Nowy podatek za ogrzewanie domu i mieszkania uderzy w korzystających z gazu, komu jeszcze drastycznie wzrosną koszty utrzymania
REKLAMA
REKLAMA
- Podatek za ogrzewanie gazem, kto jeszce zapłąci i za co
- O ile wzrosną wydatki na ogrzewanie mieszkań i domów
- Wyższe koszty ogrzewania gazem, ale i węglem, olejem opałowym i na inne sposoby
- Najpierw podatek od ogrzewania gazem: opłata za emisję to tylko początek problemów
- Nowy podatek od ogrzewania gazem: ile, kiedy i od kogo
- Dyrektywa budynkowa: UE chce domów i mieszkań całkowicie bezemisyjnych
Jedynym sposób ucieczki spod dodatkowej opłaty, którą właściciele domów będą ponosić wprost, a właściciele mieszkań pośrednio poprzez wrzucenie tego nowego podatku do opłaty za dostarczane ciepło, jest przejście na odnawialne bezemisyjne źródła energii, takie jak panele słoneczne, pompy ciepła czy turbiny wiatrowe.
Nie da się tego co prawda zrobić natychmiast, ale też i do wprowadzenia w życie nowego podatku zostało trochę czasu, który kto może powinien wykorzystać na przejście do strefy zielonej energii także w odniesieniu do ogrzewania domów i mieszkań.
REKLAMA
Podatek za ogrzewanie gazem, kto jeszce zapłąci i za co
REKLAMA
Ceny energii elektrycznej budzą najwięcej emocji, nie tylko w kontekście ich odmrożenia od lipca 2024 roku. Tymczasem liczby są bezwzględne: najtrudniejszy do opanowania koszt w budżetach domowych to wydatki na ogrzewanie mieszkań i domów. Mimo tarcz antyinflacyjnych wzrosły już o ponad 50 procent. A to dopiero początek prawdziwego kosztowego horroru.
Spirala kosztowa dotycząca ogrzewania domów dopiero się rozkręca. Obecni właściciele mieszkań i domów staną przed ogromnym kosztem poprawy klasy energetycznej budynków, w których mieszkają. To wydatki nie tylko na ocieplenie, ale zmianę całych systemów ogrzewania.
Dodatkowo w okresie przejściowym płacić będą - podobnie jak w tej chwili robią to firmy - za emisję dwutlenku węgla do atmosfery. Właściciele domów - bezpośrednio, właściciele mieszkań zaś w opłatach za ciepło dostarczane do ich domów, bo bezpośrednim płatnikiem będą przedsiębiorstwa dostarczające to ciepło.
O ile wzrosną wydatki na ogrzewanie mieszkań i domów
REKLAMA
Na tym nie koniec, bo ogromne koszty stoją też przed tymi, którzy dopiero będą budować. Wszyscy, którzy w tym roku i w latach następnych planują budowę domów i budynków wielorodzinnych, a także poważniejszą ich termomodernizację, powinni zapoznać się z nową dyrektywą budynkową. Wprowadza ona między innymi konkretne daty zakazu używania pieców i kotłów na paliwa kopalne. Do tej kategorii zaliczone są też piece gazowe. Władze robią wszystko, by jak najpowszechniej stosowany był model energetyczny dla budynków, na który składają się panele słoneczne i pompy ciepła. Dlaczego?
W pierwszej połowie 2024 roku władze Unii Europejskiej zmodyfikowały dyrektywę budynkową. Dotyczy ona zarówno nowo budowanych domów, w tym wielorodzinnych oraz obiektów użyteczności publicznej, jak i nieruchomości już istniejących. Oznacza nowe obowiązki, koszty i obciążenia.
Zgodnie z zapowiedziami piece gazowe zostały potraktowane niemal tak samo jak piece węglowe. Trzeba będzie najpierw płacić od nich rodzaj podatku - podobnie jak teraz zakłady przemysłowe płacą za emisję dwutlenku węgla do atmosfery. W tym czasie ich produkcja zostanie zakazana, a następnie zakazane będzie ogrzewanie budynków gazem.
Wyższe koszty ogrzewania gazem, ale i węglem, olejem opałowym i na inne sposoby
Zacznijmy jednak od obecnych kosztów ogrzewania, które przecież także są dotowane i opłaty były przez dłuższy czas zamrażane.
Tabela przygotowana przez ekspertów RynekPierwotny.pl potwierdza, że od marca 2023 r. do marca 2024 r. dynamika mieszkaniowej inflacji wyraźnie spadła. Roczna zmiana kosztów użytkowania mieszkania/domu oraz cen nośników energii wynosząca +1,3% nie może przestraszyć.
– Warto jednak pamiętać, że po doliczeniu podwyżek za okres od marca 2022 r. do marca 2023 r., mieszkaniowa inflacja wynosi aż 21,2%. – komentuje Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
W ujęciu rocznym (marzec 2023 r. - marzec 2024 r.) najbardziej podrożały usługi kanalizacyjne (+9,7%), a także usługi związane z zaopatrywaniem w wodę (+9,0%). Łączny poziom mieszkaniowej inflacji redukował z kolei taniejący opał (-16,1%). Jednakże w ujęciu dwuletnim (marzec 2022 r. - marzec 2024 r.) opał według danych GUS podrożał o około 11%. Była to najmniejsza dwuletnia podwyżka obok kosztów wywozu śmieci (+10,8%).
Na drugim końcu skali znajdziemy energię cieplną, która przez dwa lata podrożała o 51,3% według GUS.
– Główny wpływ na tę horrendalną podwyżkę miała zmiana z okresu marzec 2022 r. - marzec 2023 r. (+40,7%). Wysokie koszty ciepła sieciowego uwidoczniły lepiej problem, jakim jest wysoka energochłonność wielu starszych budynków – wskazuje ekspert.
