REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
W tym roku trochę w mniejszym stresie kupować będziemy prezenty pod choinkę i na gwiazdkę. Inflacja wyraźnie spadłą – choć nie ma pewności co będzie dalej, ceny ustabilizowały się i w konsekwencji można spokojniej myśleć o przyszłości, a więc i mniej drastycznie oszczędzać, by mieć jakiekolwiek rezerwy na czarną godzinę.
Czy to jest możliwe, skoro inflacja jest wciąż wysoka a ubiegłoroczny grudzień był miesiącem szczególnie drogim? Możliwe, bo rynek to nie tylko inflacja i rosnące ceny towarów, ale także na przykład gra kursów walut. Czasu do układania prezentów pod choinkę jest jeszcze sporo, ale na tyle mało, by decydując się np. na zakup prezentów w zagranicznych sklepach internetowych nie składać zamówienia już teraz.
Na niespełna miesiąc przed Bożym Narodzeniem poznaliśmy wyniki badania – Świąteczny Portfel Polaków 2023. Ponieważ badanie jest powtarzalne co roku, a jego promotorem są bankowcy znający się przecież najlepiej o pieniądzach, jego wyniki pokazują aktualne trendy w domowych finansach. Wynika z nich, że mimo wciąż wysokiej inflacji każdy Polak wyda średnio na tegoroczne święta Bożego Narodzenia tylko o 63 zł więcej niż przed rokiem.
Kupowanie na promocjach weszło nam w krew – tak chyba najprościej można wytłumaczyć fakt, iż rekordowo duża Polaków szykuje się na duże promocje w czasie Black Friday i następujących po nim kolejnych przedświątecznych wyprzedażach. Bijemy pod tym względem nie tylko powściągliwych w zakupach Szwajcarów, ale i rozmiłowanych w takich cenowych akcjach obywateli USA.
REKLAMA
Polacy nie mają w planach tak mocnego oszczędzania na prezentach jak rok temu, kiedy to na liście poszkodowanych przez inflację i kryzys znalazły się nawet dzieci – a na nich nie zwykliśmy oszczędzać. Z deklaracji tuż przed startem sezonu na prezenty pod choinkę 2023 wynika, że szczególnie preferowane są produkty elektroniczne. Dlaczego akurat teraz?
REKLAMA
REKLAMA