Eksperci nie mają wątpliwości. Kolejne rządy nie mają opracowanej polityki mieszkaniowej i działają po omacku. I z uporem maniaka kierują pomoc ze środków publicznych pod niewłaściwy adres, zupełnie pomijając tych młodych Polaków, którzy w kwestii mieszkaniowej są w sytuacji beznadziejnej. Nie stać ich ani na kupno mieszkania – nawet z dopłatą do kredytu, ani nawet na najem. Nie dostaną jednak mieszkania w ramach pomocy społecznej, bo na nie z kolei mają dochody zbyt wysokie.
- Luka czynszowa: w próżni zawieszony co trzeci Polak
- Zamknięcie luki czynszowej: polityka mieszkaniowa z perspektywą 15 lat plus
- Rząd powinien powołać agencję mieszkaniową
Oczywiście zbyt wysokie według aktualnie stosowanych kryteriów. One są zaś zupełnie oderwane od realiów, co jest innym skutkiem braku stabilnej i długofalowej polityki mieszkaniowej państwa.
Luka czynszowa: w próżni zawieszony co trzeci Polak
Luka czynszowa to problem, który dotyczy osób mających dochody zbyt niskie, aby kupić lub wynająć odpowiednie dla siebie mieszkanie po cenie rynkowej, a równocześnie zbyt wysokie, aby uzyskać mieszkanie dotowane przez państwo. Aż 35 proc. Polek i Polaków mieszka w lokalach niedostosowanych do swoich potrzeb w zakresie metrażu oraz możliwości finansowych– wynika z najnowszego raportu Polityki Insight i PFR Nieruchomości S.A.
Zjawisko to częściej występuje wśród rodziców samotnie wychowujących dzieci, a także rodzin wielodzietnych. Ponad 60 proc. z nich boryka się z brakiem odpowiednich warunków mieszkaniowych.
Jak wyjaśnia dr hab. Adam Czerniak, prof. SGH, dyrektor ds. badań Polityka Insight, problem luki czynszowej dotykający 35 proc. gospodarstw domowych w Polsce w ostatnich latach pozostaje na stabilnym, wysokim poziomie. Jednocześnie, grupa dotknięta tym problemem jest bardzo zróżnicowana.
Zamknięcie luki czynszowej: polityka mieszkaniowa z perspektywą 15 lat plus
– Zmniejszenie skali tego problemu, wymaga wielowymiarowych działań, a przede wszystkim długoterminowej i stabilnej polityki mieszkaniowej państwa. Powinna ona obejmować zarówno programy wspierające podaż, szczególnie w dużych miastach, jak i zapewnienie alternatywy dla zakupu mieszkania na własność poprzez wykorzystanie potencjału budownictwa społecznego i rozwój profesjonalnego rynku najmu – tłumaczy dr hab. Adam Czerniak.
Podczas debaty „Zamykając lukę czynszową: strategie wyrównywania szans w dostępie do mieszkań” zorganizowanej przez Politykę Insight i PFR Nieruchomości S.A. przedstawiciele rządu, samorządu i inwestorów oraz eksperci akademiccy wskazali sposób na zamknięcie tej luki.
W ich ocenie, kluczowym czynnikiem, który należy uwzględniać w planowaniu polityki mieszkaniowej jest długi czas realizacji inwestycji w sektorze nieruchomości. Aktualnie proces budowlany trwa przeciętnie pięć lat.
Dlatego cele polityki mieszkaniowej powinny być określane w perspektywie wykraczającej poza jedną kadencję rządu i obejmować minimum 15 lat.
Eksperci wskazali, że należy wydłużyć okresy obowiązywania programów wsparcia mieszkalnictwa, co pozwoli na lepsze planowanie inwestycji i ograniczy ryzyka dla inwestorów, w tym samorządów.
Rząd powinien powołać agencję mieszkaniową
Uczestnicy debaty wskazali, że niezbędne jest stworzenie centralnej agencji wspierającej koordynację prowadzenia polityki mieszkaniowej przez samorządy, która uwzględnia zróżnicowanie budżetów, problemów i sposobów działania samorządów w różnych regionach Polski.
Eksperci zgodzili się, że środki publiczne powinny w mniejszym stopniu służyć finansowaniu zakupu mieszkań na własność, a przede wszystkim wspierać zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych gospodarstw domowych wykluczonych z rynku kredytowego. Co więcej, dodatkowym celem działania publicznego powinno być wspieranie budowy mieszkań o większej powierzchni, aby zapobiegać ich przeludnieniu.
Wnioski te i rekomendacje obnażają dotychczasową niekompetencję rządzących w kwestii rozwiązywania problemów mieszkaniowych Polaków i w rzeczywistości marnotrawstwo miliardów ze środków publicznych.
Są też specyficzną formą wyjaśnienia seryjnych porażek programów w rodzaju Mieszkanie na start, służących partyjnej propagandzie, za publiczne pieniądze, a nie rodzinom potrzebującym wsparcia.