Obecne władze państwowe konsekwentnie odmawiają wprowadzenia w Polsce jednego ze stanów nadzwyczajnych, w tym narzucającego się w zaistniałych okolicznościach, stanu klęski żywiołowej. Ostatnio, koronnym argumentem przemawiającym rzekomo przeciwko ogłoszeniu stanu klęski żywiołowej jest wiążąca się z nim konieczność naprawienia szkód, które w prywatnych majątkach spowodują wprowadzone wraz ze stanem klęski żywiołowej ograniczenia. Przedstawiciele władz tłumaczą, że taniej dla budżetu Państwa będzie utrzymywać quasi stan nadzwyczajny, wprowadzając – na podstawie ustawy z 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi oraz specjalnej ustawy „koronawirusowej” z 2 marca 2020 r. – takie same ograniczenia, które zostałyby wprowadzone w ramach stanu klęski żywiołowej, jednak nie ogłaszając formalnie stanu nadzwyczajnego. Czy na pewno – tłumaczy adw. Tomasz Ludwik Krawczyk, partner w kancelarii GKR Legal.
Zakłady ubezpieczeń, zapewne kierując się chęcią osiągnięcia jak największego zysku, zdecydowanie zbyt często wypłacają uprawnionym zaniżone odszkodowania, również w przypadku tzw. szkód na osobie. Co zrobić w sytuacji, gdy otrzymane pieniądze w żaden sposób nie rekompensują straty, jaka spotkała poszkodowanego?
Wchodząc do fryzjera powiesiłam kurtkę na wieszaku przy drzwiach. Wychodząc po godzinie chciałam zabrać moją kurtkę, ale jedna z klientek stwierdziła, że to jej własność. Wywiązała się sprzeczka, a fryzjer odmówił pomocy w rozwiązaniu sytuacji, twierdząc, że nie ma z tym nic wspólnego. Czy rzeczywiście nie ponosi on żadnej odpowiedzialności?