Złoto to najlepsza z bezpiecznych inwestycji, dlaczego można lokować oszczędności z gwarancją zachowania wartości kapitału i dużą szansą na zyski
REKLAMA
REKLAMA
- Złoto: czy nigdy nie traci na wartości?
- Złoto jako zabezpieczenie na czarną godzinę
- Złoto: jak bezpiecznie inwestować
- Złoto: jednak nie dla wszystkich oszczędności
Dlatego w pewnej przenośni złoto jest określane jako pewna skarbonka z pieniędzmi na czarną godzinę.
REKLAMA
Złoto: czy nigdy nie traci na wartości?
REKLAMA
Jak tłumaczy Paweł Mazurek, członek Zarządu Mennicy Mazovia. złoto to aktywo, które najlepiej przenosi wartość pieniądza w czasie. Co to znaczy? Gdy 50 lat temu uncja kruszcu kosztowała kilkadziesiąt dolarów, to za około 10 uncji mogliśmy kupić samochód. Dzisiaj uncja złota kosztuje dwa tysiące dolarów i za 10 uncji złota również kupimy średniej klasy samochód.
Siła nabywcza złota pozostaje, więc zawsze taka sama, niezależnie od wojen czy gospodarczych zawirowań na świecie. Dlatego niezmiennie złoto to dobra inwestycja i ryzyko, że się na niej straci jest niewielkie.
Praktycznie występuje wtedy gdy na różnicy w cenie chce się zarobić w krótkim czasie. Wtedy bowiem zawsze może być tak, że kupimy po maksymalnym kursie, a chcąc szybko je spieniężyć będziemy zmuszeni do sprzedaży po cenie niższej.
Całkiem inaczej wygląda to w przypadku innych inwestycji kapitałowych. Na przykład w akcje. Paweł Mazurek widzi to tak:
– W dzisiejszym, coraz bardziej cyfrowym, świecie, często lokujemy swoje pieniądze w wirtualnych inwestycjach. Zdarza się, że ludzie, którzy dziesięć lat temu inwestowali w akcje solidnej wówczas spółki, dziś nie mają dosłownie nic, bo firma zbankrutowała. Ich akcje, zapisane na serwerze, najzwyczajniej w świecie zostały wymazane.
Jeżeli ten sam człowiek kupiłby dziesięć lat temu złoto, to nawet gdyby notowania kruszca przez lata wahały się w górę i w dół, to zawsze na koniec dnia miałby coś fizycznego – złoto, które nie różni się niczym od złota sprzed 100, 200 czy 400 lat. To jest właśnie podstawowa zaleta tego błyszczącego kruszcu – podkreśla Paweł Mazurek.
Na zainteresowanie złotem wpływa przede wszystkim sytuacja na świecie. Wzrost popytu na ten kruszec widać, gdy na światowych rynkach pojawia się niepewność. Dobrym przykładem takiego momentu jest chociażby wybuch pandemii czy początek agresji Rosji na Ukrainę.
Z kolei w czasach pokoju, gdy nie mamy do czynienia z zawirowaniami geopolitycznymi czy gwałtowną inflacją, zainteresowanie kruszcem utrzymuje się na stabilnym poziomie. W takich czasach niewielu z nas myśli o zabezpieczaniu swojego majątku.
Złoto jako zabezpieczenie na czarną godzinę
– O złocie jako aktywie inwestycyjnym warto pamiętać niezależnie od tego, co dzieje się na świecie. Złota sztabka czy moneta może stanowić bowiem zabezpieczenie na czarną godzinę. Szczególnie dziś, gdy część z naszych inwestycji jest wirtualna, a sytuacja geopolityczna niepewna, warto lokować pieniądze nie tylko w bankach, lecz także w aktywach trwałych, takich jak właśnie metale szlachetne – mówi Paweł Mazurek.
– Duże zainteresowanie złotem zauważyliśmy w momencie, kiedy była galopująca inflacja. Wiele osób, które wcześniej lokowały swoje oszczędności w złocie, w momencie, kiedy były wysokie stopy procentowe i musieli płacić wysokie raty np. za kredyty hipoteczne, przychodziło do nas, żeby spieniężyć swoją inwestycję. Bardziej opłacało się im wtedy sprzedać złoto i spłacić kredyt, niż nadal kupować kruszec i płacić wysokie raty – dodaje.
Złoto: jak bezpiecznie inwestować
REKLAMA
Jak bezpiecznie inwestować w złoto? Przede wszystkim kupić kruszec u sprawdzonego dystrybutora. Takiego, który ma fizyczną siedzibę, który wystawi dowód sprzedaży i który jest wpisany na listę podmiotów akredytowanych przez Narodowy Bank Polski. W ten sposób unikniemy problemów przy odsprzedaży czy z Urzędem Skarbowym, który może się zwrócić do nas z prośbą o wykazanie pochodzenia naszego kruszcu.
– Złoto można kupić nie tylko w fizycznych punktach sprzedaży, lecz także na platformach online. Dziś już niemal każdy szanujący się dystrybutor złota jest obecny w kanale online – mówi Paweł Mazurek.
Internetowy proces sprzedażowy jest oczywiście odpowiednio zabezpieczony przed cyberatakami, a strony, na których dokonywana jest transakcja posiadają wymagane certyfikaty bezpieczeństwa.
– Kupione w ten sposób złoto można odebrać osobiście w punkcie sprzedaży bądź zamówić dostawę pod wskazany adres. Taki e-zakup przyjedzie do nas kurierem w ubezpieczonej przesyłce. Tak samo, jak wtedy gdy w sklepie internetowym kupowalibyśmy na przykład rower – mówi Paweł Mazurek.
Bezpieczne inwestowanie w złoto, to również regularne kupowanie kruszca. Dzięki temu uśredniamy sobie cenę zakupu i, kolokwialnie mówiąc, nie boli nas, kiedy cena złota gwałtownie wzrasta lub gwałtownie spada. Dodatkowo, złoto kupujmy za pieniądze, które nie będą nam potrzebne przez co najmniej rok. To jest wtedy najbardziej opłacalne, ponieważ złoto to inwestycja długoterminowa, która najwyższą stopę zwrotu przynosi dopiero po kilku latach – 10 lat temu uncja złota kosztowała w granicach 1 000 euro, teraz kosztuje około 2 400 euro.
Złoto: jednak nie dla wszystkich oszczędności
Złoto to bardzo dobra inwestycja – jest bezpieczną przystanią na niepewne czasy i skarbonką, w której można przechowywać pieniądze na czarną godzinę bez obawy o utratę ich wartości. Pamiętajmy jednak, że nie ma pewnych inwestycji a podstawą zasadą każdego inwestora powinna być dywersyfikacja kapitału.
– Mój znajomy góral z kolei twierdzi, że najlepiej trzymać jedną trzecią swojego dobytku w banku, jedną trzecią w ziemi i jedną trzecią pod ziemią. To z pewnością dobre rozwiązanie, szczególnie na czas pokoju – anegdotycznie podsumowuje ekspert.
W sytuacji niepewności geopolitycznej warto zrewidować podział naszego majątku na poszczególne aktywa. Złoto to bowiem jedno z najpewniejszych aktywów – odporne na inflacje, łatwo zbywalne oraz zajmujące mało miejsca. Właśnie dlatego warto zainwestować w ten kruszec więcej, gdy nad światowymi rynkami pojawiają się czarne chmury – dodaje Paweł Mazurek.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.