Branża finansowa, tak jak większość segmentów rynku, od dekady poddawana jest zmianom związanym z transformacją cyfrową. Ich wynikiem są coraz prężniej działające w segmencie finansowym nowoczesne firmy technologiczne, zwane fintech-ami. Wyróżnikiem ich strategii jest wykorzystywanie nowoczesnych technologii w pełnym zakresie: od tworzenia produktu, poprzez sprzedaż, kontakt z klientem aż po utrzymywanie relacji z konsumentami.
Jako kraj członkowski Unii Europejskiej, Polska otrzymuje duże środki na rozwój gospodarczy. Udzielane wsparcie finansowe przeznaczane jest m. in. na wzrost konkurencyjności polskiej gospodarki, poprawę zatrudnienia i życia obywateli, rozwój nowych technologii. Wsparcie finansowe udzielane jest za pośrednictwem różnego rodzaju programów i funduszy. Jak pokazują statystyki, polscy przedsiębiorcy chętnie korzystają z tego rodzaju wsparcia finansowego, celem rozwoju swojej firmy i podniesienia jej konkurencyjności. Jednakże środki z funduszy to nie tylko korzyści, ale też pewne zagrożenia.
Jak pokazują statystyki upada 9 na 10 start-upów[1]. Oprócz rozsądku oraz solidnego przygotowania ekonomicznego, do rozpoczęcia działalności biznesowej niezbędna jest znajomość podstaw prawa handlowego, cywilnego, a nawet autorskiego. Mimo iż start-upy są jedynie etapem przejściowym w rozwoju organizacji, w świetle prawa polskiego nie różnią się niczym od innych przedsiębiorstw - tłumaczy dr Mariusz Bidziński, Szkoła Prawa Uniwersytetu SWPS.
Następuje intelektualizacja zawodu księgowego. Współczesny księgowy musi znać prawo spółek, żeby wiedzieć jak choćby dany instrument zaksięgować, czy jako akcje, czy jako obligacje. Musi znać prawo administracyjne, bo musi wiedzieć jak koncesje, licencje, pozwolenia wpływają na składniki majątku. Musi znać prawo cywilne i precyzyjnie umieć przeczytać umowę leasingową czy też inną. Musi znać systemy komputerowe. I na końcu musi znać i umieć księgowość – powiedziała prof. Aldona Kamela-Sowińska w wywiadzie udzielonym dla Infor.pl.
Następuje intelektualizacja zawodu księgowego. Współczesny księgowy musi znać prawo spółek, żeby wiedzieć jak choćby dany instrument zaksięgować, czy jako akcje, czy jako obligacje. Musi znać prawo administracyjne, bo musi wiedzieć jak koncesje, licencje, pozwolenia wpływają na składniki majątku. Musi znać prawo cywilne i precyzyjnie umieć przeczytać umowę leasingową czy też inną. Musi znać systemy komputerowe. I na końcu musi znać i umieć księgowość – powiedziała prof. Aldona Kamela-Sowińska w wywiadzie udzielonym dla Infor.pl.
Pisma, deklaracje, faktury, umowy czy wnioski – to tylko niektóre z dokumentów, z którymi styczność mają pracownicy firm. Każdy przedsiębiorca zdaje sobie sprawę z tego, że prawidłowe zarządzanie dokumentacją nie tylko pozwala na bardziej efektywną pracę, ale przede wszystkim oszczędza cenny czas. Obecnie coraz więcej firm nie wyobraża sobie funkcjonowania bez elektronicznych systemów zarządzania dokumentami. Dlaczego tak się dzieje i kiedy warto wprowadzić w firmie elektroniczny obieg dokumentów?
Spółdzielnie mieszkaniowe, choć kojarzą się z minioną epoka, wciąż mają się dobrze. Te, utworzone wiele lat temu działają nieprzerwanie, a nowe rosną jak grzyby po deszczu. Eksperci Cafe Finance odkrywają mniej znaną stronę spółdzielni i opisują, w jaki sposób zrzeszenia mieszkańców prowadzą swoje rozliczenia.
W konsekwencji zmian technologicznych zmienia się rola księgowego w biznesie. Funkcja księgowego będzie bardziej doradcza, bliższa procesom zarządzania a wymagane kompetencje będą wykraczały daleko poza to, co jeszcze niedawno uznawano za rdzeń zawodu, czyli skrupulatne rejestrowanie transakcji, rozliczenia podatkowe czy okresowe sporządzanie sprawozdań finansowych – powiedział Krzysztof Burnos, prezes Krajowej Rady Biegłych Rewidentów, podczas II Kongresu Polskiej Rachunkowości.
Przedsiębiorcy, zlecając prowadzenie rachunkowości wyspecjalizowanym w niej podmiotom, jakimi są biura rachunkowe, mogą istotnie zredukować swoje koszty. Przy czym powierzając komuś swoje rozliczenia, warto wiedzieć, czego powinniśmy od zewnętrznej księgowości wymagać i jaka jest odpowiedzialność naszego podwykonawcy za ewentualne błędy.
W książce „Everest lidera. O wartościach, silnym zespole i skutecznym przywództwie” Anna Sarnacka-Smith dzieli się z nami lekcjami, które wyniosła z własnych szefowskich błędów, oraz praktykami, narzędziami, rozwiązaniami, które pomagają w drodze na upragniony szczyt, taki, z którego widać jeszcze więcej możliwości. W tej liderskiej podróży każdy ma bowiem swój „Everest”, górę, która budzi szacunek i podziw, która jest wyżej niż ta, na której właśnie jesteśmy, której zdobycie nie jest proste, ale jest możliwe, jeśli się do tej wyprawy dobrze przygotujemy. Patronat medialny nad książką objął portal Infor.pl.