Nawet 3-4 lata trwa rozpoznanie sprawy w stołecznym sądzie w pierwszej instancji, a 2 lata – w apelacji. W pozostałych miastach jest niewiele lepiej. Natomiast sami sędziowie przekonują, że zawsze działają bez zbędnej zwłoki. Z kolei prawnicy zwracają uwagę na nadmierną skłonność do rozpoznawania wniosków dowodowych. Do tego na opinię biegłego trzeba czekać nawet rok. Światełko w tunelu dają wprowadzone w 2019 r. nowe regulacje w procedurze cywilnej, które mogą przyspieszyć procesy, na co liczą kredytobiorcy. Są też głosy, że korzystna byłaby obowiązkowa mediacja. Jednak eksperci studzą emocje. Kluczowa sprawa, czyli oczekiwane jednolite orzecznictwo, nie tak szybko się u nas wykształci. A tylko to może dać gwarancję, że sprawy będą rozstrzygane w zbliżony i szybki sposób.
W naszym życiu, czasem zdarzają się tragiczne sytuacje związane ze zniknięciem człowieka. Oprócz bólu, rodzina boryka się także z prawnymi przeszkodami, na przykład z wzięciem kredytu hipotecznego (gdy właścicielem było małżeństwo a jedno z nich zaginęło), sprzedażą nieruchomości, przeprowadzeniem postępowania spadkowego itp. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 roku Kodeks cywilny uregulował a artykułach 29-32 kwestie związane z uznaniem za zmarłego, aby nie paraliżować dalszego funkcjonowania rodziny.