REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Ekonomiści w kwestii naszych pieniędzy są zgodni: w pierwszej połowie 2024 r. nie będzie sensacji, a inflacja ustabilizuje się na poziomie 5-6 procent. Finansowe tsunami może jednak nastąpić w drugiej połowie roku gdy wróci VAT na żywność, a zwłaszcza jeśli rząd przestanie mrozić ceny energii elektrycznej i ciepła.
Rząd zagwarantował w budżecie na 2024 rok pieniądze na Bezpieczny Kredyt 2% osobom, które złożyły i składają wnioski o kredyt hipoteczny w tym programie. A co dalej? Dalej mają być zmiany, nad którymi trwają prace w Ministerstwie Rozwoju i Technologii.
Wiadomo, że przynajmniej jeszcze w tym sezonie grzewczym tarcza antyinflacyjna chroniąca domowe budżety przed absolutnym bankructwem zadziała skutecznie, bo uchwalił ją zaraz na początku swojej działalności Sejm obecnej kadencji. Badania pokazują, że bez tej tarczy w większości polskich domów działby się dramat, zwłaszcza przy ostrzejszej zimie. Jednak czy to nie jest tylko odłożenie problemu na przyszłość?
To już dosłownie ostatni moment, aby ubiegać się o Bezpieczny Kredyt 2%. Prawdopodobnie od 8 stycznia przyjmowanie wniosków we wszystkich bankach zostanie zawieszone. Tymczasem eksperci portali RynekPierwotny.pl i Rankomat.pl podpowiadają, które z uczestniczących w nim banków oferują najkorzystniejsze warunki.
REKLAMA
Jak zgodnie oceniają eksperci rynku nieruchomości oraz ubezpieczeń problem niedoubezpieczonych nieruchomości wynika bardziej z niewiedzy i braku świadomości niż z przyczyn czysto ekonomicznych. Właściciele mieszkań nie zdają sobie sprawy, że wydatkując w skali roku dodatkowo kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych chronią się przed stratami idącymi w dziesiątki i setki tysięcy złotych.
Pieniądze na fotowoltaikę w programie Mój prąd 5.0 skończyły się przed czasem. Kolejni amatorzy na prywatne elektrownie i ekologiczne źródła ogrzewania w domach nie przejęli się opowieściami o spadku opłacalności paneli słonecznych po zmianie systemu rozliczeń z net-metering na net-biling i złożyli wnioski o prawie miliard złotych.
Upadłość konsumencka to wstęp do nowego startu w świat prywatnych finansów. Nim jednak on nastąpi, trzeba zrealizować plan spłaty – swoisty okres przejściowy, podczas którego trzeba spłacać zobowiązania według reguł ustalonych przez sąd. Co ważne, od sądu zależy czy plan spłaty ograniczy się do 36. Lub wydłuży do 84. Miesięcy. Co zrobić, by okres działania tej finansowej śluzy był jak najkrótszy?
Na pewno zdecydowanie bardziej niż przed rokiem, bo bezpieczniej niż w święta 2022 roku bezpieczniej dziś się czuje ponad 10 procent ankietowanych rodaków.
REKLAMA
W 2023 roku zamrożone ceny energii w ramach określonych limitów dla gospodarstw domowych nie obejmowały tych gospodarstw domowych, które miały zawarte umowy o dostawę prądu z gwarancją stałej ceny. A jak tę sprawę rozstrzyga uchwalona właśnie ustawa na 2024 rok?
W tym roku, celem przygotowania się do Wigilii i Bożego Narodzenia, 13,2% Polaków planuje zaciągnąć kredyt lub pożyczkę gotówkową w banku, parabanku bądź u znajomych czy rodziny. 81,9% rodaków nie przewiduje tego, a 4,9% jeszcze nie wie, jak postąpi.
Ustawa o zamrożeniu cen energii elektrycznej oraz o zapewnieniu taniego gazu gospodarstwom domowym jest już uchwalona i czeka na podpis prezydenta. Ustanawia ona również zasady, na jakie będą naliczane opłaty za dostarczanie ogrzewania i ciepłej wody odbiorcom, w tym zwłaszcza mieszkańcom bloków i kamienic w ramach wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych. Czy opłaty te w 2024 roku wzrosną?
Ustawa zamrażająca ceny energii elektrycznej w 2024 roku dotyczy także ochrony odbiorców na rynku gazu. W przypadku tego nośnika energii w zasadzie przez pierwszą połowę przyszłego roku obowiązywać będą takie same ceny jak teraz – punktem odniesienia będą więc taryfy stosowane w 2022 roku.
Na niespełna miesiąc przed Bożym Narodzeniem poznaliśmy wyniki badania – Świąteczny Portfel Polaków 2023. Ponieważ badanie jest powtarzalne co roku, a jego promotorem są bankowcy znający się przecież najlepiej o pieniądzach, jego wyniki pokazują aktualne trendy w domowych finansach. Wynika z nich, że mimo wciąż wysokiej inflacji każdy Polak wyda średnio na tegoroczne święta Bożego Narodzenia tylko o 63 zł więcej niż przed rokiem.
REKLAMA