Czy da się ograniczyć deficyt budżetu państwa bez radykalnego zmniejszenia dopłat do emerytur? Na radykalne zwiększenie wpływów do budżetu nie ma co liczyć, łatwiej będzie ciąć wydatki. Tymczasem w ciągu ostatnich transfery na rzecz emerytów są rekordowe. Nie da się więc uniknąć tematu ich ograniczenia, a doprowadzenie do późniejszego przechodzenia Polaków na emeryturę to jeden ze sposobów.
- Wiek emerytalny będzie podwyższony: 65 lat dla kobiet to dopiero początek zmian?
- Ustawowy wiek emerytalny w ZUS powinien być jednakowy bez względu na płeć?
- Podwyższenie wieku emerytalnego czy sprawienie późniejszego przechodzenia na emeryturę
Jeśli ktoś sądził, że takie rozważania są ściśle teoretyczne, bo rząd nie odważy się "tykać" wieku emerytalnego, ten w tym tygodniu przekonał się, że był w błędzie. Upubliczniane przecieki z rządu i partii koalicyjnych potwierdzają, że temat podwyższenia wieku emerytalnego jest analizowany na bieżąco.
W obu rozważanych tu wersjach: ustawowej zmiany oraz budowy systemu ekonomicznego skłaniającego w skuteczny sposób do późniejszego przechodzenia na emeryturę Polek i Polaków.
W pierwszej kwestii zdaje się być przesądzone podwyższenie ustawowo wieku emerytalnego kobiet do 65 lat. Argumentów nie brakuje - od skończenia z dyskryminacją po odniesienia do innych krajów w Europie - tylko w Rumunii poza Polską wiek emerytalny kobiet jest niższy niż mężczyzn.
W drugiej najnowszym pomysłem jest bonus emerytalny - specjalna premia dla odkładających przejście na emeryturę w postaci skumulowanych trzynastych emerytur za okres od ukończenia 65.roku życia do czasu przejścia na emeryturę. A takich pomysłów o charakterze motywacyjnym, niekoniecznie nakazowym, na pewno pojawi się więcej.
Dopłaty do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z budżetu to wydatki rzędu średnio 30 mld zł rocznie. Kwota ta będzie dynamicznie rosła wraz z przyspieszającym tempem starzenia się społeczeństwa w Polsce. Do tego w ostatnich latach doszły miliardowe dodatkowe wypłaty w postaci trzynastej i czternastej emerytury.
Nie da się ograniczyć wydatków z budżetu bez ograniczenia transferów na rzecz emerytów. Samo podwyższenie akcyzy na papierosy i alkohol - historia finansów publicznych pokazuje to dobitnie - to działanie na krótką metę. Niekorzystne dla przedsiębiorców zmiany w podatku od nieruchomości też mocno wpływów nie zwiększą. Wzrost gospodarczy? Przy tych stopach procentowych nie ma szans na przyspieszenie, wie to nawet uczeń technikum ekonomicznego, a w praktyce pokazują konsumenci, którzy wolą lokaty w banku niż zakupy na raty.
Oczywiście emeryci nie są jedyną grupą, którą ograniczone transfery z budżetu państwa muszą dotknąć, ale na pewno poza wydatkami na dzieci - najważniejszą.
Ogłoszenie właśnie przez Brukselę rozpoczęcia procedury nadmiernego deficytu wobec Polski nie pozostawia złudzeń. Wydatki trzeba będzie ciąć - i to już od najbliższego 2025 roku.
Sprawa byłaby prostsza gdyby ten rząd był konstruktywny i miał program gospodarczy. Abstrahując już od tego, że wizjonerzy na miarę Balcerowicza czy Kołodki - jedynych jak do tej pory ekonomistów-polityków w historii III RP, którzy mieli program gospodarczy dla rządu - jeśli w ogóle są, pozostają anonimowi, obecny rząd nie jest sprawczy. Targają nim tak sprzeczne interesy, że nie wróży to dobrze co do przyspieszenia wzrostu gospodarczego. A na kompromisie gospodarka może co najwyżej dryfować.
