Już wiadomo, że Polacy z zakupami nie będą szaleć ani w Black Friday, ani w cały okres promocji rozpoczynających się 29 listopada 2024 roku. Najaktywniejsi klienci planują zakup nawet 4-5 rzeczy, ale o niewielkiej wartości.
- Black Friday na miarę Polski: dużo promocji albo handlowa porażka
- Black Friday: dużo transakcji, ale głównie online i ze smartfona
- Black Friday 2024: rekordowe przeceny czy rekordowa liczba transakcji?
- Mimo promocji: dużo zamówień, ale zakupy do małego koszyka
- Cena z omnibusa zdecyduje czy zakup zostanie w koszyku czy przejdzie na etap zamówienia
Choć obecny w Polsce już od dekady Black Friday wpisał się na stałe w kalendarze marketingowe i zakupowe, nie cieszy się już tak ogromną popularnością jak kilka lat temu. Polacy czekają, żeby skorzystać z przedświątecznych okazji, ale stawiają swoje warunki.
Eksperci komentują nastawienie konsumentów do cen, liczby dokonywanych transakcji oraz budżetu przeznaczonego na “czarnopiątkowe” zakupy.
Black Friday na miarę Polski: dużo promocji albo handlowa porażka
Black Friday cieszy się w Polsce dużą popularnością, choć nie aż taką, jak w przypadku niektórych rynków Europy Zachodniej. Badanie nastrojów konsumentów przeprowadzone w 2023 r. przez Boston Consulting Group wskazuje, że około 85 proc. polskich konsumentów jest świadomych istnienia Black Friday – liczba ta jest zbliżona do wskaźników świadomości w krajach takich jak Niemcy i Wielka Brytania, gdzie świadomość waha się w granicach 90-95 proc.
Jednak wskaźnik uczestnictwa, czyli odsetek konsumentów, którzy planują dokonać tego dnia zakupów, wynosi w Polsce około 35-40 proc. Jest to nieco niższy poziom niż w Europie Zachodniej, gdzie wartości te osiągają zazwyczaj 50-60 proc.
– Polscy konsumenci podczas Czarnego Piątku, czy całego czarnego tygodnia, wykazują duże zainteresowanie zwłaszcza ofertami droższych produktów, takich jak kurtki i buty.
Jak prognozuje Sho Kondo, dyrektor zarządzający w Kondo&Partners Consulting, w tym roku, ze względu na rosnącą inflację i ostrożniejsze wydatki, oferty Black Friday w Polsce przyciągną uwagę klientów szczególnie wrażliwych na ceny.
Sprzedawcy detaliczni będą więc musieli położyć nacisk na znaczne rabaty na produkty cieszące się wysokim popytem – dodaje Sho Kondo.
Black Friday: dużo transakcji, ale głównie online i ze smartfona
Sho Kondo zauważa, że w takich branżach jak moda to kanały online są głównymi motorami wzrostu. Sprzedaż mody online rośnie o ponad 30 proc. rocznie w szczytowych okresach zakupowych, np. podczas Black Friday.
Ekspert zwraca uwagę, że platformy takie jak Zalando, Allegro i znane polskie marki intensywnie promują oferty online, przyciągając szczególnie młodszych, obeznanych z technologią konsumentów. Ponad 60 proc. zakupów modowych w Czarny Piątek odbywa się online. Zakupy online oferują szerszy wybór produktów bez ograniczeń przestrzeni sklepowej, ułatwiając klientom znalezienie interesujących ich produktów. Ponadto eliminują wyzwania, takie jak parkowanie i zatłoczone sklepy, które mogą zniechęcać do zakupów w galeriach.
– Sklepy online często oferują też większe i ekskluzywne rabaty, aby pozostać konkurencyjnymi, przyciągając świadomych okazji konsumentów – dodaje zarządzający Kondo&Partners Consulting.
Black Friday 2024: rekordowe przeceny czy rekordowa liczba transakcji?
Eksperci na podstawie ubiegłorocznych danych są zgodni co do tego, że Black Friday napędza klientów i sklepy internetowe odnotowują więcej zakupów. Według danych Autopay, lidera polskiego rynku płatności, rok temu w Black Friday zostało zrealizowanych o 64 proc. transakcji więcej niż w inne piątki listopada 2023 roku.
Dodatkowo ich łączna wartość była wyższa o 37 proc. Tym samym średnia kwota wykonywanej transakcji była niższa.
Porównując Black Friday do pozostałych piątków listopada 2023, najbardziej popularną metodą płatności był BLIK. W tym przypadku odnotowano prawie 70-proc. wzrost liczby transakcji i 36-proc. wzrost ich wartości. Kolejną metodą była karta płatnicza, w przypadku której odnotowaliśmy odpowiednio 58-proc. wzrost liczby transakcji dokonanych oraz 74-proc. wartości.
– Często wybierane były płatności odroczone, gdzie procentowo pojawił się największy wzrost liczby transakcji dokonanych, o 160 proc. i prawie 200-proc. wzrost wartości – wylicza Marcin Szczur, zarządzający unitem Platforms & Marketplaces w Autopay.
