Tak Polacy ratują przed inflacją swoje oszczędności. Mają dwa sposoby. To lepsze i pewniejsze od trzymania pieniędzy w banku?

REKLAMA
REKLAMA
- Sztabki złota dla zwykłego Kowalskiego
- Szczepionka ze złota na inflację
- Polacy mają tony złota
- Kowalski inwestuje nie tylko w złoto
- Te obligacje Polacy kupują najchętniej
I znowu nakręca się inflacyjna spirala, która nie tylko demoluje domowy budżet. Pieniądze szybko tracą na wartości. Ci, którzy mają oszczędności w złotówkach zamieniają je na rządowe obligacje, twardą walutę albo sztabki złota.
REKLAMA
Sztabki złota dla zwykłego Kowalskiego
Szlachetny kruszec przestał być domeną milionerów czy banków centralnych. Teraz i zwykły Kowalski może zacząć budować swoją przyszłość w oparciu o ten królewski metal, wskazują, wskazują eksperci rynku. – Im inflacja jest wyższa, tym więcej ludzi lokuje oszczędności w szlachetny kruszec - mówi pracownik jednego z kantorów i przyznaje, że zainteresowanie kupnem złota jest duże i ciągle rośnie. Rekordziści za jednym zamachem potrafią zrobić zakupy za ponad kilkadziesiąt tysięcy złotych. Popularnością cieszą się jednouncjowe sztabki złota, także dziesięciogramowe i pięciogramowe, ale ludzie chętnie kupują też złote monety.
Szczepionka ze złota na inflację
Jak dodaje finansista, złoto to najlepsza szczepionka na inflację. Dlaczego? Bo się go nie da wydrukować. - Najlepiej obrazuje to konkretny przykład z podróżą do przeszłości. Mamy rok 1908 i złotą, dwudziestodolarową monetę. Dlaczego ma taki a nie inny nominał? Dlatego, że kiedyś jedna uncja złota była warta 20 dolarów. Wyobraźmy sobie, że ktoś właśnie w tym czasie postanowił ulokować swoje oszczędności. Mógł to zrobić zachowując studolarowy banknot albo kupić pięć uncji złota. Jeśli dożyłby do współczesnych czasów, miałby teraz albo banknot, albo pięć uncji szlachetnego kruszcu. Jaka lotka byłaby lepsza? To oczywiste, że ta w złocie.
- Były takie momenty w historii, że kończył się kryzys, kończyła się inflacja, w bankach były niskie stopy procentowe i ceny złota spadały. Ale w długim okresie jego cena zawsze będzie rosła –właściciel kantoru. Przecież złota na świecie nie będzie więcej, bo jego ilość jest ograniczona. Właśnie dlatego jest najlepszym wyborem na ciężkie czasy.
Polacy mają tony złota
Z szacunków Grupy Goldenmark wynika, że w całym 2024 roku Polacy kupili w sumie około 14 ton złota. To o dwie tony więcej niż w 2023 roku. - Rok 2024 potwierdził rolę złota jako bezpiecznej przystani w czasach niepewności, zyskując na popularności w obliczu napięć politycznych i zmian na rynkach finansowych – komentował Michał Tekliński, ekspert rynku złota z Goldsaver.
Kowalski inwestuje nie tylko w złoto
Zwykły Kowalski lokuje też swoje oszczędności w obligacje. To papiery wartościowe, sprzedawane w imieniu skarbu państwa przez ministra finansów. Poprzez sprzedaż, od tych którzy obligacje kupują, minister pożycza określoną sumę pieniędzy. Jest zobowiązany do zwrócenia tej kwoty wraz z odsetkami, czyli do wykupienia obligacji, w określonym czasie. Skarb państwa gwarantuje swoim majątkiem ich wykupienie i wypłacenie odsetek. To właśnie dlatego obligacje skarbowe są uznawane za jedną z najbezpieczniejszych form oszczędzania.
Te obligacje Polacy kupują najchętniej
- W lutym sprzedaliśmy obligacje oszczędnościowe o wartości 5.616 mln zł– poinformował resort finansów. Najwięcej, bo za ponad 2 mld złotych, sprzedano w lutym obligacji rocznych. Drugie na liście najchętniej kupowanych były obligacje trzyletnie. Tu wartość sprzedaży wyniosła blisko 1,8 mld zł. Trzecie miejsce zajęły obligacje czteroletnie, kupione za ponad 797 mln zł.
Nie brak było i takich, którzy postawili na obligacje dziesięcioletnie. Ministerstwo sprzedało je za ponad 437 mln zł. Niezłym wzięciem cieszą się też obligacje dwuletnie, sprzedane w styczniu za prawie 342 mln zł, mln zł. oraz obligacje trzymiesięczne, sprzedane za blisko 162 mln zł, mln zł. Jak podaje resort, za blisko 64 mln zł. mln złotych, sprzedano też obligacje przeznaczone dla beneficjentów programu 800 plus.
Jak wskazuje ministerstwo finansów, obligacje dają możliwość realizacji indywidualnego planu oszczędzania. To nie tylko wybór pod kątem długości oszczędzania, jak i sposobu naliczania oraz wypłaty odsetek. To także elastyczność dotycząca wysokości kwoty, którą można przeznaczyć na zakup obligacji. Co ważne, w przypadku obligacji detalicznych nie ma określonych maksymalnych limitów zakupów.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA