Waloryzacja 5,82 procent, przejście z pierwszego progu podatkowego do drugiego – 20 procent. Rachunki nie kłamią. Brak waloryzacji progów podatkowych choćby o inflację mocno uderza w emerytów. Nie tylko tych o świadczeniach rzędu 10 tys. zł brutto miesięcznie, ale nawet mających emeryturę na poziomie 2 500 zł.
- Waloryzacja emerytur, brak waloryzacji progów podatkowych 2025: jaki bilans
- Groszowa waloryzacja emerytur: będzie wielkie rozczarowanie seniorów
- Brak waloryzacji kwoty wolnej i progów podatkowych: skutki ujawnią się później
- Brak waloryzacji progów podatkowych: gdy seniorzy ujrzą na własne oczy skutki, wystawią dramatyczny rachunek?
To się dopiero stanie. Gdy przyjdą podwyższone o waloryzację emerytury i okaże się, że są wyższe tylko symbolicznie przy dramatycznym wzroście kosztów utrzymania. A zaraz potem poza składką zdrowtną ZUS zmniejszy kwotę netto o zaliczkę na PIT, bo kwota wolna to tylko 2 500 zł miesięcznie. Potem 12 procent podatku. A dla wielu, którzy płacili 12 procent, nagle aż 32 procent.
Zamiast skromnej bo skromnej, ale jednak podwyżki spowodowanej waloryzacją ewidentna obniżka spowodowana brakiem podwyższenia kwoty wolnej i zwaloryzowania progów podatkowych.
Waloryzacja emerytur, brak waloryzacji progów podatkowych 2025: jaki bilans
Różnica jest tylko taka, że najzamożniejszych trafi gilotyna podatkowa, najbiedniejsi stracą zwolnienie z PIT, z którego korzystali w ostatnich latach, od kiedy obowiązuje się kwota wolna od podatku podniesiona do wysokości 30 tysięcy złotych.
Szykuje się niezła awantura, a rządząca koalicja popełnia podatkowo-emerytalne seppuku tuż przed wyborami prezydenckimi.
Groszowa waloryzacja emerytur: będzie wielkie rozczarowanie seniorów
Groszowa waloryzacja emerytur o 5,82 proc. to jedno. Choć ministerstwo rodziny alarmuje premiera i rząd w tej sprawie od kilkunastu miesięcy.
Brak waloryzacji kwoty wolnej i progów podatkowych: skutki ujawnią się później
Prawdziwe piekło rozpęta się, gdy ZUS zacznie pobierać zaliczki na podatek – a tym samym wypłacać niższe emerytury na rękę niż było to w 2024 r., a stanie się tak z braku waloryzacji progów podatkowych. Oczywiście, spektakularne straty są u podatników mających wysokie dochody, którzy nagle zamiast 12 proc. podatku – do czego przywykli przez lata – a zaczną płacić 32 proc. To grupa niewielka ostatecznie liczebnie, nawet jeśli wyliczy się ją w setkach tysięcy osób.
Brak waloryzacji progów podatkowych: gdy seniorzy ujrzą na własne oczy skutki, wystawią dramatyczny rachunek?
Co jednak z milionami, które podatku nie płaciły w ogóle, bo 12 procent od kwoty brutto dawało sumę z dwunastu miesięcy poniżej 30 tys. zł, a więc kwoty wolnej.
Rachunek polityczny też jest prosty: rząd Tuska zabrał to co dał rząd Morawieckiego – kwota wolna 30 tys. zł i stawka 12 proc. pierwszego progu w skali podatkowej.
I to rząd Tuska, który – zgodnie z obietnicami – miał zwolnić emerytury z podatku w ogóle, a przede wszystkim – podwoić kwotę wolną od podatku z 30 tys. zł do 60 tys. zł.
Te dwa grzechy zaniechania mogą kosztować partię Donalda Tuska i koalicjantów najpierw przegrane wybory prezydenckie a zaraz potem utratę władzy.