REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Branża hoteli, restauracji i cateringu, fachowo określana jako HoReCa utraciła cały entuzjazm, który niósł ją przez pierwsze trzy kwartały tego roku. Z lidera optymizmu wśród branż spadła do roli przewodzącego pod względem pesymizmu. Co jest tego przyczyną?
Rewolucja dzieje się w całej branży fachowo określanej jako HoReCa. Ale największa w jej gastronomicznej części. Świadczą o tym dane gospodarcze dotyczące liczby otwieranych placówek, zawieszanych działalności, długów i kredytów oraz tempa ich spłaty. Restauracje tracą na popularności, zyskują sklepy oferujące gotowe dania - ciepłe lub do odgrzania w domu.
Sezon letni jeszcze się nie rozpoczął, a w branży gastronomicznej i hotelowej już, tak jak co roku, brakuje pracowników. Właściciel bistro w Aoście na północy Włoch oferuje bon wartości 300 euro osobie, która pomoże mu znaleźć kelnera.
Są nowe przepisy dotyczące znakowania napojów alkoholowych. Zmiany wprowadzają zasady oznakowania napoju spirytusowego nazywanego „nalewką”. Pojawia się też obowiązek podawania rzeczywistej objętościowej zawartości alkoholu w restauracjach.
REKLAMA
Tak dobrego rozpoczęcia roku w branży HoReCa nie było od wybuchu pandemii. Co piąty hotelarz i restaurator spodziewa się w 2024 roku większej liczby gości i wyższych obrotów ze swojego biznesu, a połowa z nich w związku z tym będzie w bieżącym roku inwestować, co też dobrze rokuje dla tego sektora rynku usług na dalszą przyszłość.
Kobiety do sprawy podchodzą bardziej nowocześnie i oceniają, że 35 proc. mężczyzn zgodziłoby się na zapłacenie rachunku za kolację z okazji Święta Zakochanych przez partnerkę.
Polacy coraz rzadziej jedzą poza domem a jeśli już pójdą do restauracji to zostawiają mniejsze napiwki albo dzielą porcje. Tak wynika z obserwacji większości restauratorów. Czy sezon okołoświąteczny i pojawiające się w branży nowe trendy przywrócą klientów?
REKLAMA
REKLAMA