W Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1983 r. przy można znaleźć kanony, zawierające sformułowania „zalecane” bądź „zobowiązanie”. Dzięki takiemu połączeniu wyraźnie widać, iż w KPK spotykają się dwie dziedziny: moralna i prawna. Oznacza to, że skoro istnieje jakiś obowiązek w KPK, to na płaszczyźnie moralnej wypełnienie jego może okazać się jednak niewystarczające. Można pozwolić sobie nawet na stwierdzenie, iż KPK podaje i reguluje pewne minimum, ale też przez to zachowuje swój prawny charakter. Powyższy wniosek ukażemy na kilku przykładach.
Podziału majątku wspólnego małżonków dokonać można zarówno w trakcie rozwodu, jak i po jego zakończeniu. Zgodnie z przepisami Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego, na wniosek jednej ze stron, sąd może orzec o kwestii podziału majątku wspólnego już w wyroku orzekającym rozwód, o ile przeprowadzenie podziału nie spowoduje nadmiernych trudności i zwłoki w postępowaniu. Co do zasady, przy podziale majątku wspólnego uwzględnia się stan majątku z chwili zniesienia współwłasności, a wartość tego majątku z chwili orzekania.
W analogii do artykułów poświęconych tematyce zaburzeń psychoseksualnych, schizofrenii, nerwicy winno się powtórzyć, iż rozważania nasze będą koncentrować się na tym, co jest przydatne z punktu widzenia prawa kanonicznego, w tym kościelnego procesu małżeńskiego. Powszechnym zjawiskiem uniemożliwiającym podjęcie istotnych obowiązków małżeńskich jest depresja.
Nie jest tak, iż raz promulgowany i obowiązujący Kodeks nie podlega żadnym zmianom, wręcz przeciwnie, przy zachowaniu właściwej istoty, „szkieletu” zmiana tego, co konieczne jest możliwa, a czasami nawet niezbędna, gdyż podyktowana zmieniającymi się warunkami życia.
Zwykle to jedna ze stron w małżeństwie, nie zaś obie równocześnie, występuje z inicjatywą wszczęcia kościelnego procesu o stwierdzenie nieważności swojego związku. Może zdarzyć się jednak, iż po jakimś czasie strona powodowa nie będzie już przejawiać zainteresowania kontynuacją swojej małżeńskiej sprawy w sądzie (następuje wówczas zrzeczenie się sprawy, o czym w kan. 1524 KPK), stąd pojawia się zapytanie, co do dalszych losów jej sprawy.
Nie zawsze może mieć miejsce sytuacja, kiedy adwokat kościelny bądź pełnomocnik (w pozostałej części artykułu będę stosowała termin adwokat, jednak przy domyślnym włączeniu do prawnych zadań też pełnomocnika) reprezentuje stronę od samego początku trwania procesu, a nawet jeszcze zanim dojdzie do jego wszczęcia, czyli od momentu pisania skargi powodowej. Strona bowiem czasami zwraca się do niego już w trakcie procesu, przy jego zbliżającym się zakończeniu, a nawet nie tylko po zakończonej procedurze w I instancji, co nawet w trybunale apelacyjnym.