Kolejne badanie potwierdza, że rosnąca świadomość głodowych emerytur wcale nie powoduje wzrostu zainteresowania oszczędzaniem na finalny etap życia. Nikt nie chce ograniczać się teraz w imię dalekiego w perspektywie pozytywnego celu. A może jest sposób, by pogodzić te dwie potrzeby?
- Pułapka niskiej emerytury; wkrótce pieniędzy wystarczy tylko do 10.
- Oszczędzanie na emeryturę jest konieczne, dlaczego
- Jakie oszczędzanie na emeryturę: najmniej obciążające - długoterminowe
- Emerytura to nie schyłek życia, ale ważny jego etap
- Oszczędnościowe dwa w jednym czyli ubezpieczenia z funkcją oszczędzania
Polacy niechętnie oszczędzają na emeryturę – tak wynika z najnowszej edycji badania Prudential Family Index. Tylko 40% respondentów deklaruje, że poza płaceniem składek ZUS podejmuje działania w celu zabezpieczenia swojej przyszłości.
Co ciekawe Polacy nie boją się o swoją emeryturę. Aż 59% badanych nie uważa braku środków na tym etapie życia za powód do finansowych obaw.
Prognozy mówią wyraźnie, że za 20-30 lat wysokość świadczeń emerytalnych wyniesie 1/3 ostatniej pensji. Z taką kwotą, starając się utrzymać dotychczasowy poziom życia, pieniędzy wystarczy nam zaledwie do 10. dnia każdego miesiąca.
Eksperci Pru wskazują na pięć okoliczności, które trzeba wziąć pod uwagę ze względu na wysokość przyszłej emerytury.
Pułapka niskiej emerytury; wkrótce pieniędzy wystarczy tylko do 10.
Wysokość Twojej emerytury na pewno nie pozwoli utrzymać Ci dotychczasowego poziomu życia. Albo wystarczy Ci tylko do 10. dnia każdego miesiąca.
Emerytury w Polsce będą bardzo niskie. Obecnie stopa zastąpienia, czyli stosunek wysokości emerytury do ostatniej pensji wynosi ok. 54%.
Według prognoz ZUS w 2040 r. wysokość emerytury zmaleje do 37,6%, a w 2050 r. spadnie poniżej 30% . Dane te potwierdza OECD, według którego stopa zastąpienia w Polsce będzie jedną z najniższych w krajach rozwiniętych . Dlatego tak ważne jest dodatkowe oszczędzanie na jesień życia.
Na tak niskie emerytury składa się kilka przyczyn, z których główną są zmiany demograficzne. Społeczeństwo starzeje się i spada liczba urodzeń. W zeszłym roku urodziło się najmniej dzieci po wojnie.
Jak tłumaczy Sławek Bełz, dyrektor sprzedaży agencyjnej Prudential w Polsce, panujący w naszym kraju system emerytalny to tzw. system repartycyjny. Oznacza to, że emerytury biorą się ze składek wpłacanych przez osoby pracujące.
Dla takiego mechanizmu największym zagrożeniem są zmiany demograficzne, które obserwujemy w ostatnich latach. Populacja kurczy się i starzeje. Niska liczba urodzeń w 2023 r. to równie niewielka liczba osób wchodzących na rynek pracy w 2043 r.
Według GUS, obecnie na 1 emeryta pracuje 1,8 osoby w wieku produkcyjnym. Natomiast za 20 lat, kiedy na emeryturę będą przechodzić osoby urodzone w latach 80. XX w., na 1 emeryta przypadać będzie już tylko 1,2 osoby w wieku produkcyjnym.
W efekcie wysokość emerytury będzie niższa niż obecnie.
To, w połączeniu z rosnącą długością życia, skutkuje wieloletnią, trwającą nawet ponad dwadzieścia lat emeryturą pełną trudności z utrzymaniem dotychczasowego poziomu życia – tłumaczy Sławek Bełz.
Oszczędzanie na emeryturę jest konieczne, dlaczego
Jedynym sposobem na zapewnienie sobie porównywalnego do dotychczasowego poziomu życia na emeryturze jest dodatkowe oszczędzanie.
Polacy, mimo docierających przekazów medialnych o niskich emeryturach, poza płaceniem składek ZUS nie podejmują działań w celu zabezpieczenia swojej „jesieni życia”. Sugerują to wyniki badania Prudential Family Index, według którego aż 53% Polaków nie odkłada środków na emeryturę.
