Koniec pieców gazowych, będą zakazane? Nie tak szybko, a teraz wciąż to najlepsze rozwiązanie przy likwidacji kopciuchów
REKLAMA
REKLAMA
- Piece gazowe: zapowiedź likwidacji i zakazu - bardzo na wyrost
- Płynny gaz LPG: sposób na kopciuchy i zwalczanie smogu
- Gaz z sieci na wsi w Polsce jest wciąż mało dostępny: problem rozwiązuje płynny gaz LPG
- Ogrzewanie LPG: dlaczego to główny następca ogrzewania węglowego
To wręcz przed piecami gazowymi otwiera całkiem nowe, obiecujące perspektywy. Problem jest inny – dostępność sieci gazowniczej, zwłaszcza na terenach wiejskich. Jednak i tu jest gotowe rozwiązanie w postaci gazu płynnego LPG, który akurat w Polsce i wśród Polaków ma bardzo dobre notowania.
REKLAMA
Piece gazowe: zapowiedź likwidacji i zakazu - bardzo na wyrost
Wg badania Ekobarometr 2024 realizowanego we współpracy z POGP aż 41% Polaków potwierdza, że zdarzyło im się korzystać z gazu płynnego LPG, w tym 49% mieszkających na wsi, 37% mieszkańców małych i średnich miast oraz 33% mieszkańców metropolii.
Spośród użytkowników gazu LPG na wsi aż 48% korzystało z niego w postaci autogazu, a 52% do przygotowania posiłków.
Potencjał tego paliwa jest ważny na obszarach słabo zurbanizowanych i peryferyjnych, o ograniczonym dostępie do infrastruktury, gdzie według danych Komisji Europejskiej odsetek ludności zagrożonej ubóstwem i wykluczeniem energetycznym jest najwyższy.
– Wydarzenia ostatnich lat, w tym kryzys energetyczny oraz rosnąca świadomość fatalnej jakości powietrza związanej z tzw. niską emisją, sprawiają, że wielu Polaków rozważa wymianę starej instalacji grzewczej na rozwiązanie wygodniejsze i bardziej bezpieczne.
Korzystanie z węgla jest coraz droższe. Składają się na to koszty paliwa, leczenia schorzeń dróg oddechowych, a od 2027 r. także koszty emisji dwutlenku węgla.
–Te ostatnie będą najwyższe dla użytkowników starych pieców na węgiel, który jest najbardziej emisyjnym z paliw opałowych wykorzystywanych w Polsce – mówi Bartosz Kwiatkowski, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Gazu Płynnego – POGP.
Płynny gaz LPG: sposób na kopciuchy i zwalczanie smogu
REKLAMA
Smog należy do najtrudniejszych problemów cywilizacyjnych, z jakimi zmaga się Polska. Jest on powodowany przede wszystkim przez tzw. „kopciuchy”, starego typu piece wykorzystujące paliwa stałe.
Według Polskiego Alarmu Smogowego, piece i kotły na paliwa stałe odpowiadają za 86% całkowitej emisji pyłu zawieszonego PM2.5 oraz za ok. 93% emisji rakotwórczego benzopirenu.
Zgodnie z danymi Centralnej Ewidencji Budynków z 2023 r., w Polsce użytkowanych jest 17,3 mln różnych źródeł ciepła. 17% z nich stanowią kotły na paliwa stałe, a 2 mln z nich to kopciuchy.
Gaz – tak ziemny, jak i płynny – stał się istotnym sojusznikiem walki z zanieczyszczeniami, będącymi źródłem smogu.
Instalacja systemu ogrzewania na gaz płynny LPG jest przy tym stosunkowo prosta i niedroga – a co najważniejsze, niezawodna ze względu na sprawdzoną technologię.
– Właściciel kotła gazowego będzie mógł przez lata cieszyć się bezobsługowym ciepłem i czystym powietrzem, bez konieczności reparacji, serwisowania i remontów – dodaje Bartosz Kwiatkowski.
Gaz z sieci na wsi w Polsce jest wciąż mało dostępny: problem rozwiązuje płynny gaz LPG
REKLAMA
Według danych Eurostatu na obszarach wiejskich mieszka 93 mln obywateli Unii oraz 13 mln Polaków. W 2022 r. dostęp do sieci gazowniczej miało 31% mieszkańców wsi.
Pozostali ogrzewają się nadal przede wszystkim paliwami stałymi – w szczególności w województwach takich, jak kujawsko-pomorskie, lubelskie, podlaskie, świętokrzyskie i warmińsko-mazurskim.
Poza niską dostępnością gazu z sieci na wsi trzeba mieć na uwadze fakt, iż 60% budynków mieszkalnych na terenach wiejskich została wybudowana przed 1989 r., a ich standard techniczny uniemożliwia zastosowanie w nich technologii innej, niż kotły grzewcze, bez gruntownego remontu.
Ogrzewanie LPG: dlaczego to główny następca ogrzewania węglowego
Nie należy się w tej sytuacji dziwić, że gaz płynny LPG zyskuje na popularności wśród właścicieli domów jednorodzinnych przy wymianie starego ogrzewania węglowego.
Montaż instalacji na gaz płynny trwa stosunkowo krótko: 1,5-2 miesiące. Sam system zasilany LPG jest rozwiązaniem sprawdzonym, długowiecznym, bezawaryjnym i w zasadzie bezobsługowym – wymaga praktycznie jedynie zatankowania paliwa 1-2 razy w roku. Użytkownicy gazu płynnego według badań Ekobarometru wskazują na walory użytkowe: cenę paliwa, wygodę korzystania oraz atrakcyjną cenę montażu.
Stosunkowo niski koszt instalacji w tym możliwość otrzymania dopłaty w ramach programu Czyste Powietrze pod warunkiem montażu urządzenia z tzw. listy Zielonych Urządzeń i Materiałów (ZUM) –nawet do 25 000 zł bez termomodernizacji.
Instalacja jest praktycznie bezobsługowa – należy jedynie zatankować zbiornik. Reszta to po prostu wygodne sterowanie temperaturą w domu.
Gaz płynny LPG nie emituje szkodliwych dla zdrowia pyłów oraz praktycznie nie emituje tlenków siarki i azotu.
Gaz płynny LPG będzie mógł być wykorzystywany w instalacjach montowanych przed 2030 r. aż do przyszłej modernizacji budynku do standardu zeroemisyjnego, a w przyszłości w rosnącym stopniu będzie pochodził ze przetwarzania odpadów rolnych i komunalnych.
Gazu płynnego LPG na świecie jest pod dostatkiem; jest też prosty w magazynowaniu, co pozwala na przygotowanie się do zimy przy najniższych cenach.
Co istotne dla użytkownika, wszelkie formalności związane z instalacją ogrzewania na gaz płynny LPG spoczywają na dostawcy instalacji, który załatwia je w imieniu klienta.
Według danych Ekobarometr 2024, ponad 43% Polaków uznaje LPG za paliwo ekologiczne (48% nie ma zdania), a ponad 50% ocenia, że do poprawy jakości powietrza i ograniczenia smogu przyczynia się wymiana pieców węglowych na kotły gazowe.
Aż 61% użytkowników gazu płynnego zgadza się, że gaz płynny LPG to dobre rozwiązanie dla obszarów, gdzie nie ma dostępu do gazociągów ani ogrzewania z sieci miejskiej.
Ponad 52% Polaków uważa, że Unia Europejska powinna zapewnić, aby gaz płynny LPG był szeroko dostępny dla obywateli jak najdłużej.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.