Spójność działań i komunikatów to, według wielu, klucz by skutecznie budować i promować swoją markę pożądanego pracodawcy. Jednak jak zachować spójność, gdy komunikaty są rozproszone, nie tylko w czasie, formie i przestrzeni, ale również poprzez mnogość nadawców. O tym, jak nas widzą decydują między innymi nasi pracownicy (byli i obecni), kandydaci (którzy poznali nas tylko w procesie rekrutacyjnym), czy stażyści i praktykanci (którzy przez jakiś czas byli członkami organizacji). Artykuł jest drugim z serii poświęconej tematyce współczesnego employer brandingu. Przeczytaj pierwszą część.
Przeprowadzając rozmowy rekrutacyjne staramy się ocenić potencjał kandydata, wychwyć nieuchwytne sygnały świadczące o tym, że to właśnie on jest tym, którego nam trzeba. odejmujemy decyzję zwracając uwagę na jego doświadczenia, deklarowane umiejętności, cechy osobowości. Często jednak opieramy się na przeczuciach i pobieżnych ocenach – czy nie lepiej byłoby zmierzyć możliwości kandydata?
Osobisty kontakt z pracodawcą, to dobry moment, aby pokazać się z najlepszej strony. Rekruter może wtedy zobaczyć w jaki sposób się komunikujemy, czy mamy predyspozycje do pracy zespołowej czy jesteśmy mili itp. Jednak jest to również chwila, kiedy nasz obraz stworzony w dokumentach aplikacyjnych może, z pewnych powodów, obiegać od wyobrażenia pracodawcy o idealnych kandydacie na dane stanowisko.