REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Warszawa już wprowadziła Strefę Czystego Transportu (SCT), Kraków się do tego przygotowuje, a kolejne miasta analizują możliwość wdrożenia podobnych rozwiązań. Ale czy SCT to rzeczywiście skuteczna metoda na poprawę jakości powietrza? A może to kolejny projekt, który w teorii brzmi dobrze, ale w praktyce może przynieść więcej problemów niż korzyści?
Jeden z kluczowych zapisów nowelizacji ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, podpisanej w grudniu przez Prezydenta RP mówi o tym, że samochody spalinowe będą mogły poruszać się po centrach miast tylko wtedy, gdy spełnią określone normy emisji spalin. To wymaga stworzenia Stref Czystego Transportu. Jakie wyzwania czekają polskie miasta?
Od początku lipca strażnicy miejscy pouczyli już kilkudziesięciu kierowców, którzy wjechali do strefy czystego transportu w Warszawie nieuprawnionym autem. System widzi, które samochody są dopuszczone do ruchu w strefie czystego transportu (SCT), a które nie.
Już od poniedziałku, 1 lipca, w Warszawie zostanie wprowadzona Strefa Czystego Transportu (SCT). To oznacza, że na wyznaczonym obszarze ruch pojazdów niespełniających określonych norm emisji spalin będzie ograniczony.
REKLAMA
SCT w Warszawie. Strefa powstanie. Jakie korzyści przyniesie? Według wariantu optymistycznego może obniżyć emisję zanieczyszczeń nawet o 20 proc.
REKLAMA
REKLAMA