Mimo pandemii Covid-19 i wyhamowania polskiej gospodarki położenie osób, które popadły w długi, nie jest tak tragiczne, jak mogłoby się wydawać. Upadłość konsumencka jest instrumentem, który umożliwia działania, aby się z niego wydostać – niezależnie, co jest powodem zadłużenia: kredyt we frankach czy inna niełatwa sytuacja.
Obecnie, aby sąd ogłosił upadłość konsumencką należy spełnić dwie pozytywne przesłanki, jedną z nich jest bycie konsumentem na moment składania wniosku, a kolejna to istnienie stanu niewypłacalności, czyli posiadanie co najmniej jednego wymagalnego zobowiązania, którego nie można spłacić. W przypadku spełnienia obu przesłanek, jak i pozostałych warunków formalnych, sąd ogłosi upadłość dłużnika. Powyższe oznacza, że dłużnicy, którym w poprzednim stanie prawnym sąd upadłościowy oddalił wniosek, mogą składać go ponownie. Nie ma przy tym znaczenia jaka była wcześniejsza przyczyna oddalenia wniosku o upadłość konsumencką.
Niezwykle istotne znaczenie kanoniczno-prawne, a jeszcze większe kanoniczno-procesowe, ma określenie tytułów, z których ma się toczyć proces małżeński. Można to porównać do procesu cywilnego, w którym oskarża się kogoś o kradzież, a zostało się pobitym - sąd nie orzeknie kradzieży, a o pobicie nikt sądu nie zapytał - sprawę się przegra. Podobnie w procesie małżeńskim - jest poprosimy sąd kościelny o orzeczenie nieważności małżeństwa z tytułu niezdolności, sądu nie będzie interesowała ewentualna symulacja i odwrotnie. A konsekwencje mogą być przemienne w skutkach - po nieraz długim i kosztownym procesie otrzymuje się wyrok negatywny (niestwierdzający nieważności małżeństwa), choć z łatwością można by uzyskać wyrok pozytywny, gdyby tylko zamiast niezdolności badać sprawę pod kątem symulacji lub odwrotnie.
W Anglii obowiązują liberalne, pro-konsumenckie przepisy dotyczące ogłoszenia upadłości (bankructwa), co w połączeniu z dużą liczbą zamieszkujących tam Polaków powoduje, iż wielu z nich ogłosiło tam swoje bankructwo i uzyskało oddłużenie. Osoby te miały prawo zgłosić do postępowania upadłościowego wszystkie swoje długi, w tym te zaciągnięte przed wielu laty w Polsce, a także zobowiązania wobec ZUS czy urzędu skarbowego. Niejednokrotnie wielu z nich myśląc np. o powrocie do kraju zastanawia się czy komornik w Polsce nie będzie prowadził przeciwko nim egzekucji w celu odzyskania długów. Czy te wątpliwości są słuszne?