Pozostaje więc powrót do punktu wyjścia - drastyczne cięcie wydatków na transfery społeczne.
Wiek emerytalny będzie podwyższony: 65 lat dla kobiet to dopiero początek zmian?
I znów argumenty są dużej wagi, choć opinie w kwestii zrównania wieku emerytalnego czy podwyższenia - odmienne: przybywa na przykład ekspertów, którzy uważają, że państwo nie powinno ustanawiać ustawowego wieku emerytalnego, ale w sposób naturalny stymulować coraz późniejsze kończenie aktywności zawodowej.
Fakty są niepodważalne od 2012 roku średnia emerytura kobiet jest o ok. 30% niższa od średniej emerytury mężczyzn i ok. 15% niższa od średniej emerytury.
Średnia emerytura wypłacana przez ZUS po waloryzacji w marcu 2023 roku wyniosła 3 311,61 zł brutto. Średnia emerytura mężczyzn wyniosła 4 103,07 zł brutto, podczas gdy średnia emerytura kobiet wyniosła 2 792,86 zł brutto.
Na dodatek kobiety żyją dłużej od mężczyzn, a jak wiadomo, niezależnie od poziomu inflacji oraz corocznej waloryzacji świadczeń, utrata wartości – siły nabywczej każdego świadczenia następuje w czasie nieprzerwanie. To podwaja skalę problemu ubóstwa polskich seniorek.
Ustawowy wiek emerytalny w ZUS powinien być jednakowy bez względu na płeć?
Niższe emerytury kobiet to efekt kilku okoliczności, które wypadają niekorzystnie w zestawieniu z mężczyznami.
Pierwsza przyczyna niższych emerytur kobiet ma charakter matematyczny. Wysokość świadczenia ZUS wylicza dzieląc zgromadzone kapitały ze składki na ubezpieczenie emerytalne: na koncie, subkoncie i ewentualnie z tak zwanego kapitału początkowego – przez liczbę miesięcy.
Kobieta przechodząca na emeryturę w wieku 60. lat w maju 2024 r. ma według aktualnych danych GUS podanych w tablicy średniego dalszego trwania życia kobiet i mężczyzn 260,3 miesiące dalszego trwania życia.
Mężczyzna przechodzący na emeryturę w wieku 65. lat w maju 2024 r. ma tych miesięcy 215,3.
Jest oczywiste, że ta sama kwota kapitału podzielona przez 210 lub przez 254,3 da kwotę niższą i to zdecydowanie.
Druga przyczyna ma charakter także częściowo matematyczny: na kontach w ZUS należących do kobiet co do zasady są zgromadzone niższe kwoty.
Na to z kolei składają się powody także dotyczące głównie kobiet: niższe zarobki na tych samych stanowiskach – i to mimo formalnej walki z dyskryminacją, której wynagrodzenia dotyczą w pierwszej kolejności. Krótszy okres gromadzenia składek – i z racji wieku emerytalnego i z przebywania np. na urlopach wychowawczych i ogólnie niższych statystycznie okresów aktywności zawodowej.
Dodajmy do tego faktyczny, a nie z tablicy GUS wiek życia kobiet i mężczyzn. Według ostatnich dostępnych danych GUS, w 2022 r. przeciętne trwanie życia mężczyzn w Polsce wyniosło 73,4 roku, natomiast kobiet 81,1 roku.
W praktyce więc dużo niższe świadczenie w formie emerytury pobierane przez ponad 20 lat, w czasie których jego wartość – mimo corocznych waloryzacji – systematycznie spada.
Jedyny argument do przyjęcia przemawiający za zrównaniem wieku emerytalnego ustawowo kobiet i mężczyzn to okoliczność, iż obecne rozwiązanie różnicujące wedle płci to ewidentny dowód na dyskryminację.
Natomiast – żaden o charakterze ekonomicznym! Norma prawna nigdy nie rozwiązuje problemu o charakterze społecznym, strukturalnym – takim jak niższe emerytury kobiet.
