REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Składy orzekające w sprawach wnoszonych do Trybunału Stanu będą wyznaczane przez przewodniczącego tego organu, którym jest I prezes SN, w oparciu o wyniki przeprowadzonego wcześniej losowania. Tak wynika z zarządzenia przewodniczącej Trybunału Stanu Małgorzaty Manowskiej.
Wniosek o Trybunał Stanu dla prezesa NBP Adama Glapińskiego jest przygotowany - zostanie złożony w najbliższych dniach - poinformował 19 marca 2024 r. na konferencji prasowej premier Donald Tusk.
W dniu 11 stycznia 2024 r. Trybunał Konstytucyjny rozpoznał wniosek grupy posłów na Sejm (wniesiony 1 grudnia 2023 r. - sprawa ma sygnaturę K 23/23) dotyczący procedury pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej Prezesa NBP. Trybunał orzekł, że niezgodne z Konstytucją RP są przepisy o Trybunale Stanu stanowiące, że uchwała Sejmu podjęta bezwzględną większością głosów o postawieniu przed Trybunał Stanu prezesa NBP powoduje zawieszenie go w czynnościach. Co jeszcze orzekł TK i jak uzasadnił swój wyrok?
Trybunał Stanu to organ, przed którym odpowiedzialność za naruszenie Konstytucji lub ustaw ponoszą osoby piastujące najwyższe stanowiska państwowe. W określonych przypadkach odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu ponoszą także posłowie i senatorowie. Kiedy Trybunał Stanu może pozbawić mandatu posła lub senatora? Wyjaśniamy.
REKLAMA
Z punktu widzenia celowości ustanowienia mechanizmu odpowiedzialności konstytucyjnej, można sądzić, że regulacja art. 227 ust. 4 Konstytucji jest bezużyteczna a przy okazji również i groźna - napisał w opinii prawnej konstytucjonalista dr hab. Grzegorz Pastuszko.
Trybunał Stanu to organ, przed którym odpowiedzialność za naruszenie Konstytucji lub ustaw ponoszą osoby piastujące najwyższe stanowiska państwowe. Wśród nich znajduje się prezes Narodowego Banku Polskiego. Większość w Sejmie X kadencji zapowiada postawienie przed Trybunałem sprawującego ten urząd Adama Glapińskiego. Czy wniosek o Trybunał dla prezesa NBP ma szanse na przyjęcie w Sejmie? Dlaczego nie należy się spodziewać, by przed Trybunałem stanęli dotychczasowi członkowie rządu? Wyjaśniamy.
Trybunał Stanu (TS) pełni w polskiej polityce rolę miecza Damoklesa. Wisi nad głowami naszych politycznych władców, grozi im, ale nie spada na ich głowy. Trybunałem się u nas bowiem często straszy, ale praktycznie nikogo się przed nim nie stawia. Tymczasem nie jest przecież tak, że polscy politycy są bez skazy. Wielu z nich zasługuje na to, by TS orzekł, czy nie powinni ponieść konstytucyjnej odpowiedzialności za swoje działania. Nasi politycy wolą sobie jednak nawzajem grozić użyciem tej instytucji, niż z niej korzystać. Ponieważ bardzo niedawno Sejm wybrał nowy skład TS, warto przypomnieć jego historię i zastanowić się czy do czegokolwiek właściwie on jest przydatny.
W dniu 21 listopada 2023 r. Sejm wybrał Piotra Łukasza Juliusza Andrzejewskiego i Jacka Dubois na zastępców przewodniczącego Trybunału Stanu. Posłowie wybrali też 16 członków Trybunału Stanu, w tym m.in. byłego marszałka Sejmu Józefa Zycha. Tego samego dnia przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk przekazał, że trwają analizy w kwestii postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu.
REKLAMA
REKLAMA