Wielkanoc 2025. Inflacja poniżej 5 procent, ale za święta zapłacimy dużo więcej niż rok temu. Co z wielkanocnego stołu drożeje najbardziej

REKLAMA
REKLAMA
- Wielkanoc: jaja droższe o połowę, z targu nawet po 2 złote
- Wielkanocny deser: bez czekolady i kawy
- Wielkanoc 2025: ile szykować na żywność
Poza napojami, w tym alkoholowymi i kwotami przeznaczonymi na zajączkowe prezenty, wydatki na żywność dominują w budżetach polskich rodzin związanych z obchodzeniem świąt wielkanocnych.
Od kilkunastu lat można zaobserwować odchodzę rodzin w Polsce od zasady „zastaw się a postaw się”. Tradycja, która nakazuje, by na święta nie oszczędzać na niczym, słabnie coraz bardziej.
REKLAMA
Wielkanoc: jaja droższe o połowę, z targu nawet po 2 złote
REKLAMA
Główny wielkanocny produkt – jaja, w tym roku cenowo przebija nie tylko inflację, ale nawet ogólny wskaźnik wzrostu cen.
Tym razem powodem nie są wysokie koszty produkcji, zwłaszcza energii, ale sytuacja epidemiologiczna – i to bardziej w świecie niż w Polsce. Choroby wśród drobiu zmuszają farmerów do uśmiercania milionów niosek. Przy niezmiennym popycie na jaja, oznacza to wzrost cen.
W Polsce najszybciej drożeją jaka z wolnego chowu, bo na takie największy jest popyt poza granicami kraju. Mało gdzie dozwolona jaj od niosek z chowu klatkowego. Dodatkowo braki w tym zakresie rekompensowane ą importem jaj, głównie z Rumuni i Ukrainy. Dlatego wciąż w dyskontach są nawet promocje cenowe dotyczące takich jaj, choć zdaniem ekspertów bezpośrednio przed Wielkanocą nie ma na nie co liczyć.
Średnia cena jajka, która oscyluje wokół 1 zł za sztukę nie oddaje więc prawdziwego obrazu rynku. Za cenę poniżej 1 zł nie ma szans na jaja od niosek z wolnego wybiegu, a kwalifikowane jako ekologiczne lub od zielononóżek kosztują 1,5 zł za sztukę.
Jeszcze droższe są te „prosto od kury” czyli z koszyka na targu lub bazarku. Kto chce mieć tylko takie jaja, musi liczyć się z wydatkiem nawet 2 zł za sztukę.
Wielkanocny deser: bez czekolady i kawy
REKLAMA
Dynamicznego wzrostu cen kawy w polskich sklepach jeszcze nie widać, choć na rynkach światowych idą one szlakiem wytyczonym dwa lata temu przez oliwę.
Ocieplenie klimatu i związane z tym coraz częstsze anomalie pogodowe sprawiają, że przy nie malejącym popycie – podobnie jak w przypadku jaj – ceny kawy muszą iść w górę.
Nie da się natomiast zauważyć ciągle drożejącej czekolady i zawierających je wyrobów. W dwa lata, uwzględniając także systematyczne kurczenie się tabliczek ze standardowych od dekad 100 gram, ceny czekolad się podwoiły a to nie koniec, bo ziaren kakaowca jest coraz mniej, a ich uprawa coraz droższa.
Wielkanocna baba powinna być więc z lukrem zamiast czekolady – tę zarezerwować najlepiej na wielkanocnego Zająca oraz łakocie dla najmłodszych.
Także z kawą do tych deserów bez zbytnich szaleństw, bo druga, trzecia i kolejne filiżanki kawy będą już ponad stan domowego budżetu.
Wielkanoc 2025: ile szykować na żywność
W tym roku Polacy najczęściej zamierzają wydać na świąteczną żywność (w tym na napoje bezalkoholowe) 200-300 zł w przeliczeniu na jedną osobę. Dotyczy to 15,6% ankietowanych. Tak wynika z badania przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i Shopfully.
– Patrząc na ceny w sklepach, to ani dużo, ani mało. Jednak wszystko oczywiście zależy od tego, na ile osób są organizowane święta i jak się je obchodzi w danym domu – zauważa Robert Biegaj, współautor badania z Shopfully.
– Jest jeszcze inna kwestia. Od wielu lat konsumenci wydają więcej pieniędzy przed Bożym Narodzeniem niż przed Wielkanocą, ponieważ bardziej celebrują zimowe święta – dodaje ekspert.
Do tego trzeba zauważyć, że art. spożywcze cały czas drożeją i niestety, ale Polacy to widzą i muszą się do tego dostosować – dodaje Robert Biegaj.
Tylko w marcu br. – według szybkiego szacunku GUS – żywność i napoje bezalkoholowe zdrożały rok do roku o 6,7%. Podobne dane pokazuje cykliczny raport pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH i Uniwersytetu WSB Merito.
– Ponadto niektórzy eksperci na rynku uważają, że w kwietniu, tj. przed samymi świętami ceny wzrosną nawet dwucyfrowo. Do tego w sklepach ma być mniej promocji niż rok temu – zaznacza znawca rynku.
Współautor badania zwraca też uwagę na inną kwestię.
– Z roku na rok Polacy coraz bardziej odchodzą od wielkiego świętowania. Szczególnie widać to po Wielkanocy. Mniej też marnują żywności, co akurat jest dobrym nawykiem - zauważa ekspert.
– Do tego czasem nawet mam wrażenie, że w niektórych przypadkach lepiej się przygotowują do celebrowania długich weekendów i grillowania niż do świąt wielkanocnych – podsumowuje ekspert z Shopfully.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA