Niespodziewany wydatek rujnuje budżety domowe połowy Polaków. To brak oszczędności
REKLAMA
REKLAMA
- Stany alarmowe w finansach osobistych
- Szykujemy się na drugą falę inflacji
- Konsumenci wciąż wysyłają rynkom alarmistyczne sygnały
Na dodatek trzech na czterech rodaków z niepokojem myśli o dalszym wzroście kosztów utrzymania, w tym zwłaszcza cen żywności.
REKLAMA
Stany alarmowe w finansach osobistych
47 proc. Polaków stwierdziło, że ich osobista sytuacja finansowa jest gorsza niż rok temu, co oznacza spadek o 3 p.p. w porównaniu z listopadem ub. r.
Nadal ponad połowa respondentów nie jest przygotowana na niespodziewany wydatek, a niecałe 30 proc. (-3 p.p. w porównaniu z listopadem) obawia się o swoją zdolność do regulowania nadchodzących płatności.
Z drugiej strony odsetek oczekujących wzrostu osobistych dochodów w trakcie kolejnych 12 miesięcy wynosi 44 proc. (o 2 p.p. więcej niż w listopadzie), a 37 proc. Polaków spodziewa się poprawy własnej sytuacji finansowej (+1 p.p.).
Jednocześnie wciąż utrzymująca się podwyższona inflacja nie pozostaje bez wpływu na nastroje Polaków. Obecne tempo wzrostu cen sprawia, że 37 proc. badanych, czyli niemal tyle samo co w poprzednim miesiącu, martwi się o stan swoich oszczędności.
Szykujemy się na drugą falę inflacji
Zastanawiające jest przede wszystkim to, że już trzy czwarte badanych zakłada dynamiczny wzrost cen najczęściej kupowanych produktów, co oznacza wzrost aż o 20 p.p.
REKLAMA
– Rezultaty ostatniej edycji badania Consumer Signals pokazują, że z jednej strony odsetek osób obawiających się o swoją sytuację finansową nieznacznie spadł. Z drugiej wielu konsumentów nadal prognozuje dalsze wzrosty cen – mówi Przemysław Szczygielski ekspert Deloitte.
– Oznacza to, że tempo wzrostu wynagrodzeń, w połączeniu z jednoczesnym spadkiem inflacji, miało korzystny wpływ na zdolność konsumentów do regulowania bieżących zobowiązań finansowych. Jednocześnie poczucie niepewności co do najbliższej przyszłości pozostaje wysokie – dodaje ekspert.
Wyniki 50. edycji badania Consumer Signals firmy doradczej Deloitte pokazują nieznaczną poprawę nastrojów Polaków w kwestii finansów osobistych. Chociaż powszechne poczucie bezpieczeństwa finansowego wzrosło, to ponad trzy czwarte ankietowanych przewiduje dalszy wzrost cen najczęściej kupowanych produktów.
Konsumenci wciąż wysyłają rynkom alarmistyczne sygnały
REKLAMA
Cykliczne badanie firmy Deloitte monitoruje kwestię nastrojów konsumenckich oraz wpływu takich czynników jak inflacja na decyzje zakupowe.
Na podstawie comiesięcznych ankiet przeprowadzanych wśród mieszkańców blisko 20 państw eksperci oceniają kondycję finansową danego społeczeństwie oraz prognozują tendencje dotyczące zarówno codziennych transakcji, jak i większych wydatków, np. zakupu pojazdu czy wycieczki wakacyjnej.
Ogólne wyniki ankiety przeprowadzonej w ostatnich dniach 2023 roku przypominają rezultaty poprzedniej edycji badania. Wyraźnie odmiennym sygnałem jest już wspomniane szykowanie się na nową falę podwyżek cen – zwłaszcza żywności. Jak to się przedstawia w szczegółach?
Na pytanie o przewidywany poziom cen alkoholu i tytoniu w najbliższych tygodniach 65 proc. badanych, o 10 p.p. więcej niż w listopadzie, stwierdziło, że spodziewa się wzrostu w tym obszarze.
Jednocześnie w kwestii kosztów paliw Polacy zdają się być bardziej optymistyczni. W porównaniu z poprzednim miesiącem odsetek przewidujących drożejącą benzynę, olej napędowy i gaz zmniejszył się bowiem o 8 p.p i wynosi 68 proc.
Z kolei 70 proc. badanych, o 2 p.p. więcej niż w listopadzie, zakłada dalszy wzrost cen żywności.
Tyle samo badanych prognozuje wzrost kosztów mediów domowych (gaz, prąd, olej opalowy itp.), co oznacza spadek o 4 p.p. wcześniej ujęciu miesiąc do miesiąca.
– Ostatni miesiąc 2023 r. był okresem umocnienia się złotego w stosunku do dolara, co z kolei sprzyjało obniżkom cen paliw na stacjach benzynowych. To zjawisko mogło poprawić nastroje i oczekiwania polskich konsumentów w kwestii przyszłych poziomów cen – komentuje Przemysław Szczygielsk
– Jednak ostatnie wydarzenia geopolityczne nie pozostaną bez wpływu na koszty surowców. Biorąc pod uwagę zwiększone zapotrzebowanie na energię w okresie zimowym, w najbliższych tygodniach może dojść do wzrostu cen energii – dodaje ekspert.
Przy okazji warto zauważyć, że niepokoje dotyczące przyszłych poziomów cen dotyczą nie tylko Polski, ale również innych krajów.
Największy odsetek mieszkańców obawiających się dalszych wzrostów kosztów odnotowano w Hiszpanii (83 proc.), RPA (82 proc.) i we Francji (80 proc.
Na drugim krańcu zestawienia obaw dotyczących inflacji znajdują się Zjednoczone Emiraty Arabskie (64 proc.) Arabia Saudyjska (60 proc.) i Chiny (40 proc.).
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.