Rząd tak łatwo nie zrezygnuje z podatku Belki? W dwa lata wpływy do budżetu niemal się potroiły
REKLAMA
REKLAMA
- Kiedy zmiany w podatku Belki: czy już w 2024 roku
- Posłowie Koalicji 15 Października wciąż za likwidacją podatku Belki
- Posłowie Konfederacji chcą rozliczyć rząd jeśli nie spełni obietnic
- Wpływy z podatku Beli wzrosły głównie dzięki lokatom
- Co rząd zrobi z podatkiem Belki
Z pewnością pośpiechu z realizacją tego postulatu nie będzie. Prędzej realizowane będą takie mniej kosztowne obietnice jak obniżka podatku od towarów i usług – VAT w branży beauty, która dotyczy wpływów do budżetu generowanych przez 30 tys. drobnych firm niż zmiany o kosztach do budżetu idących w miliardy.
REKLAMA
Kiedy zmiany w podatku Belki: czy już w 2024 roku
Z tego samego powodu stopniał do zera entuzjazm co do podwojenia kwoty wolnej w podatku PIT z 30 000 zł do 60 000 zł gdzie uszczuplenia dla budżetu liczone są w dziesiątkach miliardów złotych.
REKLAMA
O uzasadnienie łatwo: panuje wiara w stereotyp, iż zmian w podatku dochodowym od osób fizycznych można dokonywać tylko do końca listopada, podczas gdy jest to prawda połowiczna wywodzona z wyroków Trybunału Konstytucyjnego (tego z czasów jego wiarygodności) – takich zmian w trakcie roku dokonywać i zaskakiwać podatników nie wolno gdy są na ich niekorzyść.
Faktem jest, że partie wchodzące w skład Koalicji 15 października obiecały też przywrócić praworządność w sensie powrotu do fundamentalnych zasad stanowienia prawa, a więc całego procesu od konsultacji po odpowiednio długie wakacje legislacyjne, by był czas na przygotowanie się d wdrożenia zmian, niezależnie od tego czy są one na korzyść, czy na niekorzyść podatnika/obywatela.
Podatek Belki czyli podatek od zysków kapitałowych zaś jest uregulowany w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych. Nie musi więc być co do zmian procedowany oddzielnie, ale – tak nakazywałaby logika legislacyjna niekoniecznie zgodna z oczekiwaniami podatników – w pakiecie wszystkich planowanych zmian, łącznie z podwyższeniem kwoty wolnej, kasowym PIT dla przedsiębiorców i innymi zmianami.
A to oznacza, że na te zmiany poczekamy. Być może nawet do 1 stycznia 2025 roku.
Pewne jest jedno: rząd nie wycofuje się z projektu wprowadzenia tych zmian, co do zasady.
Posłowie Koalicji 15 Października wciąż za likwidacją podatku Belki
Analitycy agencji MondayNews Polska przeanalizowali konsewencje wzrostu wpływów z podatku Belki, sięgając przy tym po opinie polityków i ekspertów.
– Tak zwany podatek Belki powinien zostać zlikwidowany w całości. To jest jedna z dodatkowych danin, którą z założenia wprowadzono na krótki czas, żeby podreperować budżet w konkretnej sytuacji, a jest z nami długo – komentuje analitykom agencji MondayNews poseł Rafał Kasprzyk z partii Polska 2050 Szymona Hołowni.
Jego zdaniem nadszedł moment, w którym należy znieść to rozwiązanie.
REKLAMA
W naszych programach gospodarczych podkreślamy, że system podatkowy powinien być jasny, przejrzysty i przede wszystkim przewidywalny. I do tego będziemy dążyć. Dopuszczamy również taką sytuację, że likwidacja tego podatku będzie wprowadzana stopniowo, np. w pierwszej kolejności pewnie poprzemy pomysł, który zakłada zwolnienie z danin zysków z oszczędności i inwestycji do 100 tys. złotych – kontynuuje ł Rafał Kasprzyk.
Z kolei w tym samym sondażu poseł Tomasz Trela z Lewicy, w Polsce mówi, iż od wielu lat ci, którzy zarabiają najwięcej, procentowo płacą mniejsze podatki. Lewica wielokrotnie zwracała uwagę, że obecny system podatkowy jest zbyt mało progresywny, skomplikowany oraz dziurawy. Jego podstawą powinny być tylko dwie ustawy, tj. o podatku o dochodach osobistych oraz ustawa o podatku od dochodów z działalności gospodarczej. Poseł Trela też zaznacza, że myśląc o likwidacji lub zmianie podatku od zysków kapitałowych, trzeba mieć na uwadze to, że jest to element całego systemu fiskalnego. Stosowanie wyrywkowych rozwiązań niczego w systemie nie zmieni, a może go tylko dodatkowo skomplikować. Można zastanowić się nad zniesieniem lub obniżeniem tzw. podatku Belki w konkretnych przypadkach.
