REKLAMA
Wyjście z długów
Przede wszystkim, powinniśmy zmienić swoje nastawienie do pieniędzy i do długu, w który wpadliśmy. Warto też stworzyć plan, dzięki któremu osiągniemy sukces. Postarajmy się także o dobrą organizację naszych poczynań, co pozwoli nam uniknąć zbędnych formalności.
%%advert-placeholder-video%%Nauczmy się kontrolować nasze wydatki. Często jest tak, że jednego dnia nasz portfel jest pełen pieniędzy, a następnego budzimy się z pustymi kieszeniami. Jeżeli zwrócimy uwagę na to, jak wydajemy pieniądze, uda nam się szybciej opanować nasze wydatki. Powinniśmy także skupić się na zasobach, którymi będziemy mogli dysponować. Nie chodzi tu o ograniczenie swoich wydatków do zera, lecz o postawienie sobie progu, którego nie będziemy mogli przekroczyć. Nauczy nas to mądrze kontrolować wydatki.
%%content-block%%Zobacz także: Czy kredyt hipoteczny w euro jest bardziej opłacalny?
Kolejny krok, który pozwoli nam lepiej gospodarować pieniędzmi to IPN – Indywidualny Plan Naprawczy. Zadłużone osoby często nie czytają dokładnie swoich umów kredytowych ani nie orientują się, jakie obciążenie procentowe na nich ciąży. Często nie mamy też pojęcia o tym, że istnieje możliwość zmniejszenia, refinansowania lub wcześniejszej spłaty długu. Kolejnym krokiem jest kontrola tempa, w jakim chcemy spłacać nasz dług. Nauczmy się, w jakim celu mamy tworzyć oszczędności. Gromadzenie pieniędzy bez konkretnego celu nie ma większego sensu.
Po wyjściu z jednego długu musimy dopilnować, by nie wpaść w kolejny. Takie finansowe “jojo” może przeszkodzić nam w budowaniu niezależności finansowej.
%%content-videotarget%%Zobacz także: Czy dostęp do kredytowania zmniejsza się?
Często długi pojawiają się wtedy, kiedy zaczynamy zarabiać więcej pieniędzy – może to wynikać z tego, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Zastanówmy się, czy jesteśmy gotowi na taką dawkę nerwów i nauczmy się mądrze gospodarować pieniędzmi.
Tekst na podstawie książki: Inwestuj we własny dług. Autor: Sławomir Śniegocki.
REKLAMA