W oszczędzaniu Polakom z pewnością nie pomaga obecna sytuacja ekonomiczna i miesiące wysokiej inflacji. Pru zapytało respondentów o powody, przez które nie odkładają pieniędzy na emeryturę. Najczęściej wskazywaną odpowiedzią był brak środków (50%).
Badani wybierali też brak potrzeby, brak wiedzy czy brak zaufania do instytucji finansowych. Wyniki pokazały także konieczność edukacji finansowej i budowania świadomości społecznej w kwestii emerytury oraz przywrócenia zaufania do rynku finansowego.
Trzeba pamiętać, że samo oszczędzanie, rozumiane jako odkładanie części zarobionych pieniędzy na koncie, do „skarpety” lub do „szuflady”, ze względu na dużą podatność na inflację, nie jest efektywne.
Warto więc rozważyć produkty oferowane przez ubezpieczycieli, jak np. ubezpieczenie na życie i dożycie połączone z oszczędzaniem, które pozwala na korzystanie ze zgromadzonego kapitału po osiągnięciu ustalonego w umowie wieku oraz polisę zapewniającą środki w przypadku problemów ze zdrowiem, które zabezpieczają naszych najbliższych.
Jakie oszczędzanie na emeryturę: najmniej obciążające - długoterminowe
Na emeryturę najlepiej zacząć oszczędzać wraz z pierwszą wypłatą.
W oszczędzaniu panuje prosta zasada – im wcześniej zaczniesz oszczędzać na emeryturę, tym lepiej dla Ciebie. Twoja składka będzie niższa, a uzbierana na koniec kwota – wyższa. Aktualnie 30-latek, aby zwiększyć swoją emeryturę o 2000 zł miesięcznie i zgromadzić kapitał o wartości 480 tys. zł, powinien odkładać tylko ok. 13 zł dziennie – to koszt kawy na mieście. Z kolei 50-latek, mając taki sam cel oszczędnościowy, musi odkładać aż 1884 zł miesięcznie.
W trudniejszej sytuacji są kobiety. Patrząc na dane GUS, zauważymy, że mężczyzna kończący w 2022 roku 60 lat ma przed sobą jeszcze 18,7 lat, czyli dożyje 78,7 roku życia.
Na emeryturę przejdzie za 5 lat – spędzi na niej więc 13,7 lat. Z kolei kobieta kończąca w 2022 roku 60 lat ma przed sobą jeszcze 23,6 lat życia i tyle samo czasu spędzi na emeryturze – to 9,9 lat dłużej niż przeciętny mężczyzna . Problem pogłębiają statystycznie niższe zarobki oraz okresy bezskładkowe, które mają bezpośredni wpływ na wysokość świadczeń.
Dlatego kobiety szczególnie powinny zadbać o swój kapitał emerytalny. Jak pokazują wyliczenia Pru, nie jest to trudne, jeżeli zacznie się odpowiednio wcześnie. By zwiększyć swoją emeryturę o 2000 zł miesięcznie i zgromadzić kapitał o wartości 480 tys. zł, 30-latka powinna odkładać 538 zł, 40-latka – 1164 zł, a 50-latka – aż 3071 zł.
Polacy wiedzą, że za oszczędzanie powinni się zabrać jak najwcześniej. 32% badanych uważa, że 20. rok życia to najlepszy wiek na rozpoczęcie oszczędzania. 24% twierdzi, że najlepiej zacząć oszczędzanie w wieku 30 lat, a 20% – że wieku 40 lat.
Świadomość nie przekłada się jednak na realne działanie. Najczęściej wskazywaną odpowiedzią na pytanie „Kiedy Pan/i planuje zacząć lub kiedy zaczął/ęła odkładać dodatkowe środki na emeryturę?” było „nie wiem, ale kiedyś zacznę” (29%).
Na drugim miejscu uplasował się 30. rok życia (28%), dalej 40. rok życia (22%) i 50. rok życia (11%). Polacy są świadomi, że 60 lat to za późno, by rozpocząć oszczędzanie – ta odpowiedź nie została wskazana w ankiecie przez żadnego z badanych.
