Od jakiegoś czasu panuje ogólne przekonanie, że dobrą pracę można znaleźć tylko i wyłącznie przez znajomości, układy. Taki pogląd jest powszechny w niektórych środowiskach, obszarach zawodowych, małych miastach czy niewielkich miejscowościach – tam, gdzie panuje duże bezrobocie. Niestety często wcale nie mija się to z prawdą i wtedy osoby poszukujące pracy tracą nadzieję, że ją zdobędą, jeśli nie będą miały jakiegoś poparcia ze strony innych.
Na obecnym rynku pracy, jeśli myślimy o zdobyciu pracy satysfakcjonującej, dobrze płatnej oraz zgodnej z kierunkiem wykształcenia, na samym początku swojej drogi zawodowej, jest bardzo trudno. Głównym powodem, dla którego pracodawcy nie chcą zatrudniać młodych osób jest ich brak doświadczenia w pracy zarówno na podobnym stanowisku, jak i pracy w ogóle. Dlatego, aby po ukończeniu studiów być pożądanym kandydatem do pracy, dobrze byłoby zadbać wcześniej o doświadczenie, które pomoże zdobyć umiejętności oraz kompetencje zawodowe.
Rozmowa kwalifikacyjna jest pierwszym momentem, kiedy pracodawca ma okazję nas zobaczyć. Może wtedy zweryfikować swoje założenia, oczekiwania i wymagania względem nas. Wiele się mówi, aby nie oceniać innego człowieka po wyglądzie, że należy go poznać, aby nie dać się zwieść pozorom. Niestety coraz częściej, to właśnie pierwsze wrażenie tworzy cały wizerunek o naszej osobie łącznie ze stereotypami z tym związanymi. I tak jeśli nie przygotujemy się do rozmowy kwalifikacyjnej dostatecznie dobrze, biorąc pod uwagę swój wygląd, wówczas możemy dużo stracić, nie uświadamiając sobie tego w pełni.
Od 30 lat nie pracuję. Po szkole średniej pracowałam w 2 lata sklepie, a potem zaszłam w ciążę i zrezygnowałam z pracy. Nie powróciłam na rynek pracy, ponieważ później przyszły na świat kolejne dzieci – w sumie mam sześcioro. Chciałabym teraz pójść do pracy, ale tyle rzeczy się zmieniło. Nie znam obsługi kasy fiskalnej, komputera, a chciałabym pracować w sklepie, ponieważ lubiłam to. Z racji mojego wieku, już nie chciałabym, aby to był sklep spożywczy, ale może coś „lżejszego”. Czy w ogóle mam jakiekolwiek szanse na to, aby jeszcze pracować?