Powszechnie panuje błędne przekonanie, że w przypadku założenia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, nie trzeba przejmować się jej ewentualnymi długami czy problemami podatkowymi. Wyrażenie „ograniczonej odpowiedzialności” nawiązuje do ograniczenia odpowiedzialności wspólników takiej spółki, nie oznacza jednak w żadnym wypadku, że nikt za zobowiązania podmiotu odpowiedzialności nie poniesie. Ustawodawca zdecydował, że w przypadku bezskuteczności egzekucji odpowiedzialność taką mogą ponieść członkowie zarządu – jednak pod pewnymi warunkami i z określonymi przez prawo wyjątkami.
Jakkolwiek prowadzenie działalności gospodarczej w formie spółki, zarówno osobowej, jak i kapitałowej, służy ograniczeniu i podziałowi ryzyka personalnej odpowiedzialności całym majątkiem, osoby fizyczne mogą w praktyce osobiście odpowiadać za zobowiązania firmy i skutki nieumiejętnego nią zarządzania. Odpowiedzialność za długi spółki handlowej, w zależności od jej typu, grozi wspólnikom lub członkom zarządu. Mając na uwadze ryzyko pozwu cywilnego o naprawienie wyrządzonej spółce szkody, jak również sankcji karnoskarbowych, warto wiedzieć jak poradzić sobie w kryzysowej sytuacji.
W świetle art. 293 § 2 Kodeksu spółek handlowych członek zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej oraz likwidator powinien przy wykonywaniu swoich obowiązków dołożyć staranności wynikającej z zawodowego charakteru swojej działalności. Oznacza to, że można rozsądnie oczekiwać (i w świetle prawa wymagać), że członek zarządu będzie znał bieżącą sytuację finansową spółki, zwłaszcza wówczas, gdy grozi jej niewypłacalność.