Emerytura to nie schyłek życia, ale ważny jego etap
Statystyki GUS jednoznacznie pokazują, że żyjemy coraz dłużej . Wpływ na to z pewnością ma rosnący poziom medycyny i opieki zdrowotnej, dzięki któremu zwiększa się także średnia długość życia w zdrowiu.
Efektem ubocznym tych zmian jest inna percepcja wieku senioralnego. Emeryci to obecnie osoby aktywne, spełniające swoje marzenia i rozwijające się. Współcześnie osoby mające 60 lat mają podstawy do tego, by czuć się jak 40-latkowie.
Młodzi ludzie często nie mają czasu na wymarzone aktywności, odkładają je na później, na „jesień życia”. Powinni jednak postawić sobie pytanie, czy będą wówczas mieć pieniądze na ich realizację.
Pru w swoim badaniu zapytało respondentów o ich skojarzenia z emeryturą. Większość badanych (54%) wskazywała na pozytywne aktywności, takie jak „czas na odpoczynek, hobby, pasje, czas z rodziną, podróże”. Pozostaje zatem gromadzić zabezpieczenie finansowe, które umożliwi realizację planów.
– Jeszcze do niedawna określenie emeryt kojarzyło nam się z siwym, nieco zgarbionym mężczyzną. Dzięki postępowi medycznemu i rosnącej świadomości w kwestii zdrowego trybu życia obraz ten odszedł w zapomnienie. Dziś emeryci są aktywni, nie chcą siedzieć w fotelu i rozwiązywać krzyżówek – mówi Sławek Bełz.
– Chcą aktywnie korzystać z nieograniczonego czasu wolnego, spełniać marzenia, realizować swoje pasje i hobby oraz robić wszystkie te rzeczy, które odkładali na „jesień życia”. Do tego potrzebują jednak dodatkowych środków zgromadzonych przez lata pracy, bo bazowa emerytura z ZUS na pewno im na to nie pozwoli, tym bardziej że z każdym rokiem jest coraz niższa. Zasada jest więc prosta, odkładając plany na emeryturę, nie zapominajmy o odkładaniu pieniędzy – dodaje ekspert.
Oszczędnościowe dwa w jednym czyli ubezpieczenia z funkcją oszczędzania
Trzeba też wiedzieć, że w życiu nie sprawdza się odkładanie do skarpety. Dobrym sposobem na oszczędzanie mogą być ubezpieczenia z funkcją oszczędzania.
Wyniki badania Prudential Family Index pokazały także, że wciąż stronimy od alternatywnych metod oszczędzania. Odkładanie środków na koncie, do szuflady czy też do skarpety jest najchętniej wybieranym sposobem na finansowe zabezpieczenie swojej przyszłości – tę odpowiedź wskazało 58% badanych.
Optymizmem napawa jednak fakt, że z tego rozwiązania korzystamy coraz rzadziej – w zeszłym roku taką praktykę deklarowało aż 66%.
Coraz rzadziej polegamy też na szczęściu w grach losowych i coraz mniej liczymy na wsparcie dzieci. Z kolei coraz częściej decydujemy się na inwestycyjne metody oszczędzania – 22% respondentów posiada ubezpieczenie na życie i dożycie z funkcją oszczędzania, 20% inwestuje na giełdzie lub w fundusze, a 14% wynajmuje nieruchomość.
Środki, które nie pracują, pod wpływem inflacji tracą swoją wartość z czasem. Dlatego lepszym sposobem na oszczędzanie są produkty finansowe, których działanie opiera się o procent składany. Ich największą zaletą jest fakt, że wypracowane odsetki są doliczane do pierwotnego wkładu pieniężnego, dzięki czemu z każdym kolejnym okresem osiągamy coraz wyższe zyski.
– Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie rozwiązania spełnią nasze oczekiwania. Warto pomyśleć więc o ubezpieczeniu na życie z elementem oszczędzania. Zabezpieczają one partnerów lub współmałżonków, można też zabezpieczyć dzieci lub inne wskazane przez nas osoby na wypadek śmierci ubezpieczonego. Aktualnie notujemy rosnącą świadomość w związku z popularnością takich produktów. Jeszcze w 2019 r. zakup ubezpieczenia na życie deklarowało 24%. Potem wartość ta spadła do 14% w 2022 r. Wygląda na to, że teraz wszystko wraca na właściwe tory – komentuje ten trend w oszczędnościach Sławek Bełz.