Reforma podatku Belki proponowana przez resort finansów jest potrzebna, ale niewystarczająco ambitna – tak twierdzą eksperci Instratu. Rekomendują włączenie zysków kapitałowych oraz dochodów ze sprzedaży i najmu nieruchomości do źródeł dochodu w ramach jednej deklaracji objętej progresywną skalą PIT; zastąpienie obecnej jednej stawki w wysokości 19% trzema stawkami w wysokości 0%, 12% oraz 32%.
- Reforma podatku Belki jest jednym z kluczowych narzędzi do naprawy systemu podatkowego w Polsce
- Reforma podatku Belki proponowana przez Ministerstwo Finansów jest potrzebna, ale niewystarczająco ambitna
- Likwidacja uprzywilejowania podatkowego dla inwestycji w nieruchomości zwiększyłaby atrakcyjność lokowania kapitału na polskim rynku kapitałowym
- Jak naprawić podatek Belki? Zastąpić obecną jedną stawkę w wysokości 19% trzema stawkami w wysokości 0%, 12% oraz 32%
Polska na tle krajów Unii Europejskiej osiąga wyjątkowo niskie dochody z opodatkowania zysków kapitałowych w ramach tzw. podatku Belki. Zmiany, nad którymi pracuje Ministerstwo Finansów są potrzebne, ale niewystarczająco ambitne, a skorzystają na nich głównie osoby o wysokich dochodach. Główny ekonomista Fundacji Instrat dr Jakub Sawulski rekomenduje włączenie zysków kapitałowych, w tym dochodów ze sprzedaży i najmu nieruchomości, do jednej deklaracji objętej podatkiem PIT rozliczanym w ramach progresywnej skali. Takie działanie byłoby krokiem w kierunku spójnego systemu opodatkowania dochodów.
Reforma podatku Belki jest jednym z kluczowych narzędzi do naprawy systemu podatkowego w Polsce
Polska jest krajem o wysokich nierównościach dochodowych. Należymy do grona kilku państw UE o najwyższym udziale górnego 1% w całkowitym dochodzie narodowym. Jednocześnie polityka podatkowo-transferowa państwa nie radzi sobie ze zmniejszaniem nierówności dochodowych, a nawet je pogłębia. Jednocześnie inwestowanie na giełdzie jest mniej opłacalne niż często spekulacyjne inwestycje w sektor nieruchomości.
Autor publikacji dr Jakub Sawulski twierdzi, że reforma podatku Belki jest jednym z kluczowych narzędzi do naprawy systemu podatkowego w Polsce: Dla części obywateli dochody z kapitału mogą stanowić główne źródło dochodu. Dotyczy to przede wszystkim najbogatszych kilku procent osób, czyli o najwyższych dochodach w całej gospodarce. Bez podatku Belki istotna część dochodu osób zamożnych nie byłaby w ogóle opodatkowana, a wpływy z tego podatku w Polsce i tak są niskie w porównaniu do innych państw UE.
Reforma podatku Belki proponowana przez Ministerstwo Finansów jest potrzebna, ale niewystarczająco ambitna
Reforma podatku od zysków kapitałowych proponowana przez Ministerstwo Finansów jest potrzebna, ale niewystarczająco ambitna. – twierdzą eksperci Instratu. Według zapowiedzi przedstawicieli MF z kwietnia tego roku, trwają prace nad zniesieniem podatku dla oszczędności i inwestycji do łącznej kwoty 200 tys. zł. Reforma ta spowoduje ubytek dochodów publicznych, a korzyści – wbrew argumentom używanym w debacie publicznej – trafią przede wszystkim do osób o wysokich dochodach.
Doceniam, że Ministerstwo Finansów próbuje zaadresować problem, ale ubogie i średniozamożne gospodarstwa domowe nie dysponują kapitałem wystarczającym do odliczenia proponowanej kwoty wolnej w całości. Szacujemy, że co najmniej 90% gospodarstw domowych nie wykorzysta w pełni kwoty wolnej, a na nowych regulacjach najbardziej skorzystają osoby z grupy 2–10% najzasobniejszych gospodarstw domowych. Propozycja ministerstwa nie rozwiązuje także problemu różnego opodatkowania zysków kapitałowych oraz dochodów z najmu i sprzedaży nieruchomości – ocenia dr Jakub Sawulski, główny ekonomista Instratu.
Ministerstwo w ostatnich dniach zdementowało, że prowadzi prace nad podwyżką podatku ryczałtowego dla osób rozliczających najem mieszkań. Zdaniem ekspertów to szkoda, że resort wycofuje się z akurat tej ambitnej propozycji. Prezes Fundacji Instrat, Michał Hetmański zwraca się z apelem do Ministra Finansów: Nie można ulegać lobby branżowemu – potrzebujemy większej progresji w polskim systemie podatkowym, skrajnie niesprawiedliwym na tle krajów rozwiniętych. Nasza propozycja to kompromis pomiędzy celami społecznymi a interesami rynku kapitałowego. Chcemy przekierować strumień oszczędności z rynku nieruchomości na rozwój giełdy i polskich przedsiębiorstw – mówi ekonomista.
Likwidacja uprzywilejowania podatkowego dla inwestycji w nieruchomości zwiększyłaby atrakcyjność lokowania kapitału na polskim rynku kapitałowym
Istnieje wyraźna nierównowaga obciążeń fiskalnych wobec zysków kapitałowych i dochodów z inwestycji w nieruchomości. Podczas gdy zyski z inwestycji w akcje na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW) czy obligacji skarbowych opodatkowane są stawką 19%, to wpływy z najmu mieszkania do kwoty 100 tys. zł rocznie wymagają zapłaty zaledwie 8,5% ryczałtu od przychodów, a powyżej tej kwoty jedynie 12,5%.
W konsekwencji lokowanie kapitału w lokal mieszkalny w wielu przypadkach przynosi większe korzyści niż zakup instrumentów finansowych, w tym finansowanie rozwoju polskich przedsiębiorstw poprzez giełdę. Jednocześnie wyjście z inwestycji mieszkaniowej po więcej niż pięciu latach sprawia, że zyski ze sprzedaży w ogóle nie są obciążone daniną publiczną.
Likwidacja uprzywilejowania podatkowego dla inwestycji w nieruchomości zwiększyłaby atrakcyjność lokowania kapitału na polskim rynku kapitałowym. Jednocześnie spadek atrakcyjności inwestycji na rynku nieruchomości mógłby przyczynić się do normalizacji dynamiki wzrostu cen mieszkań w Polsce i zwiększenia ich dostępności dla mniej zamożnych obywateli.
Jak naprawić podatek Belki? Zastąpić obecną jedną stawkę w wysokości 19% trzema stawkami w wysokości 0%, 12% oraz 32%
Jakub Sawulski rekomenduje włączenie zysków kapitałowych oraz dochodów ze sprzedaży i najmu nieruchomości do źródeł dochodu w ramach jednej deklaracji objętej progresywną skalą PIT. Takie działanie byłoby krokiem w kierunku spójnego systemu opodatkowania dochodów oraz ograniczyło negatywne bodźce dla alokacji zasobów między rynkiem kapitałowym i mieszkaniowym. Sawulski podsumowuje: Nasza propozycja stworzyłaby faktyczną progresję w opodatkowaniu zysków kapitałowych. W praktyce proponujemy zastąpienie obecnej jednej stawki w wysokości 19% trzema stawkami w wysokości 0%, 12% oraz 32%. Taka zmiana byłaby korzystna dla większości gospodarstw domowych dysponujących niewielkimi oszczędnościami, z których zyski stanowią skromny dodatek do niskiego bądź umiarkowanego całkowitego dochodu. Jednocześnie wzrosłoby opodatkowanie zysków kapitałowych osób o wysokich dochodach, w tym wąskiej grupy podatników dysponujących znaczącymi aktywami finansowymi. Taka reforma ma więc potencjał do ograniczenia niesprawiedliwości polskiego systemu podatkowego i nierówności dochodowych.
dr Jakub Sawulski
główny ekonomista Fundacji Instrat