Argumenty przeciwko zniesieniu limitu składek na ZUS
REKLAMA
REKLAMA
Wicepremier przeciwny zniesieniu limitu 30-krotności
Business Centre Club z zadowoleniem przyjmuje informację, że wicepremier Jarosław Gowin podziela argumenty pracodawców przeciwko zniesieniu limitu 30-krotności składek ZUS. Chodzi o maksymalną kwotę podstawy wymiaru składek, która wynosi obecnie 30-krotność prognozowanego, przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce.
REKLAMA
BCC, od początku pojawienia się tego niebezpiecznego gospodarczo pomysłu, prowadzi działania, aby nie likwidować progu. Pod wspólnym apelem w sprawie utrzymania limitu składek na ZUS podpisało się razem z BCC aż 65 organizacji pracodawców. Również pracodawcy i związkowcy skupieni w Radzie Dialogu Społecznego uzgodnili stanowisko przeciwko likwidacji limitu 30-krotności składek na ZUS.
Polecamy: Wynagrodzenia po 1 sierpnia 2019 r. Rozliczanie płac w praktyce
„Porozumienie nie zagłosuje za likwidacją 30-krotności składek ZUS. Ten temat zostanie zdjęty z agendy. To uderzenie w wysoko wyspecjalizowanych specjalistów, najbardziej kreatywną część społeczeństwa” – powiedział w programie Tłit Jarosław Gowin.
Argumenty przeciwko zniesieniu limitu 30-krotności z apelu pracodawców
- pogorszenie konkurencyjności polskiego rynku pracy i pogłębienia jego segmentacji, co jest jednym z głównych wyzwań rozwojowych Polski
- obniżenie wynagrodzenia netto pracowników nawet o 11%, a wzrost kosztów zatrudnienia dla pracodawcy może osiągnąć 16% w takich sektorach: nowoczesnych technologii i usług dla biznesu, medycznym, lotniczym, motoryzacyjnym
- skonsumuje w firmach środki na inwestycje – ogromny wzrost kosztów, w zależności od rodzaju działalności i skali podmiotów: 5 - 16% rocznie, a może dotyczyć nawet 70 - 80% zatrudnionych
- spowoduje „ucieczkę” specjalistów na umowę o pracę do innych form świadczenia pracy, co będzie uzasadnione charakterem pracy, rodzajem obowiązków, miejscem wykonywania zadań
- pracownicy będą wybierać systemy ubezpieczeniowe w innych krajach UE (co, przy możliwości równoległego wykonywania pracy na rzecz podmiotów w kilku krajach, nie będzie trudne)
- spadną wpływy do ZUS oraz podatkowe, a zakładane przez rząd przychody z tytułu zmian zasad oskładkowania będą znacznie niższe
- obniżenie zaufania podmiotów prowadzących działalność gospodarczą do stabilności i przewidywalności państwa – w dłuższej perspektywie doprowadzi do wyboru przez firmy innych rynków w Europie
- firmy przeznaczą mniej środków na dopłaty pracodawcy do rozpoczynających funkcjonowanie Pracowniczych Planów Kapitałowych, adresowanych do ponad 11 mln zatrudnionych, w tym ponad 8 mln pracujących w sektorze przedsiębiorstw oraz ok. 2 mln osób z jednostek sektora finansów publicznych – pracodawcy nie będą mieli możliwości podwyższania wpłat na rzecz pracowników (pamiętajmy także o wzroście płacy minimalnej)
- rozwarstwienie wysokości świadczeń emerytalnych co jest sprzeczne z zasadą solidarności społecznej i szkodliwe z punktu widzenia długofalowej stabilizacji wydatków z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat