Rozwój firmy pociąga za sobą konieczność rozbudowy struktury organizacyjnej i personalnej, nowe wyzwania komunikacyjne, konieczność zdefiniowania w tym kontekście kryteriów jakości pracy oraz zakresu odpowiedzialności poszczególnych osób za podjęte działania. Firmy często inwestują środki w zakup systemów informatycznych, nie zdając sobie sprawy, że proces pracy można usprawniać bez ponoszenia tego rodzaju kosztów. Zastosowanie zasad standaryzacji procesu zgodnych z filozofią Lean Management stwarza możliwość znacznej oszczędności kosztów (nawet do 80%), czasu pracy i minimalizuje możliwość popełniania błędów w trakcie jej wykonywania. Każdy kolejny etap realizowany tą metodą przynosi bardzo wymierne korzyści.
Co łączy Jamesa Bonda, jego wstrząśnięte niezmieszane martini oraz dostarczane mu zabawki przez ekscentrycznego naukowca Q z zamawianiem, projektowaniem i realizacją szkoleń dla pracowników firmy? Otóż Bond wiedział, co zamawia. Badania pokazały, że wstrząśnięte martini było efektywniejsze w dezaktywacji nadtlenku wodoru niż mieszany drink, a oba były efektywniejsze niż czysty dżin lub wermut. Szkolenia natomiast zamawiamy i realizujemy w wersji „mieszanej”. Dlaczego tak się dzieje?
O tym, jak ważna i trudna zarazem jest praca zespołowa, wie chyba każdy z nas. W zespole trzeba umieć pracować, ale zanim zacznie się kształtować odpowiednie kompetencje zapewniające właściwą współpracę, zespół trzeba zbudować. Każdy manager wie, że nie jest to łatwe. Jak skutecznie budować zespół za pomocą narzędzi?
Praca pełna wyzwań, wyznaczanie celów, nagradzanie za ich osiąganie, planowanie ścieżek rozwoju, dobra komunikacja, konstruktywna dyskusja, podsumowanie pracy i jej wpływu na rozwój biznesu - wszystko to powinno zawierać się w długofalowej retencji pracowników. Duży w tym udział managerów, którym HR powinien dostarczyć narzędzi niezbędnych do tego, aby praca stała się dla nich możliwie najbardziej atrakcyjna.
Rekruter z wielu nadesłanych życiorysów wybiera kilka najbardziej obiecujących i umawia się z kandydatami na spotkanie. Większość reaguje bardzo entuzjastycznie, a kalendarz osoby rekrutującej zapełnia się kolejnymi terminami. Ostatecznie jednak na rozmowę przychodzi zaledwie garstka osób, a pozostali w ogóle nie informują o powodach swojej nieobecności. Taki scenariusz nie jest niestety dla wielu firm obcy. Nierzadko zdarzają się sytuacje, w których kandydat odwołuje spotkanie w ostatniej chwili, albo, co gorsza w ogóle nie powiadamia rekrutera o przyczynach rezygnacji. Dlaczego tak się dzieje i co powinien w tej sytuacji zrobić pracodawca?
E-learning to nowe perspektywy. Dla pracodawcy i pracownika. To nowe perspektywy dla biznesu, który zmienia się diametralnie pod wieloma względami. O ile zmiany te zauważalne są choćby w sposobach prezentacji ofert, czy możliwościach dotarcia do potencjalnych klientów, zmianie nie ulega jednak konieczność nieustannego rozwoju i podnoszenia kwalifikacji pracowników. Nie bez powodu mówi się przecież, że ludzie stanowią największy kapitał firmy, stąd też jedną z najlepszych inwestycji będzie ich szkolenie.