Każdy bloger powinien pamiętać o tym, że w cyberprzestrzeni prawo obowiązuje na takich samych zasadach, jak w tzw. realu. Poczucie anonimowości bywa złudne, łatwość wyrażania często kontrowersyjnych poglądów może rodzić odpowiedzialność, a jedno kliknięcie oznaczać zawarcie skutecznej umowy i zobowiązanie się np. do uiszczenia opłaty za daną usługę, co przy niechęci internautów do czytania regulaminów i innych pojawiających się na stronach informacji bywa niebezpieczne. Specyfika internetu oczywiście pociąga za sobą szereg komplikacji i kontrowersji, między innymi w zakresie egzekwowania obowiązujących przepisów, to jednak nie zwalniają z odpowiedzialności przed prawem. O czym powinien pamiętać bloger, żeby nie popaść w problemy z prawem?
Posiadając firmę każdy przedsiębiorca stara się jak najbardziej ograniczyć koszty i wówczas często wpada w pułapkę korzystania z nielegalnego oprogramowania. Legalne programy, w szczególności specjalistyczne, niejednokrotnie mogą stanowić koszt kilku tysięcy złotych i często nie stać na nie nowo założonej firmy. Własciciel sądząc, iż pobierając z Internetu program nie tylko oszczędzi, ale jeszcze się wzbogaci, nie bierze pod uwagę możliwości wykrycia swoich nielegalnych działań. Koszty tego typu oszustwa nie tylko wielokrotnie przekraczają koszt zakupienia programów, ale również nie mogą być wpisane w koszta firmy, a także powodują szkody w postaci utraty jej wiarygodności.
W 2013 r. podatnik uzyskiwał przychody z tytułu wykonywania usług na podstawie kilku umów o dzieło z przeniesieniem praw autorskich, zawartych z różnymi podmiotami. Łączne przychody wykazane w informacjach PIT-11 wynoszą 100 000 zł, natomiast koszty uzyskania przychodów, z tytułu korzystania przez twórców z praw autorskich, odliczone przez płatników wynoszą 50 000 zł. Czy w zeznaniu rocznym, składanym za 2013 rok, podatnik może odliczyć koszty uzyskania przychodów w wysokości 42 764 zł, a od nadwyżki przychodu ponad kwotę 85 528 zł koszty uzyskania przychodów w wysokości 20%?