28 maja weszła w życie unijna dyrektywa, tzw. Omnibus, na nowo regulująca wiele obszarów e-commerce oraz wzmacniająca pozycję konsumentów wobec e-sklepów. Spośród nowych regulacji, na uwagę zasługuje unormowanie zasad publikowania opinii o sklepach internetowych. Jakie obowiązują teraz zasady? De facto nie można już kupować opinii, co nie ukrywajmy zdarzało się nagminnie. Trzeba będzie też szczegółowo informować o cenach produktów objętych promocją. Za łamanie zasad grożą surowe kary: 2 miliony złotych albo 10% dochodów. Prawo obowiązuje zgodnie z przepisami unijnymi ale w Polsce na razie nie ma instytucji, która może jego stosowanie kontrolować i nakładać kary. W naszym kraju nie dostosowano bowiem prawodawstwa. Nowe przepisy analizuje mec. Robert Szczepanek z kancelarii prawnej Causa Finita.
W kwietniu Kantar Consumer Index, czyli wskaźnik klimatu konsumenckiego spadł o 4,6 pkt. i wyniósł minus 33,9 pkt. Spadła również ocena sytuacji finansowej gospodarstwa domowego, o 5,2 pkt. - do poziomu minus 27,9 pkt
Czynniki ekonomiczne i polityczne – dwucyfrowa inflacja, wzrost stóp procentowych, wysokie ceny energii i niepewność związana z wojną w Ukrainie – powodują, że w nadchodzących miesiącach konsumenci będą raczej wstrzymywać się z zakupami dóbr trwałego użytku. To może oznaczać mniejszy popyt w takich segmentach jak meble, sprzęt RTV i AGD oraz odzież i obuwie. Podobnie może być na rynkach innych państw członkowskich UE. To zła wiadomość dla polskich firm z segmentu dóbr konsumenckich trwałego użytku, które mają na europejskim rynku silną pozycję i potencjalnie wiele do stracenia.
Piąta już edycja badania „FMCG Brands We Shop by BLIX & Kantar” wykazała, że największą grupę aktywnych konsumentów wciąż stanowią osoby rozważne i pragmatyczne. Zależy im na jak najtańszym nabywaniu markowych produktów. Takie podejście reprezentuje co czwarty badany. W ciągu roku zmalał udział zakupowych entuzjastów. Odwiedzają oni sklepy dla rozrywki. Natomiast przybyło cenoholików, skupionych na wysokości wydatków. Minimalnie urosła grupa shopperów z przymusu, ograniczających zakupy do minimum. Jest też więcej ekocentrycznych konsumentów, poszukujących ekologicznych towarów. Z kolei ubyło świadomych koneserów, nieprzejmujących się cenami. Zmalał też udział shopperowych domatorów.
Badania pokazują, że pojedyncza awaria związana z brakiem energii, może kosztować firmę nawet 17% jej rocznych przychodów. O ile przerwy w dostawie prądu są zwykle drobną niedogodnością w życiu prywatnym - oznaczają, że nie można np. przez jakiś czas oglądać telewizji czy zagotować wody w czajniku - dla firm konsekwencje mogą okazać się katastrofalne. Jak myślisz, jak długo Twoja firma mogłaby skutecznie działać bez sprzętu IT lub innego sprzętu elektrycznego? Czy jest dziś gotowa, aby poradzić sobie z ewentualnym blackoutem?