W zeszłym roku, mimo pandemii, na wakacje w Turcji zdecydowało się prawie 4,7 mln Rosjan. Władze tureckie liczyły, że w 2022 roku będzie ich znacznie więcej, a turystyka wreszcie się ożywi po kryzysie spowodowanym COVID-19. Po wybuchu wojny pojawiły się obawy, że ograniczenia w płatnościach i podróżach, spowodowane sankcjami nałożonymi na Rosję, sprawią, że liczba turystów z tego kraju gwałtownie spadnie. Turcja znalazła jednak rozwiązania, dzięki którym będzie można obejść zakazy i umożliwić Rosjanom wypoczynek. Na spore ułatwienia mogą także liczyć Polacy, Niemcy i Francuzi.
W ciągu kilku tygodni inwazja na Ukrainę zmieniła kształt światowej gospodarki, ale to tylko przedsmak globalnego kryzysu, który może wybuchnąć w Azji. Unia Europejska jest uzależniona od Chin i pomimo wielu pandemicznych deklaracji firmy z Europy, ale także z USA, nie myślą o wyprowadzaniu operacji z Państwa Środka. Skala powiązań jest tak ogromna, że w regionie samego Szanghaju jest więcej dostawców dla europejskich przedsiębiorstw niż wszystkich podwykonawców zlokalizowanych w Rosji i Ukrainie. Wojna wywołała szok i zmusza firmy do przeprowadzek, a wiele z nich chce zakotwiczyć w Polsce. Oprócz położenia, mamy do zaoferowania sporo innych atutów, zwłaszcza na sektorze logistycznym.
Drony latające bez udziału operatora są coraz częściej wykorzystywane nie tylko w wojskowości, lecz również w usługach cywilnych. Niedawno ruszyły pierwsze regularne, długodystansowe loty między Warszawą a Pułtuskiem i Sochaczewem. Coraz częściej drony stosowane są też w monitoringu – czy to na potrzeby ochrony, czy pomiarów geodezyjnych, monitorowania smogu i upraw rolnych. Polskie firmy działające w tym sektorze rozwijają się bardzo dynamicznie, na co niewątpliwie wpłynęło przyjazne prawo przyjęte znacznie wcześniej niż w innych krajach UE. Po wdrożeniu wspólnych unijnych regulacji inne rynki zaczynają nadrabiać zaległości, więc polskim podmiotom potrzebny jest impuls do dalszego rozwoju.