Niedziela 11.08.2024: czy handlowa czy z zakazem handlu. Gdzie po zakupy - Biedronka, Lidl czy tylko Żabka, a galerie handlowe
REKLAMA
REKLAMA
- Niedziela 11.08.2024 - handlowa czy z zakazem handlu, kiedy zrobić zakupy przed długim weekendem
- Niedziela i handel 11.08.2024: które sklepy mogą być czynne
- Zakaz handlu w niedzielę 2024: od kiedy będzie więcej niedziel handlowych
- Niedziele handlowe, niedziele z zakazem handlu: które są handlowe w 2024 roku
- Komentarz: powrót do handlu w niedziele - racje „za”, racje „przeciw”
Czy w niedzielę 11 sierpnia otwarte będą wszystkie sklepy? Czy Sejm zmienił ustawę o zakazie handlu i mamy więcej niedziel niż siedem w roku, które są niedzielami handlowymi?
REKLAMA
Sejm ma aktualnie przerwę wakacyjną. Posłowie, nim udali się na urlopy, nie zdołali jednak zakończyć prac nad nowelizacją ustawy o zakazie handlu w niedziele. Oznacza to, że odpowiedzi na to gdzie można zrobić zakupy dziś w niedzielę 4 sierpnia 2024 roku szukać należy na liście niedziel, w które handel jest dozwolony, wśród siedmiu takich dat.
Niestety nie znajdziemy tam niedzieli 11.08.2024 r.
Niedziela 11.08.2024 - handlowa czy z zakazem handlu, kiedy zrobić zakupy przed długim weekendem
REKLAMA
Do galerii handlowej czy centrum, które są obecne w wielu mniejszych polskich miastach, można 11.08.2024 r. oczywiście się wybrać i nie będzie to wyprawa na próżno. W związku z działaniem ustawy o zakazie handlu, która kilka lat temu zaskoczyła zwłaszcza inwestorów, którzy zaangażowali się w galerie i centra handlowe, sukcesywnie zmieniają one swój modeli biznesowy – kolejne sklepy zastępują punkty usługowe, które zakazem handlu nie są objęte.
Choć więc nie zrobimy tam dziś zakupów w dużym sklepie – spożywczych w Carrefour czy ekskluzywnych w modnych butikach, to z pewnością miło spędzimy czas na zajęciach sportowych czy w salonach gier – dzieci, by potem na koniec zjeść obiad czy kolację w jednej z rozlicznych restauracji, barów czy pubów.
Galerie i centra handlowe wykorzystują też wszelkie możliwe okazje, w tym te przypadające w niedziele z zakazem handlu, by przyciągnąć do siebie klientów. Dziś więc niemal w ciemno można tam się udać – środek wakacji i powoli zbliżający się początek kolejnego nowego roku szkolnego to okazja do wielu atrakcji, które czekają tam na klientów.
Niedziela i handel 11.08.2024: które sklepy mogą być czynne
REKLAMA
Jak już też o tym była mowa, na nowe przepisy, którymi już na serio zajmuje się Sejm przyjdzie jeszcze poczekać, Dziś obowiązuje ustawa z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni (Dz. U. z 2023 r. poz. 158 i 2626), zgodnie z którą w niedzielę 26maja 2024 roku handel jest zabroniony – nie jest to niedziela handlowa bo nie ma jej na liście niedziel, w które handel jest dozwolony.
Nie oznacza to oczywiście, że zakupów nie zrobimy w ogóle – przepisy pozwalają na handel w sklepach, w których nie są zatrudniani pracownicy. W związku z tym bez trudu znajdziemy mały sklep osiedlowy czy nawet sieciowy – Żabka, Carrefour Express itd., które są 11.08.2024 r. czynne.
Jak to możliwe, że nawet sklepy dyskontowe? Sieci dyskontowe często zawierają umowy franczyzowe z kupcami – udostępniają im markę oraz know-how, a kupcy prowadzą biznes sami lub ze wsparciem członków rodziny. W takim przypadku nie obowiązuje ich zakaz handlu w niedziele i mogą mieć otwarte sklepy kiedy tyko zechcą.
Mało tego, jeśli chcą handlować w każdą niedzielę w placówce o średnim formacie, mogą prowadzić biznes jako wspólnicy spółki cywilnej; jeśli jest ich np. trzech i do tego otrzymają wsparcie członków rodziny, to zgodnie z przepisami mogą dziś zapraszać klientów do sklepu o nawet sporym formacie.
Ponadto jak zwykle czynne są sklepy na stacjach benzynowych. Zakaz handlu w niedziele nie obejmuje też m.in. cukierni, kwiaciarni i oczywiście punktów gastronomicznych. Zamówienia mogą ponadto realizować sklepy internetowe, a są takie, które zakupy spożywcze dostarczą nawet tego samego dnia czyli można w praktyce zrobić w nich zakupy także w niedzielę 11 sierpnia 2024 roku.
Zakaz handlu w niedzielę 2024: od kiedy będzie więcej niedziel handlowych
Odpowiedz jest prosta: gdy Sejm uchwali ustawę i zostanie ona opublikowana w Dzienniku Ustaw. Wtedy od kolejnego miesiąca zakaz obejmował będzie tylko pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca. W pozostałe handel będzie dozwolony na dowolnych zasadach.