Najpierw podatek od ogrzewania gazem: opłata za emisję to tylko początek problemów
Zakres zmian ma olbrzymi wpływ zarówno na budownictwo, jak i rynek nieruchomości już istniejących.
Już od początku 2025 r. zacznie obowiązywać zakaz dotowania zakupu i instalacji kotłów na paliwa kopalne, co dotyczy także gazu.
Od 2028 roku wszystkie nowe budynki zajmowane przez władze publiczne lub będące ich własnością powinny być zeroemisyjne.
W odniesieniu do domów i budynków mieszkalnych takim terminem jest początek 20230 roku.
Natomiast do 2040 r. musi być zakazane używanie wszelkich kotłów na paliwa kopalne.
W odniesieniu do pieców gazowych, podobnie jak zasilanych węglem czy olejem opałowym od 2027 r. będzie zakaz ich stosowania w nowych budynkach, a od 2030 roku - w modernizowanych domach.
W tym czasie budynki mieszkalne muszą być obejmowane procesami termomodernizacyjnymi, by doprowadzić je do zmniejszenia średniego zużycia energii pierwotnej o co najmniej 16% do 2030 r. i co najmniej 20–22% do 2035 r.
W praktyce oznacza to, że do 2030 r. państwa członkowskie będą musiały wyremontować 16% budynków niemieszkalnych o najgorszej charakterystyce energetycznej, a do 2033 r. 26% takich budynków, pomogą w tym minimalne wymagania dotyczące charakterystyki energetycznej.
Ponadto, jeśli będzie to wykonalne z technicznego i ekonomicznego punktu widzenia, do 2030 r. państwa członkowskie będą musiały stopniowo montować instalacje słoneczne na budynkach publicznych i niemieszkalnych oraz na wszystkich nowych budynkach mieszkalnych.
Do tego trzeba dodać ustalenia dotyczące tak zwanego podatku od ogrzewania czyli drugiej wersji systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych - ETS2. Od 2027 r. obejmie od także budynki. Właściciele domów będą go płacić indywidualnie, a właściciele mieszkań pośrednio - poprzez dopłatę do kosztów ogrzewania.
Wszystko to sprawia, że decydując się dziś na kupno pieca gazowego i ogrzewanie domu lub budynku wielorodzinnego gazem trzeba mieć na względzie stosunkowo krótki dystans, na jakim będzie można korzystać z takiego rozwiązania.
Zdaniem ekspertów najkorzystniejszym rozwiązaniem docelowym wartym stosowania już teraz przy budowie czy modernizacji jest zestaw: panele słoneczne i pompy ciepła.
Nowy podatek od ogrzewania gazem: ile, kiedy i od kogo
Kotły na paliwa stałe, a później także gazowe mają być zastępowane pompami ciepła. W Niemczech mogą stać się obowiązkowe już w tym roku. U naszych zachodnich sąsiadów w 2023 r. pomp ciepła sprzedano rekordowo dużo, o 50% więcej niż w 2022 r.
W styczniu podczas posiedzenia komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii Parlamentu Europejskiego zatwierdzono porozumienie dotyczące nowelizacji tzw. dyrektywy budynkowej (określającej charakterystykę energetyczną budynków - EPBD).
Nowelizacja dyrektywy budynkowej jest spójna ze strategią Polskiej transformacji energetycznej i renowacji budynków, co oznacza, że powinny zostać utrzymane rządowe programy wsparcia, jak Czyste powietrze czy Ciepłe mieszkanie. Po uruchomieniu środków z KPO w przyszłości można nawet oczekiwać kolejnych programów dofinansowania.
Wprowadzane przepisy mają ograniczyć emisję dwutlenku węgla. Żeby to osiągnąć konieczne jest przestawienie się na odnawialne źródła energii w budynkach. Obowiązkowy montaż instalacji fotowoltaicznych zacznie się od 2029 roku. Wiele firm w najbliższych latach będzie rozglądało się za efektywnymi systemami paneli PV + pompa ciepła. Takie urządzenia będą też instalowane w domach prywatnych.
Jak podkreśla Dawid Pantera z Viessmann, równocześnie warto zwrócić uwagę, że przepisy nie zakładają przymusu modernizacji dla starszych domów. Decydujący jednak będzie rachunek ekonomiczny. Nawet kilkudziesięcioletnie domy po termomodernizacji i zamontowaniu paneli fotowoltaicznych staną się łatwe do ogrzania i tanie w utrzymaniu przy wykorzystaniu pomp ciepła.
– Zainteresowanie tymi urządzeniami jest duże niezależnie od unijnych nakazów. Przy dotacjach sięgających kilkudziesięciu procent inwestycji, wiele osób ma niepowtarzalną być może szansę modernizacji swoich domów za niewielki procent środków z własnej kieszeni – mówi Dawid Pantera.
Dyrektywa budynkowa: UE chce domów i mieszkań całkowicie bezemisyjnych
Wg danych Komisji Europejskiej 75 proc. obiektów jest nieefektywna energetycznie, a tylko 1% budynków rocznie jest poddawanych renowacji ukierunkowanej na oszczędność energii.
Budynki odpowiadają za 40% zużycia energii w UE oraz powodują emisję 36% gazów cieplarnianych całej wspólnoty.
Według Komisji 85-90% obiektów zbudowanych przed 2001 r. będzie wciąż w użytku w 2050 r., a większość z nich nie jest energooszczędna. W całej Unii Europejskiej gruntowne renowacje, czyli takie, które zmniejszają zużycie energii o przynajmniej 60%, przeprowadza się jedynie w 0,2% zasobów budowlanych rocznie. W niektórych regionach wskaźniki renowacji energetycznej są praktycznie zerowe.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.