REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Ziemia przekroczyła kolejne granice klimatycznego bezpieczeństwa – w 2024 roku stężenie CO₂ wzrosło do rekordowych 427 ppm, a globalna temperatura pobiła historyczne rekordy. Winne nie są wulkany ani naturalne cykle – to my, ludzie, odpowiadamy za ten kryzys. Eksperci ostrzegają: jeśli nie zatrzymamy emisji, czekają nas jeszcze groźniejsze fale upałów, ekstremalne burze i nieodwracalne zmiany. Ile czasu nam zostało?
Ryzyko prowadzenia biznesu w 2024 roku zwiększa rosnąca polaryzacja na światowej scenie politycznej. Istotna dla przedsiębiorców będzie minimalizacja potencjalnych niebezpieczeństw, m.in. poprzez zwiększenie odporności łańcuchów dostaw, odpowiednią politykę dostępu do zasobów i zaadresowanie kwestii ESG – wynika z raportu EY-Parthenon 2024 Geostrategic Outlook.
Wiejskie domy jednorodzinne w kilka lat zamieniły skojarzenia z kopciuchami trującymi ludzi w ekologiczne elektrownie, których nowym znakiem rozpoznawczym są panele fotowoltaiczme na duchu. Nie inaczej stanie się z dużymi budynkami w miastach. Dziś zużywają tyle energii, że emituje ona 40 procent wszystkich zanieczyszczeń do atmosfery, a za kilkanaście lat nie tylko przestaną demolować klimat, ale zaspokoją i swoje potrzeby energetyczne, i najbliższego otoczenia.
Wprowadzenie unijnych ograniczeń dotyczących stosowania jednorazowego plastiku i wycofania niektórych produktów wykonanych z tworzyw sztucznych ze sprzedaży (dyrektywa single use plastic - SUP) jest głównym celem podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie produktowej. Ustawa ma ograniczyć stosowanie jednorazowych przedmiotów z plastiku.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA