Zwolnienie bez pieniędzy. Kiedy i dla kogo? Decyduje lekarz wystawiający L4. Gdy użyje tego kodu, przez 5 dni nic nie dostaniesz
REKLAMA
REKLAMA
Zwolnienie lekarskie z kodem C
Gdy pracownik niezdolny do pracy otrzymuje od lekarza zwolnienie, czyli tzw. L4, najważniejszą informacją formalną jest dla niego zazwyczaj ta, czy zgodnie z zaleceniem lekarza musi leżeć, czy może chodzić. Tymczasem powinien zainteresować się jeszcze jednym aspektem – czy opis zwolnienia nie sprawi, że zostanie on pozbawiony wynagrodzenia za 5 dni zwolnienia. Stanie się tak, jeśli na wystawionym zaświadczeniu lekarz zamieści kod C świadczący o niezdolności do pracy z powodu nadużycia alkoholu. Zastosowanie tego kodu sprawi, że za pierwsze 5 dni nieobecności w pracy ubezpieczonemu nie zostanie wypłacone ani wynagrodzenie, ani zasiłek chorobowy. Jak podaje ZUS, liczba zaświadczeń z kodem C ciągle rośnie. Najczęściej są one wystawiane osobom w wieku od 30 do 49 lat, wśród których ¾ to mężczyźni. Wbrew pierwszym skojarzeniom, które można mieć na myśl o tego typu sytuacjach, do wystawienia zwolnienia z kodem C nie musi dochodzić bezpośrednio po spożyciu alkoholu i w związku z trwającym stanem nietrzeźwości. Jak wynika z raportów ZUS, typowymi chorobami związanymi z nadużywaniem alkoholu są zaburzenia psychiczne, marskość wątroby oraz choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy. W takich przypadkach często pojawiają się również problemy z układem krążenia oraz układem oddechowym. I tak, zdaniem ZUS, wśród wystawionych zaświadczeń z kodem C największą część w 2023 roku stanowiły zaświadczenia związane z zaburzeniami psychicznymi i zaburzeniami zachowania spowodowanymi użyciem alkoholu. W dalszej kolejności były to: efekt toksyczny alkoholu, zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania spowodowane naprzemiennym przyjmowaniem środków wymienionych w F10-F18 i innych środków psychoaktywnych, a dopiero dalej na liście znalazły się zwolnienia związane z otwartą raną głowy i alkoholową chorobą wątroby.
REKLAMA
Zmiana zasad finansowania zwolnień lekarskich
Warto przypomnieć, że toczą się prace nad projektem, który ma zmienić zasady finansowania zasiłku chorobowego i przenieść je w całości na ZUS. Dodatkowo każde L4 ma być płatne w wysokości 90 albo 100 proc. wynagrodzenia. Celem jest zaprzestanie „karania” pracowników za chorobę. Obecnie pracodawcy wypłacają 80 proc. chorobowego, mimo że pracownik nie pracuje, a pracownik otrzymuje mniejsze wynagrodzenie. Prowadzi to do sytuacji, w których unikają korzystania ze zwolnień lekarskich i chodzą chorzy do pracy, co ma daleko idące skutki społeczne i niekorzystnie wpływa na kondycję zakładu pracy.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat