Wizje głodowych emerytur wciąż nie są w stanie skłonić kolejne pokolenia Polaków do długoterminowego oszczędzania
REKLAMA
REKLAMA
- Bez oszczędzania na emeryturę nie będzie z czego się utrzymać
- Nawyk oszczędzania: brakuje go w kolejnych pokoleniach Polaków
- Oszczędzanie na emeryturę: decyzja odkładana na później
- Brak chęci oszczędzania: młodzi ludzie nie ufają instytucjom finansowym
I radzą, że oszczędzać trzeba tak, by pieniądze pracowały. Tymczasem paradoks polega właśnie na tym, że młodzi Polacy mają niezłą orientację finansową. Dobrze wiedzą, że oszczędzanie ma sens tylko wtedy gdy odłożone pieniądze co najmniej nie tracą na wartości, a jeszcze lepiej – pracują.
By jednak tak się działo, trzeba skorzystać z instytucji finansowych. Tymczasem doświadczenia wyniesione z domów, w których się oszczędzało, wskazują, że powierzanie pieniędzy takim instytucjom to… lekkomyślność; ponad 30 lat wolnego rynku w Polsce to pasmo wszelakich oszustw i przekrętów, nie tylko ze strony nielicencjonowanych pośredników finansowych, ale i instytucji jak najbardziej renomowanych z kategorii banków i biur maklerskich.
REKLAMA
Bez oszczędzania na emeryturę nie będzie z czego się utrzymać
Prognozy ZUS są bezlitosne dla młodych ludzi. Wszystko wskazuje na to, że utrzymując dotychczasowy standard życia na emeryturze, już 10. dnia każdego miesiąca może im zabraknąć pieniędzy.
Młodzi Polacy są tego świadomi – w mediach spotykają się z przewidywaniami, zgodnie z którymi już za 20-30 lat wysokość emerytury może wynieść 1/3 ich ostatniej pensji lub nawet mniej.
Mimo to, jak pokazują wyniki najnowszego badania Prudential Family Index, tylko 13% osób w wieku 25-34 lat deklaruje oszczędzanie pieniędzy na przyszłość. Co więcej, blisko 3/4 z tych oszczędzających decyduje się na odkładanie do „skarpety”.
Powodów, przez które większość młodych ludzi nie odkłada pieniędzy, jest wiele, np. brak nawyku oszczędzania, odkładanie decyzji na później czy brak zaufania do instytucji finansowych.
Nawyk oszczędzania: brakuje go w kolejnych pokoleniach Polaków
Jedną z przyczyn tego, że młodzi ludzie nie oszczędzają, może być fakt, że nawyku odkładania pieniędzy nie wynieśli z domu, czyli w dzieciństwie nie mieli w starszych osobach wzoru do naśladowania. Potwierdza to badanie Prudential Family Index, które wykazało, że przedstawiciele grupy wiekowej 35-45 lat odkładają środki finansowe w niewiele większym stopniu niż młodzi – tylko co piąty Polak w tym wieku deklaruje, że poza płaceniem składek ZUS podejmuje kroki w celu zabezpieczenia swojej przyszłości na emeryturze.
– Nasze badanie pokazało, że przedstawiciele starszego pokolenia również nie wypracowali sobie tego nawyku. Przyczyny mogą być różne. Wielu z nas pamięta np. sytuację ekonomiczną lat 90. Trwająca wówczas hiperinflacja nie zachęcała do oszczędzania, a wręcz do niego zrażała – mówi Sławek Bełz, dyrektor sprzedaży agencyjnej Prudential w Polsce.
Oszczędzanie na emeryturę: decyzja odkładana na później
Jak pokazują wyniki badania Prudential, co piąta osoba w wieku 25-34 lat twierdzi, że ma jeszcze czas, by zastanowić się nad swoją emeryturą, kolejne 20% nie widzi takiej potrzeby, a 11% uważa, że da sobie radę.
Jak komentuje Sławek Bez, moment wejścia w dorosłe życie przedstawicieli pokolenia Z, czyli osób urodzonych po 1995 r., przypadł na burzliwy okres pandemii, niekorzystnej sytuacji ekonomicznej, wojny w Ukrainie i innych konfliktów na świecie oraz postępującego kryzysu klimatycznego. W efekcie młodzi wolą wydawać pieniądze na swoje bieżące potrzeby i pragnienia, inwestować w samorozwój i realizować swoje pasje niż myśleć o odległej i niepewnej emeryturze.
– Należy jednak pamiętać, że oszczędzanie nie kłóci się z wydawaniem pieniędzy na przyjemności czy hobby. Mając 20 czy 30 lat, wystarczy odkładać niewielkie kwoty, które po jakimś czasie zaowocują odpowiednio dużą sumą. To sprawia, że młody wiek to najlepszy okres na rozpoczęcie oszczędzania – dodaje Sławek Bełz.
Brak chęci oszczędzania: młodzi ludzie nie ufają instytucjom finansowym
Za brakiem nawyku oszczędzania wśród młodych ludzi może stać też ich brak zaufania do instytucji finansowych. Taką odpowiedź w badaniu podało 13% z nich. Pru zapytało respondentów także o powody braku posiadania ubezpieczenia na życie. Wśród odpowiedzi padało twierdzenie, że agenci ubezpieczeniowi zwykle namawiają nas na zakup rzeczy, których nie potrzebujemy. Wskazało je 49% respondentów w wieku 25-34 lat.
Jak wskazuje ekspert, dobrym wyjściem, szczególnie dla młodych osób, jest wybór rozwiązania dwa w jednym, które łączy w sobie ubezpieczenie na życie i oszczędzanie na dowolny cel, na przykład na emeryturę. Dzięki niemu mamy pewność i gwarancję, że po osiągnięciu określonego wieku wypłacona zostanie nam zgromadzona kwota, a w przypadku śmierci, wypadku lub poważnej choroby budżet naszej rodziny będzie zabezpieczony.
– Te wydarzenia nie są jednak pewne, w przeciwieństwie do emerytury, która czeka większość z nas. Czas i tak upłynie, „jesień życia” z pewnością nadejdzie i zostanie z nami na długie lata. Dlatego odpowiednie zabezpieczenie finansowe jest koniecznością. Poszukując rozwiązań, które spełnią nasze oczekiwania, warto rozważyć produkt Pru Emerytura bez Obaw – twierdzi Sławek Bełz.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.