REKLAMA
Pomocnictwo
W prawie karnym jest to sposób popełnienia przestępstwa, w dodatku przestępstwa własnego, nie jest to forma udziału w cudzym. Tym samym odpowiedzialność pomocnika jest niezależna od odpowiedzialności sprawcy głównego (można osądzić i skazać za pomocnictwo, nie znajdując nawet sprawcy głównego, jak w tzw. aferze Rywina). Sąd wymierza pomocnikowi karę w granicach przewidzianych dla sprawstwa.
%%advert-placeholder-video%%Oznacza to, że nie ma innego przedziału zagrożenia np. za kradzież, a innego za pomoc w kradzieży (i tu, i tu sąd ma do dyspozycji od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności). Sąd może wprawdzie zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary wobec pomocnika (np. kiedy ten starał się zapobiec przestępstwu, w którego popełnieniu wcześniej pomagał), ale nie stanowi to reguły. Kiedy bowiem przestępstwo popełnia sprawca narażony na wyższą karalność (np. funkcjonariusz publiczny), to i pomocnik może być tak jak on ukarany, chyba że nie wiedział o szczególnej właściwości sprawcy. W tej drugiej sytuacji ponosi odpowiedzialność za pomocnictwo w przestępstwie podstawowym.
%%content-block%%Pomocnictwo może być fizyczne (trzymanie i podawanie narzędzi potrzebnych przy wyważaniu drzwi) i psychiczne (przekonywanie włamującego się, że nie warto rezygnować, bo akcja musi się udać), choć w ostatnim wypadku możliwe jest też przyjęcie podżegania.
Dzieje się tak np. wtedy, gdy strażnik magazynu udaje, że nie widzi i nie słyszy znajomego złodzieja, by mu ułatwić kradzież.
REKLAMA