Najpierw ważne było, by zapewnić osobom z Ukrainy schronienie i poczucie bezpieczeństwa. Od momentu rozpoczęcia brutalnego ataku Rosji na Ukrainę minął miesiąc i powoli do głosu dochodzą też głosy sugerujące, że czas myśleć o tym, jak zapewnić uchodźcom wojennym szansę na godne życie. Eksperci nie mają wątpliwości, że praca daje im niezależność, poczucie przynależności do społeczeństwa oraz godność.
Szacuje się, że z Polski wyjechało kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców, którzy wrócili zaciągnąć się do armii i bronić kraju przez rosyjską inwazją. Dla polskiego rynku pracy oznacza to potężny odpływ pracowników. Nie spowoduje on całkowitego paraliżu, ale przysporzy dużych problemów pracodawcom w branżach takich jak transport czy budownictwo, które już wcześniej borykały się z problemem rąk do pracy. Ich miejsce – przynajmniej w części – mogą jednak zająć uchodźcy z Ukrainy, którzy już przyjechali do Polski. Dlatego eksperci apelują o umiejętne zarządzanie tą falą imigracji, żeby uniknąć chaosu, oraz wprowadzenie mechanizmów ułatwiających uchodźcom płynne wejście na polski rynek pracy.
Niedobór pracowników występuje zarówno w transporcie samochodowym, jak i kolejowym czy lotniczym. – Każdy z tych sektorów boryka się z deficytem osób o określonych kompetencjach. Ponad połowa osób pracujących w transporcie ukończyła 50. rok życia i myśli o przejściu na emeryturę, a niestety nie ma wymiany pokoleniowej, bo w zawodzie brakuje młodych osób – mówi Cezary Maciołek, prezes zarządu Grupy Progres. Kolejną bolączką firm transportu drogowego jest pakiet mobilności, który spowoduje wzrost kosztów płacowych dla polskich przewoźników.
W województwie świętokrzyskim powstał portal dla mieszkańców Ukrainy szukających pracy. "Oprócz darmowego transportu, bezpłatnego zakwaterowania, bezpłatnej opieki medycznej, chcemy im zaoferować coś więcej, co daje poczucie swojej wartości, możliwość pracy" – podkreślił wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz.