REKLAMA
Układ zapłonowy, współczesny
Klasyczne układy zapłonowe, składające się z cewki zapłonowej i przerywacza z kondensatorem powoli odchodzą w niepamięć. Powodem jest ich duża awaryjność, spowodowana zarówno koniecznością stosowania ruchomego styku jak i dużym natężeniem prądu, płynącego przez styki przerywacza, co prowadziło do ich wypalania.
%%advert-placeholder-video%%W nowoczesnych silnikach nie stosuje się tego rodzaju układów zapłonowych. Wyparły je znacznie sprawniejsze i odznaczające się mniejszą awaryjnością układy elektroniczne. Początkowo były tu proste układy tranzystorowe, w których tranzystor zastępował styki przerywacza lub je bardzo mocno odciążał – zamiast prawie 2 A płynął przez nie prąd co najmniej o rząd wielkości mniejszy. Potem elementem wykonawczym był wysokonapięciowy tyrystor, zaś do pierwotnego uzwojenia cewki było dostarczane napięcie rzędu kilkuset woltów, wytwarzane przez specjalną przetwornicę. Sprawność takiego układu zapłonowego była niewielka, sama przetwornica pobierała ponad 50 watów. Nadal piętą achillesową układu zapłonowego były w tamtych czasach ruchome styki przerywacza.
%%content-block%%Dopiero wprowadzenie bezstykowego sterowania układem zapłonowym spowodowało powstanie bezawaryjnych układów zapłonowych. Początkowo zamiast styków pracował układ fototranzystora z diodą elektroluminescencyjną, pomiędzy którymi wirowała z prędkością równą prędkości obrotowej silnika płytka z otworami, odpowiadającymi punktom zapłonu.
Odwiedź nasz serwis Eksploatacja auta
%%advert-placeholder-2%%Duża awaryjność spowodowana łatwym zanieczyszczaniem się soczewki fototranzystora sprawiła, że zarzucono to rozwiązanie na rzecz stosowanego dziś powszechnie aparatu zapłonowego pracującego z wykorzystaniem efektu Halla, polegającego na tym, że w cewkach skupionych wokół wirującej tarczy indukowane jest napięcie w wyniku przemieszczania się przed nimi zamocowanego do tarczy niewielkiego magnesu.
%%content-videotarget%%Napięcie to steruje układem elektronicznym, który dostarcza odpowiednio wysokie napięcie do świec zapłonowych. Co ciekawe, jeden z pierwszych produkowanych seryjnie układów zapłonowych z wykorzystaniem efektu Halla był montowany w czechosłowackich motorowerach „Babetta” już na początku lat siedemdziesiątych ub. wieku. Układ ten był bardzo prymitywny i w niczym nie przypominał stosowanych obecnie.
Zobacz też: Układ zapłonowy
REKLAMA