Z kolei w Cyber Monday, według danych Autopay, wzrost liczby transakcji wyniósł 12,5 proc. w porównaniu do pozostałych poniedziałków listopada, a ich wartość była niższa o 9 proc., z powodu niższej średniej kwoty transakcji o 23 proc.
Mimo promocji: dużo zamówień, ale zakupy do małego koszyka
Choć przy okazji Black Friday rośnie apetyt na zakupy, wcale nie wzrasta ich wartość. Według rocznych danych od Comfino, w tygodniu poprzedzającym i następującym po Black Friday wartość koszyka zakupowego była średnio o 24 proc. niższa niż w pozostałych tygodniach roku. W tym samym czasie liczba rozpoczętych zamówień była blisko 100 proc. wyższa.
– Wydaje się, że to czas bardziej rozdrobnionych zakupów, mniejszych, na które Polacy już od jakiegoś czasu czekają, a tego dnia decydują się na zakup konkretnego modelu w sklepie oferującym najniższą cenę – uważa Miłosz Mickiewicz z Grupy Comperia
Z wewnętrznych danych od instytucji udzielających takiego finansowania wiemy, że zrealizowanych zamówień, czyli pozytywnie rozpatrzonych wniosków pożyczkowych, jest o 140 proc. więcej niż w innych tygodniach.
– Nie oznacza to oczywiście, że banki są w tym okresie bardziej łaskawe albo że nagle rośnie zdolność kredytowa konsumentów. Po prostu wysokość blackfirday’owych koszyków była w ostatnim roku mniejsza, a zakupy te mogli wykonywać bardziej wypłacalni, świadomi klienci – wyjaśnia Miłosz Mickiewicz z Grupy Comperia.
Cena z omnibusa zdecyduje czy zakup zostanie w koszyku czy przejdzie na etap zamówienia
Polscy konsumenci wydają średnio mniej na osobę w Czarny Piątek niż ich odpowiednicy w Europie Zachodniej, głównie ze względu na niższy średni dochód rozporządzalny.
– Według Statista Black Friday Sales Report w 2022 r. polscy konsumenci wydali średnio 85 euro, podczas gdy średnie wydatki przekroczyły 200 euro w Niemczech i osiągnęły ponad 300 euro w Wielkiej Brytanii. Polskie wydatki są jednak znacznie wyższe niż na niektórych rynkach Europy Wschodniej, takich jak Rumunia czy Bułgaria, gdzie często wynoszą one mniej niż 60 euro – wylicza Sho Kondo.
W ocenie eksperta, mocne nastawienie na cenę wśród Polaków dodatkowo wzmacnia nawyk wyrobiony w czasach inflacji, by na zakupach wybierać tańsze rzeczy lub korzystać z oferty jedynie wtedy, gdy jest rzeczywiście okazyjna.
I tak też może stać się podczas tegorocznego Black Friday.
– Od ubiegłego roku mamy jako kupujący narzędzie oddające w nasze ręce więcej kontroli, unijną dyrektywę Omnibus, która wymusza na sprzedawcach podawanie ostatniej najniższej ceny produktu z minionych 30 dni. I często jest to dla kupujących wyznacznik: kupować czy nie – zauważa Maja Wiśniewska-Hardek, Head of Marketing w SMSAPI,
Z danych SMSAPI wynika, że wynika, aż 2/3 respondentów zdarzyło się zrezygnować z zakupu, jeśli cena w ciągu 30 dni była niższa.
Nie każdy sprzedawca chce lub może konkurować ceną i wprowadzać duże obniżki. Nie oznacza to, że musi on wycofać się z działań promocyjnych w gorącym okresie zakupowym.
– Zamiast klasycznych obniżek cen z okazji Black Friday, sprzedawcy często stawiają na inne formy promocji, które również zachęcą klientów do zakupu, takie jak eleganckie opakowanie prezentowe czy oferty typu Kup jeden, dostaniesz drugi gratis. Takie działania pozwalają wyróżnić się na tle konkurencji, jednocześnie podnosząc postrzeganą wartość produktu – dodaje Krzysztof Bartnik, prezes Imker.
Podkreśla on, że nawet bez promocji, Black Friday może posłużyć do budowania relacji z klientami, jeśli marka będzie ich zawczasu informować o swoich planach. Czarny piątek może też stanowić dobrą okazję do pozyskiwania zapisów do newslettera w zamian za wcześniejszy dostęp do promocji albo darmowe produkty, takie jak workbooki, e-booki czy nawet fragmenty książek.
Choć ostatni kwartał roku zazwyczaj jest dla handlu tym najlepszym, nastroje w tym roku są zachowawcze. Najnowsze dane GUS pokazują, że we wrześniu sprzedaż detaliczna zaliczyła najgorsze wyniki, największe spadki w poszczególnych kategoriach od wielu miesięcy. Dane dotyczące sprzedaży w listopadzie i grudniu pokażą, czy konsumenci odzyskali zakupowy optymizm.