Być w stanie świadomej niewiedzy jest mniejszym złem niż „nie wiedzieć, że się nie wie”. Stan uświadomionej niewiedzy o prawidłowym funkcjonowaniu organizacji sprawia, że firmy chcą tę sytuację zmieniać. Chcą działać w takim stylu, w którym, licząc się z rzeczywistością biznesową, nie będą musiały permanentnie borykać się z poprawianiem wewnętrznej komunikacji, systematycznymi i nieustającymi konfliktami personalnymi, zdezorganizowanym zespołem z trudnością mieszczącym się w ramach komunikacyjnej struktury firmowej społeczności, brakiem elementarnych zasad współpracy wiążących grupę itd.
PROBLEMWygląda na to, że zapanowała nowa moda. Przełożony mówi mi, że za mało słucham. Na szkoleniu uczą mnie technik aktywnego słuchania. W książkach czytam, że dobry menedżer potrafi wsłuchać się w potrzeby swoich pracowników. Nie przeczę, że słuchanie jest częścią normalnej dyskusji, uzgadniania, zwykłej rozmowy. Jednak może warto się więcej uczyć precyzyjnego mówienia, przekazywania swoich myśli. Przecież moi podwładni oczekują ode mnie instrukcji, wytyczania celów, czasem porady. Jak będę ich tak w kółko słuchał, to zagubią się i nie będą wiedzieli, co robić.
Z wieloletnich obserwacji prowadzonych przez Janis Forman, amerykańską specjalistkę w zakresie komunikacji korporacyjnej, wynika, że wśród przedstawicieli najwyższej kadry menedżerskiej panuje przekonanie o konieczności stałego komunikowania się z podwładnymi. Jednak niezbyt dużo jest przykładów konkretnych działań potwierdzających tezę, że komunikacja w firmie nie polega tylko na przekazywaniu informacji z góry na dół, ale przede wszystkim oznacza słuchanie tego, co mają do powiedzenia pracownicy.
Zatrudniamy pracownika, który od kilku miesięcy ma komornicze zajęcie
wynagrodzenia (niespłacany kredyt). Pracownik ten odbył kilkudniową
podróż służbową, w związku z którą przysługują mu różne należności
(diety, ryczałty). Mamy wątpliwość dotyczącą tego, jak potraktować
rozliczenie podróży służbowej pracownika w kontekście potrąceń. Czy
mimo, że nie jest to wynagrodzenie za pracę, należy tu zastosować kwotę
wolną od potrąceń, czy świadczenia te będą w całości podlegały
egzekucji?
Zatrudniamy pracownika, który został oddelegowany do pracy za granicę.
Wiem, że podstawa wymiaru składek na jego ubezpieczenia nie może być
niższa od przeciętnego wynagrodzenia (po odjęciu diet). Jak jednak mam
postąpić w przypadku, gdy pracownik zaczął pracować za granicą 15
lipca, wynagrodzenie za lipiec otrzyma 10 sierpnia, a wynagrodzenie za
sierpień 30 sierpnia (w lipcu nie otrzymał żadnego wynagrodzenia).