Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w kwietniu 2024 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 2,4% (wskaźnik cen 102,4), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 1,0% (wskaźnik cen 101,0) – poinformował dziś, w czwartek 30 kwietnia 2024 r. Główny Urząd Statystyczny.
- Inflacja w kwietniu 2,4%, wzrosła, ale i tak niższa niż średnia dla pierwszego kwartału
- Jaka inflacja w pierwszej połowie 2024: co z drugą waloryzacją emerytur
- Stopa referencyjna NBP wciąż 5,75 proc., co zrobi RPP w maju
Straszący powrotem wysokiej inflacji powinni posypać głowy popiołem. Choć inflacja w kwietniu jest wyższa niż w marcu, to wzrost jest daleki od tych ekonomistów, którzy zapowiadali wręcz jej podwojenie wskutek przywrócenia VAT na podstawowe artykuły spożywcze.
Inflacja w kwietniu 2,4%, wzrosła, ale i tak niższa niż średnia dla pierwszego kwartału
By zracjonalizować ten wynik, porównajmy ten wynik ze średnią inflacją w pierwszym kwartale. Jeśli zsumujemy wskaźniki za styczeń, luty i marzec a następnie podzielimy przez trzy, okaże się, że średnia inflacja w pierwszym kwartale 2024 r. wynosiła 2,9 proc. – kwietniowa (2,4 proc.) jest więc od niżej niższa.
Mało tego, jeśli przeanalizujemy trzy główne składowe brane przez GUS przy ustalaniu wskaźnika inflacji konsumenckiej: żywność i napoje bezalkoholowe, nośniki energii oraz paliwa do prywatnych środków transportu, to przekonamy się, że w stosunku do cen marcowych wzrost cen paliw równie mocno zaciążył na wzrostach cen co wzrost cen żywności, podczas gdy ceny nośników energii nawet spadły względem cen marcowych.
GUS: Zmiany cen towarów i usług konsumpcyjnych w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego (w %)
Jaka inflacja w pierwszej połowie 2024: co z drugą waloryzacją emerytur
Jest wysoce prawdopodobne, że podobna sytuacja utrzyma się w kolejnych miesiącach drugiego kwartału – maju i kwietniu, z tą różnicą, że o ostatecznym wyniku inflacji decydować będą ceny paliw. Ceny energii elektrycznej utrzymane zostaną na poziomie kwietniowym przynajmniej do lipca – odmrożenia ich dla gospodarstw domowych, ceny żywności pozostaną na podobnych poziomach wzrostowych – ze względu na to, że jednak wiele cen marketingowo utrzymanych w kwietniu handel także „odmrozi”, tyle że w maju, natomiast ceny paliw są niewiadomą.
To ten ostatni czynnik w istocie zdecyduje o tym, jaki będzie poziom inflacji w maju i czerwcu, a w konsekwencji także w drugim kwartale.
Większość przesłanek wskazuje jednak na to, że średnia kwartalna inflacja spadnie także w drugim kwartale. O ile w pierwszym wyniosła 2,9 proc., a więc nieco ponad cel inflacyjny NBP, o tyle można oczekiwać średniej kolejnym kwartale na poziomie 2,3-24 proc., a więc poniżej celu inflacyjnego.
W całej zaś pierwszej połowie 2024 r. średnia inflacja najpewniej będzie poniżej 3 proc. – to prognoza dla spodziewających się drugiej, dodatkowej waloryzacji emerytur w 2024 r., która miałaby nastąpić tylko w warunkach inflacji w pierwszej połowie roku wyższej niż 5 proc.
Stopa referencyjna NBP wciąż 5,75 proc., co zrobi RPP w maju
W tej sytuacji utrzymywanie stóp procentowych na obecnym poziomie – główna stopa referencyjna 5,75 proc. od października 2023 r., to nie tylko niezasłużone obciążenie dla spłacających kredyty, zwłaszcza hipoteczne, o czym już pisaliśmy, ale zagrożenie dla gospodarki.
Trudno o przyspieszenie inwestycji a tym samym wzrostu gospodarczego przy kredytach droższych o 3,5-4 proc. ponad rzeczywistą utratę ich wartości spowodowaną inflacją.
To oznacza, że Rada Polityki Pieniężnej powinna ocenić czy jej niezależność nie przybrała rozmiarów neoniezależności, bo powinna ważyć zadania: stania na straży pieniądza, ale i stymulowania gospodarki.
Czekanie na to co stanie się w lipcu – z założeniem katastrofalnego skoku inflacji – oznacza kolejne straty dla wszystkich, którzy spłacają zobowiązania według zmiennej stopy procentowej, w sumie przez pół roku. W tym czasie stopy można było obniżyć, a jeśli zaszłaby taka konieczność, w lipcu lub sierpniu znów podwyższyć.