By problem rozwiązać, trzeba sięgnąć po instrumenty ekonomiczne i ewentualnie wesprzeć je prawnymi, ale takimi jak obecnie procedowania w Sejmie koncepcja specjalnej emerytury dla wdów i wdowców, pozwalająca kobietom być beneficjentkami wyższego statystycznie świadczenia z ZUS zmarłego małżonka.
Przede wszystkim jednak to umożliwienie kobietom aktywności zawodowej – oczywiście tym, które chcą i mają na to siły.
Tu też statystyka jest pouczająca. Z opracowania ZUS „Struktura wysokości świadczeń wypłacanych przez ZUS po waloryzacji w marcu 2023 roku” wynika między innymi, że w porównaniu z analogicznym okresem 2022 roku liczba kobiet pobierających emerytury w wysokości powyżej 5 000 zł wzrosła o 160,6 tys., tj. ponad 2,3 razy. Choć odsetek mężczyzn pobierających emerytury w wysokości powyżej 5 000 zł stanowi 26,7 proc. tej populacji, natomiast odsetek kobiet wynosi tylko 7,6 proc., to trend jest właściwy.
Skąd się wziął? Nie jest to z pewnością efekt coraz skuteczniejszej walki z dyskryminacją płacową względem kobiet, ale wydłużonej aktywności zawodowej.
Wydłużanej świadomie, pod wpływem argumentów ekonomicznych, a nie przymusu prawnego jakim byłoby ustawowe zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn.
Moim zdaniem ustawodawca powinien ten trend umocnić, biorąc pod uwagę obiektywny charakter niższych kapitałów emerytalnych gromadzonych w ZUS dla kobiet, dla przykładu – np. przez inne sformatowanie ulgi w PIT (tzw. PIT zero dla seniora) czy biorąc na siebie opłacanie składki emerytalnej w okresie urlopów wychowawczych – wzorem projektowanego właśnie miesiąca wakacji pokrywanych z budżetu państwa dla mikroprzedsiębiorców.
Podwyższenie wieku emerytalnego czy sprawienie późniejszego przechodzenia na emeryturę
Lepiej za pomocą mechanizmów ekonomicznych, by wnioski o emeryturę z ZUS składane były jak najpóźniej, ale w sposób niewymuszony.
Problemy społeczne w demokratycznym państwie rozwiązuje się metodami polityki społecznej, a nie normami prawnymi.
To oczywiste, że mechanizmy ekonomiczne – nawet w polityce społecznej – umiejętnie wykorzystywane sprawdzają się lepiej niż normy typu nakaz czy zakaz.
Odpowiednio wyedukowany obywatel, potrafiący rozpoznać plusy i minusy określonych rozwiązań, zachowa się racjonalnie.
Mówiąc wprost – nie trzeba ustawowo podnosić emerytalnego wieku kobiet by spowodować, że zrezygnują one ze składania wniosków o emeryturę zaraz gdy ukończą 60. rok życia. Tak postąpią te, które nie mają innego wyjścia – ze względu na stan zdrowia, sytuację rodzinną czy braku możliwości zarobkowania wyższego niż świadczenie z ZUS.
Nawet jeśli postawi się je w przymusowej sytuacji podnosząc wiek, odczekają rok i w wieku 61. Będą się starały o świadczenie przedemerytalne, rentę itp., co w ogólnym bilansie, poza mordęgą i biurokracją będzie równe pozostawieniu wiek emerytalnego kobiet bez zmian.
I odwrotnie: te, którym to się opłaci w życiu nie zrezygnują z aktywności zawodowej, ale będą odkładać w czasie, nawet grubo ponad 65. rok życia decyzję o składaniu wniosku o emeryturę.
Część weźmie emeryturę i będzie dalej pracować, niską emeryturę odkładając jako oszczędności na później, część wybierze wariant odczekania nawet kilka lub kilkanaście lat z wnioskiem emerytalnym.
Wszystko zależy od kalkulacji, rachunku ekonomicznego, a o jego zmiennych właśnie rządzący mogą decydować tak, jak prowadzi to do celu jaki chcą w polityce społecznej osiągnąć.