17 marca 2020 r. Rada Polityki Pieniężnej ustaliła stopy procentowe NBP na następujących poziomach (w skali rocznej): stopa referencyjna 1,00%; stopa lombardowa 1,50%; stopa depozytowa 0,50%; stopa redyskonta weksli 1,05%; stopa dyskontowa weksli 1,10%. Uchwała RPP w tej sprawie wchodzi w życie 18 marca 2020 r. Od tego dnia zmienią się też powiązane ze stopami NBP stawki odsetek ustawowych wynikających z kodeksu cywilnego.
Rady Polityki Pieniężnej utrzymała dotychczasową wysokość stóp procentowych. W związku z tym stopa referencyjna będzie wynosiła nadal 1,50 proc., stopa lombardowa 2,50 proc., stopa depozytowa 0,5 proc. a redyskontowa 1,75 proc. To dobra wiadomość dla kredytobiorców, ale nie dla oszczędzających.
Nie ulega wątpliwości, że najprostszy wniosek z ogólnego zamieszania towarzyszącego obniżaniu, podwyższaniu, a nawet pozostawianiu bez zmian stóp procentowych jest taki, że muszą to być kwestie, które mogą jakoś znacząco zmieniać nasze codzienne życie. W istocie, mowa przecież o narzędziu, które dosłownie wpływa na to, ile wydać można pieniędzy – na to mgliste określenie składa się jednak nie para stóp, a aż pięć stóp podstawowych i różne inne stopy dodatkowe. Jeśli potrzebna byłaby definicja złożona z jednego słowa, w tym przypadku byłaby to z pewnością cena.
Rada Polityki Pieniężnej po raz piąty w tym roku obniżyła stopy procentowe, tym razem o 0,25 pkt. proc. Od 6 czerwca 2013 r. stopa kredytu lombardowego wynosi 4,25 proc. Powoduje to automatyczne obniżenie stawki odsetek za zwłokę od zaległości podatkowych do 10,5 proc., a stawki obniżonej odsetek do poziomu 7,88 proc.
WIBOR spada na łeb, na szyję, oznacza to, że raty kredytu hipotecznego w złotówkach osiągnęły rekordowo niski poziom. Analitycy finansowi prognozują, że Rada Polityki Pieniężnej może pokusić się o kolejne obniżki stóp procentowych, dla kredytobiorców oznacza to jeszcze niższe raty kredytu złotówkowego.