Ponadto więcej niedziel handlowych będzie tradycyjnie w miesiące świąteczne: marzec lub kwiecień (Wielkanoc) i grudzień (Boże Narodzenie).
Pracownicy Lidla, Biedronki, Stokrotki, Auchan, Kaufland, Aldi, Dino – czy innych sieci, którzy teraz korzystają z prawie wszystkich wolnych niedziel w związku z obowiązywaniem przepisów o zakazie handlu w niedziele w obecnym kształcie, zyskają ochronę – za pracę w niedziele dostaną podwójne wynagrodzenie oraz inny dzień wolny, a poza wszystkim gwarancję co najmniej dwóch niedziel w miesiącu bez pracy.
Takie są zapisy w krótkiej i treściowej ustawie nowelizacyjnej, która z komisji sejmowych trafić ma lada moment do pierwszego czytania na forum całego Sejmu.
Niedziele handlowe, niedziele z zakazem handlu: które są handlowe w 2024 roku
Jak już się rzekło niedziel bez zakazu handlu wciąż jest tylko siedem w roku. Choć politycy obiecali zliberalizowanie przepisów dopuszczających do handlu bądź we wszystkie niedziele, bądź czyniących więcej niedziel handlowych, to na razie takie zmiany jeszcze nie są powszechnie obowiązującym prawem.
Sięgając po przepisy prawne i oceniając obecny stan prawny musimy stwierdzić, że kolejny rok z rzędu bez zakazu handlu w kalendarzu jest siedem niedziel:
- 28 stycznia,
- 24 marca,
- 28 kwietnia,
- 30 czerwca,
- 25 sierpnia,
- 15 grudnia,
- 22 grudnia.
Na próżno więc na tej liście szukać dzisiejszej niedzieli 11.08.2024 r.
Jak już się rzekło, na kolejną trzeba będzie znów poczekać, tym razem jednak niezbyt długo – do 25 sierpnia 2024 roku. A potem już w drugiej połowie roku zostaną tylko trzy niedziele handlowe. Dzisiejsza bowiem jest trzecią z siedmiu niedziel handlowych w 2024 roku, dopuszczalnych przez prawo – przepisy ustawy o zakazie handlu w niedzielę.
Komentarz: powrót do handlu w niedziele - racje „za”, racje „przeciw”
Na koniec komentarz, który zrodził z licznych e-maili i telefonów do autora artykułu, a także rozmów z przedstawicielami różnych grup społecznych – jakie są szanse na zmiany w prawie, jakie są racje dwóch stron, bo opinie w kwestii handlowych niedziel w tej chwili dzielą polskie społeczeństwo niemal po połowie.
Niestety, powrót do większej liczby niedziel handlowych wciąż nie jest taki pewny. Wśród polityków – niezależnie od opcji – mamy niezmiennie do czynienia z przerostem ego nad głębszą refleksją, iż poseł to jest sługa Narodu. Ma nie nakazywać i zakazywać, tylko występować w imię wolności swoich mocodawców i sponsorów – wszak żyje sobie całkiem nieźle z publicznych czyli naszych pieniędzy.
Trend, by decydować o tym jak mają żyć obywatele także w tych dziedzinach gdy to jest zbędne lub wręcz niestosowne, bo każdy w określonych moralnie granicach ma prawo żyć jak chce, wciąż jest silny. Dotyczy to także gospodarki, a handel w niedzielę jest tego spektakularnym przykładem.
Są ludzie, którym sklepy otwarte w niedzielę są potrzebne z racji rytmu pracy. Tak się składa, że to oni z reguły płacą najwyższe podatki i utrzymują także tych, na które idą najwyższe transfery z ich podatków, a którzy są czołówką do zakazywania i nakazywania jak mają żyć inni.
Są ludzie – pracownicy, studenci i inni – którzy chętnie w niedziele by pracowali, oczywiście za odpowiednią stawkę – z pełnego wyboru a nie przymusu ekonomicznego.
Są wreszcie przedsiębiorcy, nie tylko zagraniczni, bo nie wszystkie dyskonty należą do kapitału niemieckiego, francuskiego czy litewskiego, którzy potrafią prowadzić biznes także w dni ustawowo wolne.
Są też inne racje ekonomiczne – chociażby utracone korzyści z tytułu podatków nie wpływających do budżetu z aktywności biznesowej w niedzielę, co teraz gdy zadziała gilotyna procedury nadmiernego deficytu budżetowego, nabiera dodatkowego znaczenia.
Jest też oczywiście prawie połowa społeczeństwa, która zgodnie z wszelkimi badaniami jest przeciwna jakimkolwiek zmianom. Przy czym badania te nie pozostawiają wątpliwości, że niemal jedyna tego przyczyna jest doktrynalna, związana ze światopoglądem, z ich pozycji – jedynym słusznym, bo tylko oni wiedzą, jak bliźni żyć powinni.
Oczywiście ważne są wszystkie te racje i argumenty, ale w demokratycznym państwie rzadko traktuje się je zero-jedynkowo
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.