejnych zwolnień grupowych
REKLAMA
W odpowiedzi na trudne warunki, wiele firm podjęło radykalne działania, w tym m.in. Forvia, producent desek rozdzielczych i układów wydechowych, który zapowiedział likwidację 10 000 miejsc pracy do 2028 roku.
Michelin zamknęło dwie francuskie fabryki opon, co dotknęło ponad 1200 pracowników.
Natomiast OPMobility otworzyło zakład w USA, szukając wzrostu poza Europą.
Branża apeluje o przemyślenie europejskich regulacji dotyczących emisji spalin. Laurent Favre, dyrektor generalny OPMobility, podkreśla, że zaostrzone przepisy zwiększają presję na producentów i dostawców.
Jednocześnie eksperci wzywają do lepszego wsparcia transformacji w kierunku elektromobilności, by zachować konkurencyjność europejskiego przemysłu motoryzacyjnego.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.