– W czasie kampanii wyborczej, ale też wcześniej, mówiliśmy o rozwiązaniach, które sprzyjałyby walce z inflacją. To dotyczyło m.in. likwidacji tzw. podatku Belki i nasze stanowisko w tej kwestii się nie zmienia. Istotne jest, aby w Polsce opłacało się trzymać pieniądze na kontach bankowych, a nie wydawać je ze względu na drastyczną utratę wartości. Podatek, który wciąż jest naliczany, nie sprzyja temu, żeby Polacy chcieli oszczędzać – mówi Krzysztof Paszyk z PSL, szef klubu parlamentarnego PSL-Trzecia Droga.
Posłowie Konfederacji chcą rozliczyć rząd jeśli nie spełni obietnic
Poseł Konfederacji Michał Wawer zaznacza, że w odniesieniu do lokat i obligacji mamy do czynienia z absurdalnym „podatkiem od straty”. One są bowiem oprocentowane niżej niż inflacja. Zatem odsetki nie rekompensują utraty wartości zainwestowanych pieniędzy, a i tak trzeba płacić od nich podatek.
Dlatego Konfederacja postuluje zachęcenie Polaków do oszczędzania pieniędzy poprzez likwidację podatku Belki w odniesieniu do lokat i obligacji. Dopóki nie uda się spełnić tego postulatu, ugrupowanie zamierza także rozliczać obecny rząd ze spełnienia obietnicy Platformy Obywatelskiej o wprowadzeniu kwoty wolnej w podatku Belki.
Wpływy z podatku Beli wzrosły głównie dzięki lokatom
Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że w pierwszych jedenastu miesiącach 2023 roku (wyliczenia za cały 2023 rok będą znane w marcu) wpływy z tzw. podatku Belki wyniosły 8,510 To efekt inflacji oraz obaw pomld zł. To o 47,9% więcej niż w całym 2022 roku, kiedy kwota ta wyniosła 5,752 mld zł.
To efekt inflacji oraz obaw Polaków przez ryzykiem inwestycyjnym. Dlatego tak dużo pieniędzy jest na lokatach, mimo że ich oprocentowanie nie gwarantuje nawet zachowania wartości kapitału, a realna stopa oszczędzania jest od kilkunastu lat na minusie. Do tej kwoty na minusie realni dopisać trzeba 19 proc. nominalnego „zysku” z lokat.
Potwierdzają to eksperci.
– W mojej ocenie, przyczyną wzrostu wpływów jest fakt, że więcej oszczędzamy na rachunkach oszczędnościowych czy też lokatach, a także zwiększyły się stopy procentowe. Mimo wysokiej inflacji, ale jednak przy niepewnej sytuacji za naszą wschodnią granicą, wolimy trzymać pieniądze w banku niż inwestować. Wpływy z tego podatku są znaczące i uważam, że nowy rząd z nich nie zrezygnuje. Według mnie, podatek ten zostanie, jednak będzie on obciążał najbardziej majętnych Polaków – stwierdza dr Jacek Matarewicz, partner w Kancelarii Tomczykowski Tomczykowska.
Natomiast dr hab. Błażej Kuźniacki, prof. Uczelni Łazarskiego, stwierdza, że wprowadzenie różnych stawek i progów kwotowych, po przekroczeniu których ten podatek byłby pobierany, tylko skomplikowałoby i tak już zawiły system podatkowy w Polsce z zakresie opodatkowania dochodów osób fizycznych. Dlatego lepszym rozwiązaniem jest całkowite uchylenie tej daniny. Ekspert podkreśla, że podatek ten jest pobierany od środków już opodatkowanych z dochodów z pracy, emerytury lub renty, gromadzonych na rachunkach bankowych. Takie podwójne opodatkowanie stanowi de facto karę za oszczędzanie, zniechęcając wszystkich Polaków, w tym najmniej zamożnych, do rozsądnego zarządzania pieniędzmi w postaci oszczędności.
– Podatek tego typu wyliczany bez uwzględnienia inflacji jest zwykłym naciąganiem podatników. W większości przypadków odsetki otrzymane nawet nie pokryły inflacji, a państwo opodatkowuje zupełnie wirtualny dochód, mimo iż w rzeczywistości podatnik poniósł stratę. Z punktu widzenia długoterminowego interesu gospodarczego i społecznego kraju, należałoby zlikwidować ten podatek. Niestety, prawdopodobnie rządzący nie zdecydują się na takie działanie ze względu na bieżące potrzeby budżetowe. Rzadko zdarza się, że tego typu trudne decyzje uwzględniają dłuższą perspektywę niż 4 lata – analizuje Jerzy Martini, doradca podatkowy z MartiniTAX.
Co rząd zrobi z podatkiem Belki
Obecnie w Ministerstwie Finansów prowadzone są prace analityczne mające na celu wypracowanie zapowiedzianych ulg w tzw. podatku Belki.
Jak informuje resort, przy opracowaniu zakresu ulg podatkowych uwzględnione muszą zostać wszystkie możliwe aspekty gospodarcze wprowadzenia takich rozwiązań, a w szczególności ich wpływ na sektor finansów publicznych oraz na rynek kapitałowy.
Przygotowanie koncepcji, a następnie projektu zmian legislacyjnych, wymaga odpowiedniego czasu, niezbędnego do ich rzetelnego wykonania. Na obecnym etapie prac udzielanie jakichkolwiek informacji o kierunkach i zakresie planowanych zmian oraz terminach ich wprowadzenia jest przedwczesne.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.