REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Od samego początku chodziło o ujawnianie pensji średnich, a nie wypłaty konkretnego kolegi albo koleżanki z imienia i nazwiska. Nigdy nie było nowelizacji, że Piotr Kowalski może zapytać szefa o dochody swojego kolegi Janusza Nowaka. Co tzn. pensje średnie. Jeżeli w firmie pracuje 40 kierowców, to jawna miała być średnia pensja tych kierowców, a nie dochody konkretnego kierowcy. Piotr Kowalski miał mieć prawo pytać o średnią pensję 40 swoich kolegów, ale nie konkretnego.
Proces wdrożeniowy przepisów dyrektywy w zakładach pracy to dobra okazja do sprawdzenia praktyki przyznawania podwyżek i wyeliminowania ewentualnych nadużyć i nieprawidłowości. Kwestia kryteriów jest ściśle powiązana z obowiązkiem wprowadzenia struktur wynagrodzeń.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA